Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
W Uci dziś armagedon drogowy - padł system sterowania sygnalizacją. Na niektórych newralgicznych skrzyżowaniach zielone światło do jazdy świeci dokładnie 5 sekund. Przejeżdżają 2, 3, czasem 4 samochody. Korki są nieprawdopodobne. W drodze do pracy jechałem 45 minut odcinek ok. 2 km.
Teraz muszę jechać drugi raz, i zastanawiam się, którędy jechać - bo dobrej drogi nie ma.
Teraz muszę jechać drugi raz, i zastanawiam się, którędy jechać - bo dobrej drogi nie ma.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38954
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Bosssko...
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Naprawili. Jechałem niecałe 45 minut. 

- wpk
- wpkx
- Posty: 38954
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Czyli przedtem aż 45, a teraz niecałe 45? Chwal Pana!
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie lepi tramwajkom?
Dodano po 1 godzinie 8 minutach 31 strzałach znikąd:
Powiedzcie co ja mam odpisać tej mlekodajce bo już mnie zaczyna wkurwiać?
Dodano po 1 godzinie 8 minutach 31 strzałach znikąd:
Powiedzcie co ja mam odpisać tej mlekodajce bo już mnie zaczyna wkurwiać?

- vid3
- Posty: 8700
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- poor
- Rich poor
- Posty: 4230
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Auto sie porysowalo.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9555
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
ale co Ci pisze? bo tak w ciemno, to mogę jedynie doradzić "jestem morsem."gavin pisze:Nie lepi tramwajkom?
Dodano po 1 godzinie 8 minutach 31 strzałach znikąd:
Powiedzcie co ja mam odpisać tej mlekodajce bo już mnie zaczyna wkurwiać?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- wpk
- wpkx
- Posty: 38954
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Poszedłbym nieco dalej i zamiast "morsem" napisałbym "morszczukiem".
SD W tych fejsikowych Nikoniarzach, co to koła sie w nich kręco, była kiedyś też taka zaperzona dziunia - a może to ta sama? Ja wtedy wrzuciłem prosto z puszki - chcesz, to jej pokaż:

SD W tych fejsikowych Nikoniarzach, co to koła sie w nich kręco, była kiedyś też taka zaperzona dziunia - a może to ta sama? Ja wtedy wrzuciłem prosto z puszki - chcesz, to jej pokaż:


Re: Kolejny, cholerny/psioniczny dzień...
Nie, nie. Cała trasa to ok. 12-14 km. Rano jechałem 1 h i 15 min, z tego przez 45 min przejechałem "całe" 2 km.
Po południu jechałem mniej więcej w to samo miejsce, tylko jakieś 2 km dalej, i jechałem niecałe 45 min.
Tramwajkiem nie lepiej, nie jeżdżą tam, dokąd ja, musiałbym przesiadać się ze dwa razy, dojeżdżać autobusem (który stoi w korku tak samo jak samochód) i jeszcze ładny kawałek dochodzić pieszo. Już próbowałem, i teoretycznie (proponowane połączenia Google Maps i/lub MPK), i praktycznie. Nie było lepiej. Tym bardziej, że w niektóre dni jeżdżę w 3-4, a nawet 5 miejsc na duże odległości. Łącznie byłoby to dla mnie z przesiadkami z 10 różnych tramwajów/autobusów i łącznie więcej czasu niż samochodem; po prostu bym nie zdążał z jednego miejsca w drugie.
A dziś akurat przez te 5-sekundowe światła tramwaje też jeździły drastycznie opóźnione.
Poza tym, jedna z głównych tras z tramwajami (ta, na której tak stałem) jest w remoncie i tramwaje nie jeżdżą tam w ogóle, a na wielu wąskich ulicach tramwaje jadą torowiskiem w jezdni a nie wydzielonym, i też tkwią w korkach.