Byłem na rynku. Przede mną szły trzy osoby: dwoje nastolatków, chłopak taki 16-18, dziewczyna może 17-18, i kobieta taka w wieku ich matki. Dziewczyna pchała wózek z małym dzieckiem, i gadała do chłopaka: "Gwiazdy to odłamki meteorytów i są jako gwiazdy."
Wierzę już we wszystkie "Matury to bzdury". To się dzieje naprawdę. Ludzie naprawdę mają w sobie Obcego.