Błędy językowe

off-duty
ODPOWIEDZ
aisoglaM

Re: Błędy językowe

#731

Post autor: aisoglaM »

Zeszłabym na zawał. To pewne. Nie wiedziałam, że mam takie lęki dopóki ich nie doświadczyłam heh.
Teraz nawet do koleżanki na 10 idę z buta. Dobrze, że mieszkam na drugim (z trzech możliwych hehe). Choć w sumie, trening by się sam robił. No ale Besia. Nie dałabym rady jej wnosić.
W każdym razie winda to przygoda - uda albo się nie uda.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8696
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Błędy językowe

#732

Post autor: vid3 »

Kiedyś wchodzę do takiego bloku.
Tam przy windzie stoi starsza pani która na mój widok mówi:
- Jak się cieszę, że Pana widzę. Czekam tu i czekam. Jedzie pan na górę?
- Dzień dobry, a o co chodzi ?
- Bo wie Pan, ja nie wiem kiedy nacisnąć a kiedy puścić.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Błędy językowe

#733

Post autor: wpk »

Krzysiek Judym. :)
zdyboo

Re: Błędy językowe

#734

Post autor: zdyboo »

Ja z reguły poniżej 4 pięter nie korzystam z windy. Jednak, jak wymieniali kabinę, to półtora miesiąca dymałem dzień w dzień z rowerem na ramieniu. 7 pięter.
W Pradze też nocowałem w hostelu (poleconym przez Żabę), na piątym piętrze starej kamienicy, gdzie kondygnacja to tak luźno 3,5 metra miała. Windy nie było, starałem się ograniczyć te eskapady schodowe do minimum.
aisoglaM

Re: Błędy językowe

#735

Post autor: aisoglaM »

hahhaha :D dobre!
Ja kiedyś miałam podobną sytuację przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych. Dawno temu, jak dopiero wprowadzili te przyciski, co się je przyciska, żeby przejść. I taka staruszka mnie poprosiła, czy bym mogła potrzymać ale tak dłużej, bo ona wolno chodzi. Pytam ale co potrzymać, no ten przycisk co jest do przechodzenia... :)

Dodano po 3 minutach 20 strzałach znikąd:
zdyboo pisze: 18 lis 2020, 21:51 Ja z reguły poniżej 4 pięter nie korzystam z windy. Jednak, jak wymieniali kabinę, to półtora miesiąca dymałem dzień w dzień z rowerem na ramieniu. 7 pięter.
W Pradze też nocowałem w hostelu (poleconym przez Żabę), na piątym piętrze starej kamienicy, gdzie kondygnacja to tak luźno 3,5 metra miała. Windy nie było, starałem się ograniczyć te eskapady schodowe do minimum.
Jesssoo no tak, Ty jeszcze z rowerem. Kurdę ale trzeba mieć zaparcie. Szacun. Jak z rowerem, to dla mnie to drugie już wysoko, wolałam do piwnicy. I cholerny paradoks, że go zajumali z balkonu a nie właśnie z piwnicy, jak większości.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8696
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Błędy językowe

#736

Post autor: vid3 »

Bez roweru nie zaśnie.

Dodano po 52 strzałach znikąd:
Mam taką historię z rowerem i kajdankami.

Dodano po 1 minucie 12 strzałach znikąd:
Trochę długa, jak sobie w głowie poukładam to napiszę.
zdyboo

Re: Błędy językowe

#737

Post autor: zdyboo »

Dajesz Krzychu.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38946
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Błędy językowe

#738

Post autor: wpk »

Właśnie.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8696
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Błędy językowe

#739

Post autor: vid3 »

Było tak.
Miałem kiedyś sąsiadów młode małżeństwo z jednym dzieckiem.
Mąż ochroniarz pracował w Warszawie czyli daleko od domu.
Młoda żona zostawała z dwu może trzyletnim dzieckiem w domu.

Któregoś późnego wieczora puka do nas będąc w ... wieczorowym stroju.
Otworzyła moja małżonka. A ta pyta Czy jest mąż ?
- No jest. A o co chodzi?
- Chciałam pożyczyć młotka, albo ... kombinerek może.
- A na co Pani o tej porze młotek ?
- Muszę otworzyć kajdanki.

c.d.n
zdyboo

Re: Błędy językowe

#740

Post autor: zdyboo »

Jest cliffhanger, brakuje roweru.
ODPOWIEDZ