Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Nadgeneralizacja, typowa dla dzieci na etapie nauki języka (czyli w wieku 4-5 lat). Dzieci na podstawie zasłyszanego budują sobie reguły języka i rozszerzają je na wszystko. Nie są świadome istnienia odstępstw od reguł, albo nie są świadome złożoności niektórych reguł.
Przykładowo, dziecko odkrywa, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego kończą się na -a, więc mówią też "ta mysza", albo czasem "ten mysz", "ta kąpioła" albo czasem "ten kąpiel", itd. A potem już, skoro "ta kąpiel", to i "ta magiel (elektryczna i parowa)".
Widocznie tamten pan był językowo na etapie 5-letniego dziecka...
Przykładowo, dziecko odkrywa, że rzeczowniki rodzaju żeńskiego kończą się na -a, więc mówią też "ta mysza", albo czasem "ten mysz", "ta kąpioła" albo czasem "ten kąpiel", itd. A potem już, skoro "ta kąpiel", to i "ta magiel (elektryczna i parowa)".
Widocznie tamten pan był językowo na etapie 5-letniego dziecka...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Mogę tylko powtórzyć, jak sam robię.puch24 pisze:Wpk,
Może nie być w surowicy, tylko w porządkach, bo sam namotałem, mieszając jedno z drugim, bo mi się oba z "Jaśnią" kojarzą.
Więc, jeśli tylko masz ochotę, pisz proszę gdziekolwiek.
Otóż marka aparatu i data zrobienia zdjęcia to dane nadrzędne, bo są takie, jakie są i już.
Więc mam katalogi z nazwami a pod nimi podkatalogi z latami i miesiącami. Tak robiłem od zawsze, czyli grubo zanim zacząłem używać Lightrooma.
Tu uwaga - jeśli raz się zaimportuje strukturę katalogów do Lr, to wszelkie operacje typu zmiany nazw czy przenoszenie należy już wykonywać spod niego, żeby się nie pogubił.
Wyjątek - tworzenie nowych katalogów i zgrywanie do nich nowych zdjęć robię pod TC, bo łatwiej, potem tylko synchronizuję w Lr.
A później to już "tylko" słowa kluczowe wbijane do poszczególnych zdjęć albo całych zestawów. Wtedy po tych słowach, tak jak po danych z EXIFów, można sobie dowolnie wyszukiwać.
Nawy plików zostawiam oryginalne.
Oczywiście mnóstwo roboty z istniejącym archiwum, dlatego zacząć należy od robienia tego z rzeczami bieżącymi, a potem stopniowo "cofać do tylu".
I nie zapominać archiwizować Lra, bo utrata historii obróbki i słów kluczowych może nieźle zaboleć...
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Dzięki. Muszę to przemyśleć. Ewentualnie spróbuję na jakiejś niewielkiej próbce i zobaczę, jak to wygląda "w praniu".
Robię inaczej. Mam sporo zdjęć robionych w tym samym czasie i miejscu różnymi aparatami, dlatego, po początkowym okresie dzielenia katalogów wg aparatów, zrezygnowałem z tego, i wrzucam zdjęcia zrobione w tym samym czasie i miejscu, ale różnymi aparatami, do jednego katalogu, czyli stosuję podział chronologiczny i wg miejsc. Żeby się nie pogubić w aparatach itp. zacząłem stosować zmianę nazw plików, i w nazwie pliku mam datę_czas_nrpliku_modelaparatu. Zastanawiam się, czy nie dodać do tego na końcu miejsce_obiekt (opcjonalnie), co pozwoliłoby choćby z grubsza zorientować się w zawartości po nazwie, bez podglądu.
To, że po zgraniu zdjęć na dysk i zaimportowaniu ich do katalogu Lighrooma trzeba dalsze operacje na plikach, takie jak zmiany nazwy czy lokalizacji, przeprowadzać spod Lightrooma, to wiem, i tak robiłem. Choć za tym nie przepadam.
Natomiast w ogóle nie znam tego systemu znaczników i klasyfikacji Lightrooma, w ogóle z niego nie korzystałem, nawet nie próbowałem. To dla mnie terra incognita.
Robię inaczej. Mam sporo zdjęć robionych w tym samym czasie i miejscu różnymi aparatami, dlatego, po początkowym okresie dzielenia katalogów wg aparatów, zrezygnowałem z tego, i wrzucam zdjęcia zrobione w tym samym czasie i miejscu, ale różnymi aparatami, do jednego katalogu, czyli stosuję podział chronologiczny i wg miejsc. Żeby się nie pogubić w aparatach itp. zacząłem stosować zmianę nazw plików, i w nazwie pliku mam datę_czas_nrpliku_modelaparatu. Zastanawiam się, czy nie dodać do tego na końcu miejsce_obiekt (opcjonalnie), co pozwoliłoby choćby z grubsza zorientować się w zawartości po nazwie, bez podglądu.
To, że po zgraniu zdjęć na dysk i zaimportowaniu ich do katalogu Lighrooma trzeba dalsze operacje na plikach, takie jak zmiany nazwy czy lokalizacji, przeprowadzać spod Lightrooma, to wiem, i tak robiłem. Choć za tym nie przepadam.
Natomiast w ogóle nie znam tego systemu znaczników i klasyfikacji Lightrooma, w ogóle z niego nie korzystałem, nawet nie próbowałem. To dla mnie terra incognita.
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Przeca każdy aparat wypluwa inną nazwę pliku. Wystarczy jako nazwę katalogu przyjąć datę i nazwę imprezy a w środku będzie widać z ilu sprzętów się korzystało. A jak to nie wystarczy to pozostają słowa kluczowe.
Nie używam oprogramowania Adobe, także nie wiem jak działają usługi katalogowe LR.
Nie używam oprogramowania Adobe, także nie wiem jak działają usługi katalogowe LR.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Maciek. Po prostu przypisz kilka słów kluczowych i zobacz...
Tylko żeby przypisanie zadziałało do więcej niż jednego pliku, trzeba zaznaczenie zrobić w trybie siatki (G).
Tylko żeby przypisanie zadziałało do więcej niż jednego pliku, trzeba zaznaczenie zrobić w trybie siatki (G).
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9442
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
o masz, też tak myślałem. jednak to racja, że głodnemu chleb na myśli.Tom4sz pisze:Ja naprawdę myślałem, że chodzi o żarcie... No kurwa debil
Ostatnio zmieniony 17 sty 2017, 19:15 przez rbit9n, łącznie zmieniany 1 raz.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ja jeszcze słyszałem wersję "głodnemu chłop na myśli".
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9442
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
taki postępowy nie jestem. może Sebix, on prędzej.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Nie martwcie się! Ja nie rozumię niektórych metafor Woytka..rbit9n pisze:o masz, też tak myślałem.Tom4sz pisze:Ja naprawdę myślałem, że chodzi o żarcie... No kurwa debil
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ja też nie. Muszę popracować nad psionicznością mą.
Dodano po 55 sekundach:
O, wiem, pojadę do Wojtka na korepetycje. O!
Dodano po 55 sekundach:
O, wiem, pojadę do Wojtka na korepetycje. O!