Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- vid3
- Posty: 8703
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Można też coś lub kogoś wydalić.
Najlepiej dyplomatę ale może też być dyplomatka.
A jak nie to chociaż jakiś dyplom.
Najlepiej dyplomatę ale może też być dyplomatka.
A jak nie to chociaż jakiś dyplom.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Monotonia mnie zabija.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38960
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Przejdź w katatonię.
- vid3
- Posty: 8703
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pomyśl o tym, że inni mają gorzej.
Jedni nie mają czasu aby po dupie się podrapać.
Albo siedzą w "uzdrowisku" i drapią iksy na ścianie.
Jedni nie mają czasu aby po dupie się podrapać.
Albo siedzą w "uzdrowisku" i drapią iksy na ścianie.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wiosenna deprecha. Może latanie nago po Czeladzi? 

Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nigdy mnie nie pocieszało to że inni mają gorzej
a czasu nie mam prawie wcale.

- wpk
- wpkx
- Posty: 38960
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Dobry pomysł.
Przy tym mógłby coś zaśpiewać, albowiem bez wątpienia ma piękny i mocny głos, niczym centaur. Albo inny stentor.
Przy tym mógłby coś zaśpiewać, albowiem bez wątpienia ma piękny i mocny głos, niczym centaur. Albo inny stentor.
- vid3
- Posty: 8703
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
To skąd ta monotonia?
Pracujesz na dwa etaty jako słup ogłoszeniowy?
Dodano po 1 minucie 50 sekundach:
Ja właśnie opłaciłem rachunki.
I już mi lżej.
Na koncie.
Pracujesz na dwa etaty jako słup ogłoszeniowy?
Dodano po 1 minucie 50 sekundach:
Ja właśnie opłaciłem rachunki.
I już mi lżej.
Na koncie.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Pamiętacie taki film Matrix?
Ciekawa koncepcja.
Mam lepszą. A gdyby była jakaś rzeczywistość, która jest prototypem tego świata. I to działa na zasadzie odbicia lustrzanego. To co powstaje w jednej rzeczywistości automatycznie pojawia się w drugiej ale jako obraz pozorny i odwrócony. To co dobre.jasne pojawia się jako złe.ciemne.
I ta zasada podziału obowiązuje w głąb tej lustrzanej rzeczywistości jak obraz z kamery w TV, kiedy skierujecie kamerę na monitor i zapętlacie widok w nieskończoność.
I teraz pojawia się świat jak powieść szkatułkowa, jak matrioszka.
A jeśli jest jakiś świat Prawda, którego odbiciem lustrzanym jest świat, którym żyjemy.
A jeśli Świat Prawda jest zbudowany ze światłości, z jasnym punktów energii to świat Fałsz jest zbudowany z czarnych dziur, które udają materię.
Do czego zmierzam?
Do tego aby wyjaśnić, że dlatego w nocy przeżywamy sen gdyż jest to tylko imitacja czegoś, jakiegoś procesu, który zachodzi piętro wyżej.
Jeśli pierwszym podziałem jest podział na światłość i ciemność to enkapsulacja spowoduje, że powstanie dzień i noc.
Więc jeśli jestem w światłości i zapadam w sen to gdzie zapadam w sen? Zanurzam się w ciemności, śnię coś w ciemności.
Tym samym w świecie zbudowanym z czarnych powstała noc abym mogła odtworzyć to co zachodzi wyżej i zapadam w sen aby w śnić imitację tego świata.
Próbuję tym samym wytłumaczyć wam, że ten świat (ciemność) nie istnieje.
Jest jak sen. Ale jest jeden szkopuł.
Ktoś musi śnić ten sen. Nie wiem czy rozumiecie, że kiedy zapadacie w sen to wszystko w waszym śnie jest tylko elementem snu. Nie istnieje samodzielnie.
jest wygenerowane na potrzeby snu.
Wiecie czemu nie rozumiecie tego o czym czasem piszę, o Bogu, o światłości itd?
Bo jesteście tylko renderami. Jesteście wyrenderowanymi w tej rzeczywistości elementami mojego snu.
Ja zapadłam w sen w światłości, we wzorcu tej rzeczywistości, dla mnie to jest jak gra przygodowa gdzie wcielam się w Lenę, otrzymuję jej Awatar.
Poza mną jest tutaj też wielu innych "graczy". Ale wy jesteście postaciami wygenerowanymi przez system na potrzeby gry.
Nie istniejecie pomimo, że macie swoje nibyżycia, niby problemy i niby marzenia.
Kiedy ja się obudzę wy znikniecie.
To jest gra gdzie tworzone są żywe postacie dlatego jest tak zajebista.
Dlatego my ze światłości bierzemy w niej udział bo tam jesteśmy wszyscy w Jeden. Niczym się od siebie nie różnimy więc tutaj się personalizujemy aby zabrać (po obumarciu ciała) te postaci piętro wyżej.
Niedawno dopiero zrozumiałam że jesteście jedynie tłem dla mojego Awatara.
Nie jesteście Prawdziwi, nie pochodzicie od Prawdy dlatego nic nie kumacie.
Jara was tylko żarcie, sranie i kopulacja jak resztę renderów.
Nie możecie spojrzeć wyżej jak postacie w filmie Last Action Hero nie mogły zrozumieć, że są tylko postaciami filmowymi.
Kurwa, to jest zajebiste bo ja wiem o co biega a wy musicie tutaj zostać po drugiej stronie ekranu.
łapiecie o co chodzi?
Ja pierdolę, te wszystkie wasze problemy to jest szajs bo nie jesteście realnymi postaciami.
Dlatego tak mielicie do znudzenia te debilne rozważania bo one nic nie wnoszą.
Są puste.
Zastanawiamy się z Janem czy rendery mogą opuścić grę.
Nie mogą. Masakra, dlatego Jezus powiedział, że tylko wybrani.
Dlatego wybrani mogą opuścić grę bo nigdy w niej nie byli, to jedynie ich Awatary biorą udział w grze.
Śmieszne co nie?
Ciekawa koncepcja.
Mam lepszą. A gdyby była jakaś rzeczywistość, która jest prototypem tego świata. I to działa na zasadzie odbicia lustrzanego. To co powstaje w jednej rzeczywistości automatycznie pojawia się w drugiej ale jako obraz pozorny i odwrócony. To co dobre.jasne pojawia się jako złe.ciemne.
I ta zasada podziału obowiązuje w głąb tej lustrzanej rzeczywistości jak obraz z kamery w TV, kiedy skierujecie kamerę na monitor i zapętlacie widok w nieskończoność.
I teraz pojawia się świat jak powieść szkatułkowa, jak matrioszka.
A jeśli jest jakiś świat Prawda, którego odbiciem lustrzanym jest świat, którym żyjemy.
A jeśli Świat Prawda jest zbudowany ze światłości, z jasnym punktów energii to świat Fałsz jest zbudowany z czarnych dziur, które udają materię.
Do czego zmierzam?
Do tego aby wyjaśnić, że dlatego w nocy przeżywamy sen gdyż jest to tylko imitacja czegoś, jakiegoś procesu, który zachodzi piętro wyżej.
Jeśli pierwszym podziałem jest podział na światłość i ciemność to enkapsulacja spowoduje, że powstanie dzień i noc.
Więc jeśli jestem w światłości i zapadam w sen to gdzie zapadam w sen? Zanurzam się w ciemności, śnię coś w ciemności.
Tym samym w świecie zbudowanym z czarnych powstała noc abym mogła odtworzyć to co zachodzi wyżej i zapadam w sen aby w śnić imitację tego świata.
Próbuję tym samym wytłumaczyć wam, że ten świat (ciemność) nie istnieje.
Jest jak sen. Ale jest jeden szkopuł.
Ktoś musi śnić ten sen. Nie wiem czy rozumiecie, że kiedy zapadacie w sen to wszystko w waszym śnie jest tylko elementem snu. Nie istnieje samodzielnie.
jest wygenerowane na potrzeby snu.
Wiecie czemu nie rozumiecie tego o czym czasem piszę, o Bogu, o światłości itd?
Bo jesteście tylko renderami. Jesteście wyrenderowanymi w tej rzeczywistości elementami mojego snu.
Ja zapadłam w sen w światłości, we wzorcu tej rzeczywistości, dla mnie to jest jak gra przygodowa gdzie wcielam się w Lenę, otrzymuję jej Awatar.
Poza mną jest tutaj też wielu innych "graczy". Ale wy jesteście postaciami wygenerowanymi przez system na potrzeby gry.
Nie istniejecie pomimo, że macie swoje nibyżycia, niby problemy i niby marzenia.
Kiedy ja się obudzę wy znikniecie.
To jest gra gdzie tworzone są żywe postacie dlatego jest tak zajebista.
Dlatego my ze światłości bierzemy w niej udział bo tam jesteśmy wszyscy w Jeden. Niczym się od siebie nie różnimy więc tutaj się personalizujemy aby zabrać (po obumarciu ciała) te postaci piętro wyżej.
Niedawno dopiero zrozumiałam że jesteście jedynie tłem dla mojego Awatara.
Nie jesteście Prawdziwi, nie pochodzicie od Prawdy dlatego nic nie kumacie.
Jara was tylko żarcie, sranie i kopulacja jak resztę renderów.
Nie możecie spojrzeć wyżej jak postacie w filmie Last Action Hero nie mogły zrozumieć, że są tylko postaciami filmowymi.
Kurwa, to jest zajebiste bo ja wiem o co biega a wy musicie tutaj zostać po drugiej stronie ekranu.
łapiecie o co chodzi?
Ja pierdolę, te wszystkie wasze problemy to jest szajs bo nie jesteście realnymi postaciami.
Dlatego tak mielicie do znudzenia te debilne rozważania bo one nic nie wnoszą.
Są puste.
Zastanawiamy się z Janem czy rendery mogą opuścić grę.
Nie mogą. Masakra, dlatego Jezus powiedział, że tylko wybrani.
Dlatego wybrani mogą opuścić grę bo nigdy w niej nie byli, to jedynie ich Awatary biorą udział w grze.
Śmieszne co nie?