Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- vid3
- Posty: 8707
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Kurła, czemu ja nie potrafię mieć wyjebane na całokształt? 

- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
pitstop!vid3 pisze:ripostop
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Brawężysz.
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie, nie brawężę. Po prostu chujowo mi. 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
A wiecie Wy, że 106 lat temu zatonął Titanic?
(Do gavina: to taka łódka, co miała za mało łódek.)
(Do gavina: to taka łódka, co miała za mało łódek.)
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Wiemy.
Niedawno oglądałem dokument, który trochę postawił na głowie to, co o tej katastrofie do tej pory sądzono, okoliczności i winę. Autor tych nowych badań bardzo zmniejsza rolę czynników ludzkich, a zwiększa - okoliczności, przede wszystkim bardzo specyficznych warunków meteorologicznych, które miały sprzyjać powstawaniu miraży, które z kolei miały uniemożliwić dostrzeżenie danej góry lodowej, jak też sygnałów świetlnych nadawanych z tonącego Titanica do Californiana.
Niedawno oglądałem dokument, który trochę postawił na głowie to, co o tej katastrofie do tej pory sądzono, okoliczności i winę. Autor tych nowych badań bardzo zmniejsza rolę czynników ludzkich, a zwiększa - okoliczności, przede wszystkim bardzo specyficznych warunków meteorologicznych, które miały sprzyjać powstawaniu miraży, które z kolei miały uniemożliwić dostrzeżenie danej góry lodowej, jak też sygnałów świetlnych nadawanych z tonącego Titanica do Californiana.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
O kurde, Puchu, czytając Twój post (a zapomniawszy, że nawiązuje do woytkowego, póki nie doszedłem do góry lodowej, myślałem, że piszesz o zupełnie innej katastrofie, o której ja dziś z kolei oglądałem film dokumentalny... Tyle że tam nie dostrzeżono brzozy.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Drżę o swoje brzozy.