Właśnie obejrzał-żem/polecam

[danz1ger]

To o Roentgenie?

[wpk]

Tak, "Cień i kość, czyli bajka o przygodach Roentgena w strefie mroku".

Za to polecam w HBOGO "Obrazy bez autora" (https://www.filmweb.pl/film/Obrazy+bez+ ... 018-788334) - 3 godziny, ale warto.

[zdyboo]

Jeszcze dwa mam.

"Basic Instinct" - pewnie każdy już widział kiedyś w tym i ja. Teraz obejrzałem jednak ogarniając całość, a nie tylko czekając na scenę przekładania nóg przez Sharon Stone podczas przesłuchania. To jest całkiem niezły thriller. Cała historia kręci się wokół pożądania, zazdrości, seksu i przemocy czyli zgodnie z tytułem wokół najniższego, podstawowego instynktu, który w każdym z nas siedzi. Netflix, jakby ktoś miał ochotę.

"Stowaway" - świeżynka na Netflixie. Początek pierwszej załogowej misji na Marsa. Zatem film w kosmosie, ale bez obcych, bez strzelanin, taka bardziej "Grawitacja" niż "Star Trek". Aktorstwo nie jest złe, sama historia też nie, dialogi też nie, ale całość mi się nie spina. Chyba jak dla mnie brakło trochę logiki. Obejrzeć można, ale satysfakcja niekoniecznie będzie gwarantowana.

[wpk]

1. Co do "BI" pełna zgoda.
2. "S" zacząłem, ale nie wiem, czy mi się chce skończyć - jakieś takie drętwe...

[zdyboo]

Mnie zakończenie "Stowaway" zdumiało i rozczarowało. W żaden sposób nie umiem go sobie zracjonalizować. I fakt, tam nie ma akcji jako takiej, a nie każdy kręci jak QT, żeby sama rozmowa była interesująca.

[cz4rnuch]

Ja sobie przypomniałam "Młodość" Sorrenttino i serdecznie polecam, jeśli ktoś nie widział.
https://www.nowehoryzonty.pl/vod-film.s?id=10786&vb=nhv

Dobry. Podobał się.

[Gdama]

Ja sobie przypomniałam "Młodość" Sorrenttino i serdecznie polecam, jeśli ktoś nie widział.
https://www.nowehoryzonty.pl/vod-film.s?id=10786&vb=nhv

Dobry. Podobał się.

"Wielkie piękno" jeszcze lepsze (według mnie), ale pewnie oglądałeś.

[zdyboo]

Kilka zaległości z Netflixa.

"Love and Monsters" - przygodowy, w dobrym tego słowa znaczeniu. Takie lekkie postapo, kolo rusza do swojej dziewczyny po tym jak rozdzieliła ich apokalipsa, która wszystkie małe żyjątka: owady, płazy, mięczaki itd. zmieniła w wielkie złodupce. Ludzie przestali być na szczycie łańcucha pokarmowego i żyją pod ziemią.

"Moneyball" - na faktach, o amerykańskim baseballu. Głównym bohaterem jest szef klubu, który dzięki pomocy nerda i jego metodzie numerycznej zaczyna z sukcesami rywalizować z najlepszymi i najbogatszymi klubami w dywizji. Niezły Brad Pitt. Dosyć przyjemnie mi się to oglądało, mimo, że nie znam ani pół reguły baseballu, a sportem się w ogóle nie intersuję.

"The Founder" - historia franczyzy McDonald's. Też na faktach. Dobry zestaw aktorski, Michael Keaton, Nick Offerman, John Carroll Lynch i na dokładkę Lura Dern. Okazuje się, że american nie dla każdego jest dream. I znowu dobrze mi się na to patrzyło, mimo, że przez wszystkie te lata odkąd McDonald's jest w Polsce może z 10 razy tam jadłem.

[wpk]

W C+ "Martwa góra" (https://www.filmweb.pl/serial/Martwa+g% ... 020-852549) - bardzo dobry.

[cz4rnuch]

God bless America.