Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...

[poor]

Jest mecz...

[gavin]

Byłem dziś na rynku w Czeladzi i pojawił się kandydat na burmiszcza. Zagadalem go że gazetka którą wydaje i wrzuca mi do skrzynki na listy raczej mu głosów nie przysporzy (jest w niej kampania mocno negatywna, a to bez sensu bo Czeladź mocno pieknieje za rządów obecnego burmistrza). l. W kilku słowach jako dobrą radę w sumie chciałem mu to przekazać. Byłem bardzo miły. Do pana te luźne argumenty nie trafiły natomiast zainteresowało go jak się nazywam Cóż to chyba przez mój strój bo myślał że gdzieś kandyduję. No ale do rzeczy. Najgorsze z tego wszystkiego że pani (klakier) która z nim była stwierdziła że wygladam jakbym był z pisu! Kurła! Nie wiem czym sobie zasłużyłem. Miałem na sobie koszule w paski granatowe, marynarkę casualową z poszetką i chinosy. Bez krawata. W sumie wyglądałem lepiej niż ten chop I takie obelgi.... Taki koloryt z życia lokalnej społeczności.

[rbit9n]

ile tych koszul miałeś na sobie w sumie. w sumie nie ważne, bo wiadomo kto nosi tielniaszkę pod marynarkę.

[gavin]

kurła nastepny centuś!

[rbit9n]

a Ty jesteś nolens volens kraplak.

[gavin]

ni wuja nie rozumie rabit najnerze malusi!

[Ligo]

Musiałem zapytać wuja, co to ta tielniaszka...

Poza tym, czy nikt nie będzie tęsknić za user-deleted1?

[rbit9n]

ni wuja nie rozumie rabit najnerze malusi!

herzlich wilkommen und nix verstehen.

[Owain]

https://konkret24.tvn24.pl/nauka,111/cz ... 74184.html

[gavin]

wuj