Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja mam wadę niewielką, a raczej mi się właśnie dynamicznie zmienia (wiadomo, po 40tce;). całe życie miałem sferę na -0,5 i tylko do kina czy na dłuższe trasy autem stosowałem. Teraz niby mam zero na sferze i -0,75 na cylindrze (doszedł astygmatyzm) jeśli idzie o patrzenie w dal, ale już muszę sobie tekst odsuwać na tą laptopową odległość 50 cm (choć niby do bliży potrzebuję +0,25 jeno). No to myślałem o progresach, ale tam niby strefa 'bliży' jest dość wąska i generalnie lipa. No to polecono mi te biurowe, ale dziś babka dzwoni, że różnica między górą i dołem za mała. Dodatkowo nie wiem, czy w tych okularach dam rade np. dotrzeć do pracy, sokoro zapewniają widzenie niby tylko do 3m. To jak z obiektywami. Zumy ujowe, ale wygodne;)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ale ten dolar cholernie/psionicznie drogi.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38984
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W kwestii formalnej, to te "biurowe", skoro płynne od-do, to też progresy, tyle, że z o.o...
A tekstu "za mała różnica" nie jestem w stanie pojąć.
Idź Ty do kogoś innego...
A tekstu "za mała różnica" nie jestem w stanie pojąć.
Idź Ty do kogoś innego...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Ja jestem krótkowidzem z dziada pradziada, że tak rzeknę, ojciec miał gdzieś -7 dpt i bez okularów był ślepy jak kret. Pod koniec życia miał poważne zaburzenia akomodacji i korzystał z trzech czy czterech różnych par okularów do różnych zastosowań, a jak musiał się czemuś dobrze przyjrzeć z bliska, to zdejmował, a czasem brał lupę.
Matka moja też jest krótkowidzówką, ale słabszą, jakieś -3,5.
Ja też mam około -3,5, ale widzę, że jakby na starość mi się trochę cofało, i teraz już wolę szkła ok. -3. Ale niestety, tak jak ojciec, mam zaburzenia akomodacji, i też otaczam się dwiema-trzema parami okularów różnej mocy, pomiędzy -2 a -3. A gdy muszę w czymś drobnym podłubać (np. rozbieram obiektyw, itp.
), to zakładam +1, +1,25, bo bez nich nie widzę szczegółów, a przybliżyć obiektu nie mogę, bo mi AF w oczach wysiadł.
To tak, jakbym miał focus limiter, taki, jak w teleobiektywach albo makroobiektywach: tyle, że z podziałem na pięć zakresów.
Dlatego myślę, że w moim przypadku, np. w pracy, przydałyby mi się takie z płynnym przejściem, pozwalające widzieć papiery i książki z odległości ok. 30 cm, ekran laptopa z odległości <1 m, ale jednocześnie ekran na ścianie i twarze uczniów z odległości paru metrów.
Ale podobno, ze względu na to przejście, w takich pikolarach kiepsko się chodzi po ulicy albo prowadzi samochód.
Dodano po 2 minutach :
Matka moja też jest krótkowidzówką, ale słabszą, jakieś -3,5.
Ja też mam około -3,5, ale widzę, że jakby na starość mi się trochę cofało, i teraz już wolę szkła ok. -3. Ale niestety, tak jak ojciec, mam zaburzenia akomodacji, i też otaczam się dwiema-trzema parami okularów różnej mocy, pomiędzy -2 a -3. A gdy muszę w czymś drobnym podłubać (np. rozbieram obiektyw, itp.

To tak, jakbym miał focus limiter, taki, jak w teleobiektywach albo makroobiektywach: tyle, że z podziałem na pięć zakresów.

Dlatego myślę, że w moim przypadku, np. w pracy, przydałyby mi się takie z płynnym przejściem, pozwalające widzieć papiery i książki z odległości ok. 30 cm, ekran laptopa z odległości <1 m, ale jednocześnie ekran na ścianie i twarze uczniów z odległości paru metrów.
Ale podobno, ze względu na to przejście, w takich pikolarach kiepsko się chodzi po ulicy albo prowadzi samochód.
Dodano po 2 minutach :
Może np. nie robi się szkieł o niewielkiej różnicy pomiędzy górą a dołem, np. -2,5 i -2,0?wpk pisze:W kwestii formalnej, to te "biurowe", skoro płynne od-do, to też progresy, tyle, że z o.o...
A tekstu "za mała różnica" nie jestem w stanie pojąć.
Idź Ty do kogoś innego...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
a tego, masz kanał na którym puszczają zawody rugby?Owain pisze: (doszedł astygmatyzm)
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie zrozumiałem chyba jak to się ma do astygmatyzmu - za głęboko posadowiona szyderka ;p
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
to proste, jak klincz w rugby. otóż w astygmatyzmie soczewka ma kształt piłki do rugby i z tym, nolens volens, się człowiek rodzi. więc to nie tak, że coś Ci dochodzi. to już tam dawno było, tylko nie zdiagnozowane. w każdym razie kiedy astygmatyzm występuje z krótkowzrocznością, jest jako tako i łatwo to skorygować, ale kiedy dochodzi dalekowzroczność, to się zaczynają jaja.
to jak z tym rugby?
to jak z tym rugby?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9572
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
zmień sobie awatarek na taki:

nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Mać! Byłem już u trzeciego optyka, który znów mnie wybadał na 3 maszynach i wyniki mi wyszły jeszcze inne. Idzie zwariować, a niby mam wydać 2000 zł na progresywne. Mam jedno zasadnicze pytanie.... czy do komputera, to Wy używacie okularów do dali czy do bliży? A w przypadku progresywnych, na ekran patrzycie bardziej górą szkieł, czy bardziej dołem?
Sowy nie są tym, czym się wydają...