Stream of consciousness

zdjęcia i o zdjęciach - bez dogmatu
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Stream of consciousness

#5801

Post autor: puch24 »

Obleci!
Awatar użytkownika
_13_jacek
Solona Alicja
Posty: 1003
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#5802

Post autor: _13_jacek »

jeszcze raz...
Obrazek
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
puch24

Re: Stream of consciousness

#5803

Post autor: puch24 »

Też obleci.... ;-)
Awatar użytkownika
Gdama
Gdriada
Posty: 2371
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk/Jantar

Re: Stream of consciousness

#5804

Post autor: Gdama »

Niezapominajka - jak malowajka!
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#5805

Post autor: Owain »

Obrazek
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38954
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Stream of consciousness

#5806

Post autor: wpk »

Co to???
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8700
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Stream of consciousness

#5807

Post autor: vid3 »

Jakiś prototyp wehikułu czasoprzestrzennego.
puch24

Re: Stream of consciousness

#5808

Post autor: puch24 »

Owianin, dokąd Ty trafiłeś? ;-)
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14733
Rejestracja: 11.2016

Re: Stream of consciousness

#5809

Post autor: Owain »

To takie dziwne miejsce we Lwowie, zdjęcie podkręcone na przaśno jak wszystko na Ukrainie. Pierwszy raz w życiu byłem za wschodnią granicą i rację miałem, że się nie wybierałem tam przez 43 lata. Jedzenie paskudne, piwo paskudne, kelnerzy nie cierpią Polaków, na zamówienie czekaliśmy raz półtorej godziny. Zabytki niespecjalnie ciekawe, może z wyjątkiem kościoła ormiańskiego, ludzi tłum, brud, smród, zimna woda w kranach w "dobrych" restauracjach. Never again.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9555
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Stream of consciousness

#5810

Post autor: rbit9n »

i nie baliście się tak jeść w restauracji? ja bym się obawiał.
tak się zastanawiam i wydaje mi się, że jak byliśmy we Lwowie w 1990 r., to chyba nigdy nie jedliśmy na mieście. chyba że lody, i to takie, które były fasowane na naszych, albo były fabrycznie pakowane.
w każdym razie oni nienawiść do Polaków wyssali z mlekiem matek i szczerze nie ma się co z chachrami bratać.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
ODPOWIEDZ