Kota dawno nie było

[aisoglaM]

W Kambodży podali mi piwo w ..kubełku z lodem, chyba takim na szampan.


Dodano po 1 minucie 5 strzałach znikąd:
Piło się także drinki

I jeszcze Corona nikomu źle się nie kojarzyła


Dodano po 1 minucie 31 strzałach znikąd:
A jak zabrakło szkła to ktoś pił drinie w pojemnikach po zupkach chińskich. Zapewne jakaś dama.. Zgadnijcie kto

Dodano po 15 strzałach znikąd:

[zdyboo]

Jak służbowo byłem w Szanghaju to spaliśmy w takim wypasionym hotelu, co miał bar i w nim w menu było jakieś belgijskie piwo. Tylko, że tego piwa nigdy nie było. Dowiedziałem się potem, że to tylko taka podpucha ze strony baru, że niby taki dobry, że nawet mają takie europejskie frykasy, a nazwę prawdopodobnie spisali z Internetu.

[aisoglaM]

hehe, nieźle.
W Wietnamie chyba w jakimś hotelu stały atrapy puszek z tektury

[wpk]

Atrapy puszek z tektury...
Nie skomentuję - zbyt duży mętlik w mojej głupiej głowie to wywołało.

[Owain]

A dwa z powyższych zdjęć chyba robione kamerą obskórą (ze skóry guźca).

[aisoglaM]

Tak. Krokodyla

[wpk]

Tak. Krokodyla

Początek lat osiemdziesiątych, miasteczko studenckie Politechniki Świętokrzyskiej, kolejka w sklepiku akademikowym.
Na ladzie między innymi słynne wtedy wędzone błękitki...
W kolejce, wśród nas studentów, stoi okoliczny diabelski dziadek.
Aż przychodzi jego kolej:
- Pani! Na ile te KREKODYLE?

[aisoglaM]

Hehe

Wygooglalam te błękitki

[wpk]

Współczuję.
Tragedia o zarysie metafizycznym.

Dodano po 4 minutach 38 strzałach znikąd:
PS Były nieduże, suche i błyszczące, mieniąc się i opalizując tęczowo jak po solidnym napromieniowaniu.

[danz1ger]

Dawno temu poszedłem do jakiejś smażalni ryb na Skwerze Kościuszki w Gdyni. Padło na błękitka. Ryba wyglądała nieźle ale po trzecim grzebnięciu widelcem zobaczyłem w mięsie jakieś małe, białe torbiele. Nie cafło mi się ale to był pierwszy i ostatni raz.