Szmelcwageny i inne

[wpk]

Idź, bo jak Cię pierdolnę...

[wpk]

No i ugadane...
Niebawem Wojtek napisze, ze płakał jak sprzedawał i do Słupska gonił...

[zdyboo]

Nie zapominaj tylko od czasu do czasu zatelefonować, żeby posłuchać jak silnik mruczy.

[wpk]

Żona naszego kolegi jeździć będzie, więc jak najbardziej.

[puch24]

Tak bardziej serio - blacha po pożarze jest do dupy, przegrzana, jak po złym spawaniu, podatna na korozję, jej struktura krystaliczna zmienia się pod wpływem temperatury. Cały przód jest do odcięcia i do wyrzucenia.
Myślę, że można go naprawiać tak, jak naprawia się auta po kolizji - kupić kompletny przód i zrobić z dwóch jeden.
Są na TyTrombo filmy różnych blacharzy, i oni zarzekają się, że potrafią połączyć ze sobą elementy takich aut w taki sposób, że to się nie rozpadnie w razie kolejnej kolizji.
Więc wydaje mi się, że z tego Mini można zrobić samochód, pod warunkiem, że nie będzie się szpachlować i malować tej nadpalonej blachy.

[zdyboo]

I pod warunkiem, że się powie przyszłemu nabywcy jaki to ulep jest.
Tyle, że to marzenie ściętej głowy, żaden handlarz przecież nie powie, że samochód miał kompletnie spalony przód i nadpalony tył, i przez to został zlepiony z dwóch. Do tego nawet nie trzeba "Mirka handlarza" z memów.

[puch24]

To prawda. Ale znam parę osób, które świadomie kupiły takie "ulepki", choć dobrze zrobione, i jeździły nimi przez lata. Teraz takiego ulepka po ojcu zajeżdża córka kolegi, i auto jeszcze się toczy, i to nieźle.

[danz1ger]

[ycp]

Zdziś.
Akurat jakiś film zaczynają po sąsiedzku kręcić.

[wpk]

Mmm... 107... Jeździłbym!