Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Poradźcie mi, proszę, Uczeni w Piśmie, jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Próbowałem zmusić się do gotowania samodzielnego, przez jakiś czas ignorując możliwość korzystania z gotowego i przeżutego, i serwowałem sobie same surówki (pomijając to, co nie może serwować surowizny), ale skończyło się tym, że potem wszystkie te surówki wrzucałem do gara jak leci, i razem, masowo, szybko gotowałem, by uzyskać gotowe i przeżute. Więc dałem sobie spokój.
Teraz mam wszystko w wersji surowej i gotowanej, ale z surówek w ogóle nie korzystam, leżą w zamrażalniku, nie rozpakowane, i tylko miejsce zajmują (a, jak wiemy, surówki zajmują o wiele więcej miejsca od gotowanego). Więc nie ma to sensu.
Z drugiej strony, jak sobie patrzę, jaki smak można uzyskać gotując z surowego, wiem, ile tracę, korzystając z fabrycznie przegotowanego.
Ale jestem leniwy, i nie chce mi się chwycić za książkę kucharską, garnki, kuchenkę, i nauczyć się gotować.
Poradźcie, co robić?
Próbowałem zmusić się do gotowania samodzielnego, przez jakiś czas ignorując możliwość korzystania z gotowego i przeżutego, i serwowałem sobie same surówki (pomijając to, co nie może serwować surowizny), ale skończyło się tym, że potem wszystkie te surówki wrzucałem do gara jak leci, i razem, masowo, szybko gotowałem, by uzyskać gotowe i przeżute. Więc dałem sobie spokój.
Teraz mam wszystko w wersji surowej i gotowanej, ale z surówek w ogóle nie korzystam, leżą w zamrażalniku, nie rozpakowane, i tylko miejsce zajmują (a, jak wiemy, surówki zajmują o wiele więcej miejsca od gotowanego). Więc nie ma to sensu.
Z drugiej strony, jak sobie patrzę, jaki smak można uzyskać gotując z surowego, wiem, ile tracę, korzystając z fabrycznie przegotowanego.
Ale jestem leniwy, i nie chce mi się chwycić za książkę kucharską, garnki, kuchenkę, i nauczyć się gotować.
Poradźcie, co robić?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38835
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ewa Prus umie dobrze gotować i nawet regularnie podaje przepisy kucharskie, ale ona jest z Piotrem Dębkiem.
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Helmut Newton też podobno nie lubił surówek.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38835
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
O, dzięki za przypomnienie. Mam jakąś jego książkę kucharską, ciężką jak cholera (choć wydaną przez Taschen...) i na podstawce - zerknę, czy czegoś dla Maćka nie będzie.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14723
- Rejestracja: 11.2016
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ja napierdzielam surówkę i gotowiznę, z surówek ze trzy, cztery fajne potrawy, resztę ujowej surowizny w kosz, gotowizna zostaje, jeśli to jakieś danie imprezowo-wakacyjne, a jak nie, też w kosz. Nie ma co chomikować i uprawiać zbieractwo, jak moja teściowa. Stary taboret, pół wieszaka, może się kiedyś przyda.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
-
- Posty: 290
- Rejestracja: 11.2016
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Jeżeli ci surowe nie smakują, to masz problem. Zgodnie z ogólnie znaną zasadą - jeżeli coś jest dobre w smaku to szkodzi - wychodzi, że tobie surówki nie szkodzą i powinieneś jeść . A na przykład mnie surówki bardzo szkodzą, bo mi smakują - i jak tu człowieku żyć?puch24 pisze:Poradźcie mi, proszę, Uczeni w Piśmie, jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Próbowałem zmusić się do gotowania samodzielnego, przez jakiś czas ignorując możliwość korzystania z gotowego i przeżutego, i serwowałem sobie same surówki (pomijając to, co nie może serwować surowizny), ale skończyło się tym, że potem wszystkie te surówki wrzucałem do gara jak leci, i razem, masowo, szybko gotowałem, by uzyskać gotowe i przeżute. Więc dałem sobie spokój.
Teraz mam wszystko w wersji surowej i gotowanej, ale z surówek w ogóle nie korzystam, leżą w zamrażalniku, nie rozpakowane, i tylko miejsce zajmują (a, jak wiemy, surówki zajmują o wiele więcej miejsca od gotowanego). Więc nie ma to sensu.
Z drugiej strony, jak sobie patrzę, jaki smak można uzyskać gotując z surowego, wiem, ile tracę, korzystając z fabrycznie przegotowanego.
Ale jestem leniwy, i nie chce mi się chwycić za książkę kucharską, garnki, kuchenkę, i nauczyć się gotować.
Poradźcie, co robić?
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Po co ci surówki, gotuj w jpgu
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ale z surówek, jak się doprawi umiejętnie, to lepiej smakuje. Tyle, że leniwy jestem.
Jak już pisałem, w pewnym momencie próbowałem siłą się zmusić do gotowania, wyłączając RAW+JPG we wszystkich aparatkach, ale generalnie rzecz biorąc skutek tego jest tylko taki, że kupuję coraz większe dyski bardzo twarde, bo zwykle nie chce mi się dłubać w surówce (bo nie łumię!), i korzystam z nich tylko wtedy, gdy zrobię jakiegoś koszmarnego babola np. z błędnym naświetleniem albo balansem bieli.
Idę po najmniejszej linii oporu (żeby zdenerwować Ulę!!!).
Jak już pisałem, w pewnym momencie próbowałem siłą się zmusić do gotowania, wyłączając RAW+JPG we wszystkich aparatkach, ale generalnie rzecz biorąc skutek tego jest tylko taki, że kupuję coraz większe dyski bardzo twarde, bo zwykle nie chce mi się dłubać w surówce (bo nie łumię!), i korzystam z nich tylko wtedy, gdy zrobię jakiegoś koszmarnego babola np. z błędnym naświetleniem albo balansem bieli.
Idę po najmniejszej linii oporu (żeby zdenerwować Ulę!!!).
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14723
- Rejestracja: 11.2016
Re: Jak się zmusić do jedzenia surówek, gdy z lenistwa wybiera się gotowane i przeżute?
Ula właśnie mówi, że jej fetyszem jest "bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej". Ma taką laskę w pracy;) Puch, rób raw i jpg a wyciągaj w rawach kilka najlepszych, resztę wywalaj rawy, jpgi tylko zostawiaj te, które pamiątkowo Ci będą fajne, resztę jpg wywalaj. Normalna sprawa.
Sowy nie są tym, czym się wydają...