Komputrowe dylematy ;)

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8699
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#571

Post autor: vid3 »

w maluchu brałeś przepychaczkę do kibla
i reflektor wyjęty w sekundę.
gavin

Re: Komputrowe dylematy ;)

#572

Post autor: gavin »

wpx Ty tak na serio?
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#573

Post autor: wpk »

Pewnie. A Ty?
Swoją drogą, to w dobie tylu tych nowoczesnych samochodów, nówek-sztuk nieśmiganych i do granicy przez Niemca gonionych - oraz oczywiście przeglądów technicznych - co ósmy napotkany jest cyklop albo zezowaty, ze szczególnym procentem zezujących mi prosto w oczy.
puch24

Re: Komputrowe dylematy ;)

#574

Post autor: puch24 »

A to prawda nieśmigana!
cz4rnuch

Re: Komputrowe dylematy ;)

#575

Post autor: cz4rnuch »

Teściu niedawno miał czołówkę. Jemu nic się nie stało, ale auto podobno nie nadawało się do naprawy więc ubezpieczyciel wypłacił kaskę. Ale po te nienaprawialne auto też ktoś się zgłosił i gdy teść zapytał po co je kupuje tamten stwierdził, że naprawi i sprzeda. Pewnie jako nieśmigane.
puch24

Re: Komputrowe dylematy ;)

#576

Post autor: puch24 »

Wiadomo. Naprawa, zwłaszcza zgodnie z fabrycznymi procedurami, opłaca się tylko wtedy, gdy co najwyżej stłuczony jest klosz kierunkowskazu. Każda inna większa naprawa już się nie opłaca, zwłaszcza, jeśli auto ma już kilka lat i jakiś przebieg. Tzn. nie jest opłacalna wg ubezpieczyciela. Bo jeśli zrobi się to samemu, zwłaszcza metodami Cytryna i Gumiaka, to się oczywiście opłaca. Wstawiamy szmatę główną nośną i piankę główną konstrukcyjną, i lata jak nówka nieśmigana.

Dodano po 1 minucie 16 strzałach znikąd:
A że przy najbliższej okazji rozpadnie się na tysiąc kawałków albo zgoła złoży jak chińska latarnia, to już insza inszość.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#577

Post autor: wpk »

A czy stwierdzenie tzw. "szkody całkowitej" nie powinno skutkować kasacją dowodu rejestracyjnego i wpisem do CEP? ;)
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8699
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#578

Post autor: vid3 »

Jeżeli ubezpieczę samochód na 500 zł i stłukę szybę ... to wychodzi "szkoda całkowita".

Dodano po 31 strzałach znikąd:
albo taki reflektor
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38953
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Komputrowe dylematy ;)

#579

Post autor: wpk »

To jeden koniec kija. A drugi to, co Maciek napisał. Więc chyba powinno być rozróżnienie, czy to "szkoda całkowita finansowa", czy po prostu "nienaprawialność". Oczywiście łatwo pisać i marudzić, bo granica naprawialności jest płynna.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Komputrowe dylematy ;)

#580

Post autor: Owain »

cz4rnuch pisze: 04 kwie 2018, 21:48 Teściu niedawno miał czołówkę. Jemu nic się nie stało, ale auto podobno nie nadawało się do naprawy więc ubezpieczyciel wypłacił kaskę. Ale po te nienaprawialne auto też ktoś się zgłosił i gdy teść zapytał po co je kupuje tamten stwierdził, że naprawi i sprzeda. Pewnie jako nieśmigane.
Takie rzeczy robią podobno, by zdobyć legalne papiery dla kradzionych bryczek. Koleżanka tak miała ze swoim skasowanym Volvo. Teść pewnie skasował jakiegoś GLC Coupe.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ