To propozycja dla fanów czy także dla zwykłego czarnucha?
Właśnie obejrzał-żem/polecam
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Jeśli lubi bajduły.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Dla wszystkich. Chyba. Książkę czytałem z 20 lat temu, ale da się oglądać. Klimacik jest, humor jest, efekty są, trochę jak dr who, trochę angielski, a nawet bardzo angielski.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- danz1ger
- Posty: 5641
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
obglądłem połowe "Pitbull: Niebezpieczne Kobiety" niby na faktach. to tak wyglądał ten wczesny komutalizm? nie wiem, bo mnie przy tym nie było. czegoś nie żałuję.
A jednak ktoś kręci.
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
przeczytał-żem na fb:
Jesteś polską pielęgniarką albo lekarzem. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej rząd lał na ciebie cieplutkim moczem i rekomendował wycieczkę w jedną stronę za granicę, gdy wspominałaś o podwyżce. Teraz jesteś bohaterką narodową, a rząd naprędce zmienia prawo, by przeciążone szpitale mogli wspomóc studenci.
Jesteś drobnym przedsiębiorcą, fryzjerem, kosmetyczką, może fotografem. Rząd mówi, że o ciebie dba, bo twoja praca ma znaczenie dla gospodarki. Przy okazji podnosi ZUS. Płacisz jakieś 1500 zł i kolejne tyle, jeśli zatrudniasz pracownika. Gdy wybucha kwarantanna, musisz zawiesić działalność. Rząd w geście łaski zawiesza ci składki na 3 miesiące pod warunkiem, że udowodnisz, że kwarantanna wpłynęła na twoją wypłacalność wobec Zakładu Utylizacji Składek. Później musisz i tak jednorazowo spłacić zaległości. Nie masz szans na całkowite umorzenie składek, bo wiesz, że inaczej ZUS-owi zabraknie pieniędzy na 14-tki dla emerytów. I na 13-stki, i 12-stki. I wszystkie inne -nastki. Zastanawiasz się, czy nie iść do providenta, bo skutki zwłoki w spłatach będą łagodniejsze.
Jesteś nauczycielem. Ledwo co ochłonąłeś po 70-złotowej (brutto) podwyżce i strajku, w którym związki zawodowe zrobiły cię w bambuko, a tu nagle zamykają szkoły. Pod naporem ministra i presją dyrektorów zalewasz uczniów siedzących w domach zadaniami, bo inaczej nie udowodnisz wykonywania swojej pracy. Rodzice twoich uczniów są wkurwieni, bo między jednym mailem a drugim muszą jeszcze przerobić z dzieckiem otrzymywanie soli na 7 sposobów, funkcję kwadratową, ruch jednostajnie przyspieszony, stronę bierną w j. angielskim, niemieckim i suahili, skok przez kozła, bandażowanie kłosowe wsteczne ramienia oraz pozycję boczną ustaloną. A na koniec napisać 13-zgłoskowcem esej na temat okresów godowych pierścienic krasnonogich. Jak rodzice podnoszą w sieci krzyk, minister apeluje o rozsądek w zadawaniu pracy własnej. Dodatkowo za kilka dni musisz przejść na pracę zdalną, szef MEN mówi, że jesteś gotowy, a ty pierwszy raz w życiu słyszysz takie nazwy jak Webex, Discord czy Zoom. Jak masz farta, to sprawnie działasz w PowerPoncie i tylko 8h zajmuje ci przygotowanie lekcji na następny dzień. Jutro może uwiniesz się po pracy dydaktycznej w 7h. Rząd zapewnia jedynie wsparcie duchowe. Sprzęt, oprogramowanie, szkolenie, materiały multimedialne musisz ogarnąć sam. W kilka dni. Inaczej sąsiad Bronek, który skończył tylko podstawówkę w 1975 powie, że dupa z ciebie nie nauczyciel.Za 2500 zł pensji marcowej kupujesz laptopa, słuchawki z mikrofonem będą musiały poczekać do kwietnia.
Jesteś matką trojga dzieci w wieku szkolnym. Na poniedziałek musisz ogarnąć każdemu pacholęciu po laptopie. W takim tempie możesz jedynie kupić każdemu po używanym tablecie Modecom z OLX, na którym nie działa nawet Gadu Gadu. Minister mówi, że w takim wypadku dzieci będą uczyć się z kserówek dostarczanych pocztą tradycyjną przez nauczycieli i odsyłać je telegrafem. Nie chcesz wykluczenia społecznego dla swoich pociech, więc robisz zrzutkę po rodzinie albo bierzesz chwilówkę. Minister w radiu chwali zaradność rodaków.
Jesteś wziętym specjalistą IT, nie narzekasz na brak roboty, ale zgłasza się do ciebie nauczycielka z twojego liceum z prośbą o pomoc we wdrożeniu systemu do pracy zdalnej. Pomagasz po godzinach, nie bierzesz pół złotówki. Premier w TV chwali się, że udało się wdrożyć takie systemy w 127% szkół w Polsce i ogłasza spektakularny sukces Ministerstwa Edukacji Narodowej i całego rządu.
Jesteś polskim obywatelem. Rząd zakazuje ci wychodzić z domu i spotykać się w grupach powyżej dwóch osób. Jednocześnie kontynuuje kampanię swojego prezydenta i nasiloną propagandę sukcesu we własnych mediach. Utrzymuje, że zachód bierze z nas przykład jeśli chodzi o działania epidemiologiczne. Nie jesteś głupi, więc nie wierzysz, że i tam ludzie czekają tydzień na przeprowadzenie testu na koronawirusa i umierają nie doczekawszy. Ogólnie nie możesz wyjść z psem, ale do kościoła i na wybory bez problemu.
Jesteś szefem WOŚP/Lewandowskim/Błaszczykowskim i wpłacasz ogromną kasę na polską służbę zdrowia albo szyjesz pro bono maseczki dla personelu polskich szpitali. Czytasz, że Rydzyk apeluje o wsparcie katolickich mediów.
Jesteś w Polsce. Powoli zaczynasz rozumieć pojęcie "państwa z tektury".
Jesteś polską pielęgniarką albo lekarzem. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej rząd lał na ciebie cieplutkim moczem i rekomendował wycieczkę w jedną stronę za granicę, gdy wspominałaś o podwyżce. Teraz jesteś bohaterką narodową, a rząd naprędce zmienia prawo, by przeciążone szpitale mogli wspomóc studenci.
Jesteś drobnym przedsiębiorcą, fryzjerem, kosmetyczką, może fotografem. Rząd mówi, że o ciebie dba, bo twoja praca ma znaczenie dla gospodarki. Przy okazji podnosi ZUS. Płacisz jakieś 1500 zł i kolejne tyle, jeśli zatrudniasz pracownika. Gdy wybucha kwarantanna, musisz zawiesić działalność. Rząd w geście łaski zawiesza ci składki na 3 miesiące pod warunkiem, że udowodnisz, że kwarantanna wpłynęła na twoją wypłacalność wobec Zakładu Utylizacji Składek. Później musisz i tak jednorazowo spłacić zaległości. Nie masz szans na całkowite umorzenie składek, bo wiesz, że inaczej ZUS-owi zabraknie pieniędzy na 14-tki dla emerytów. I na 13-stki, i 12-stki. I wszystkie inne -nastki. Zastanawiasz się, czy nie iść do providenta, bo skutki zwłoki w spłatach będą łagodniejsze.
Jesteś nauczycielem. Ledwo co ochłonąłeś po 70-złotowej (brutto) podwyżce i strajku, w którym związki zawodowe zrobiły cię w bambuko, a tu nagle zamykają szkoły. Pod naporem ministra i presją dyrektorów zalewasz uczniów siedzących w domach zadaniami, bo inaczej nie udowodnisz wykonywania swojej pracy. Rodzice twoich uczniów są wkurwieni, bo między jednym mailem a drugim muszą jeszcze przerobić z dzieckiem otrzymywanie soli na 7 sposobów, funkcję kwadratową, ruch jednostajnie przyspieszony, stronę bierną w j. angielskim, niemieckim i suahili, skok przez kozła, bandażowanie kłosowe wsteczne ramienia oraz pozycję boczną ustaloną. A na koniec napisać 13-zgłoskowcem esej na temat okresów godowych pierścienic krasnonogich. Jak rodzice podnoszą w sieci krzyk, minister apeluje o rozsądek w zadawaniu pracy własnej. Dodatkowo za kilka dni musisz przejść na pracę zdalną, szef MEN mówi, że jesteś gotowy, a ty pierwszy raz w życiu słyszysz takie nazwy jak Webex, Discord czy Zoom. Jak masz farta, to sprawnie działasz w PowerPoncie i tylko 8h zajmuje ci przygotowanie lekcji na następny dzień. Jutro może uwiniesz się po pracy dydaktycznej w 7h. Rząd zapewnia jedynie wsparcie duchowe. Sprzęt, oprogramowanie, szkolenie, materiały multimedialne musisz ogarnąć sam. W kilka dni. Inaczej sąsiad Bronek, który skończył tylko podstawówkę w 1975 powie, że dupa z ciebie nie nauczyciel.Za 2500 zł pensji marcowej kupujesz laptopa, słuchawki z mikrofonem będą musiały poczekać do kwietnia.
Jesteś matką trojga dzieci w wieku szkolnym. Na poniedziałek musisz ogarnąć każdemu pacholęciu po laptopie. W takim tempie możesz jedynie kupić każdemu po używanym tablecie Modecom z OLX, na którym nie działa nawet Gadu Gadu. Minister mówi, że w takim wypadku dzieci będą uczyć się z kserówek dostarczanych pocztą tradycyjną przez nauczycieli i odsyłać je telegrafem. Nie chcesz wykluczenia społecznego dla swoich pociech, więc robisz zrzutkę po rodzinie albo bierzesz chwilówkę. Minister w radiu chwali zaradność rodaków.
Jesteś wziętym specjalistą IT, nie narzekasz na brak roboty, ale zgłasza się do ciebie nauczycielka z twojego liceum z prośbą o pomoc we wdrożeniu systemu do pracy zdalnej. Pomagasz po godzinach, nie bierzesz pół złotówki. Premier w TV chwali się, że udało się wdrożyć takie systemy w 127% szkół w Polsce i ogłasza spektakularny sukces Ministerstwa Edukacji Narodowej i całego rządu.
Jesteś polskim obywatelem. Rząd zakazuje ci wychodzić z domu i spotykać się w grupach powyżej dwóch osób. Jednocześnie kontynuuje kampanię swojego prezydenta i nasiloną propagandę sukcesu we własnych mediach. Utrzymuje, że zachód bierze z nas przykład jeśli chodzi o działania epidemiologiczne. Nie jesteś głupi, więc nie wierzysz, że i tam ludzie czekają tydzień na przeprowadzenie testu na koronawirusa i umierają nie doczekawszy. Ogólnie nie możesz wyjść z psem, ale do kościoła i na wybory bez problemu.
Jesteś szefem WOŚP/Lewandowskim/Błaszczykowskim i wpłacasz ogromną kasę na polską służbę zdrowia albo szyjesz pro bono maseczki dla personelu polskich szpitali. Czytasz, że Rydzyk apeluje o wsparcie katolickich mediów.
Jesteś w Polsce. Powoli zaczynasz rozumieć pojęcie "państwa z tektury".
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Zamiast tektura lepiej pasuje dykta lub paździerz.
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Suahili jest bardzo podobne do polskiego.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
To nie dykta, nie tektura, nawet nie papier, tylko bibuła.
- abishai
- Osia mówiła - Abiszabi
- Posty: 1521
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Swindon
Re: Właśnie obejrzał-żem/polecam
Paździeż gównem klejony