Brawężenia Profesorka Nerwosolka

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Warte wzmianki obiektywy Vivitara

#11

Post autor: wpk »

Eee... Napisał "Przygody Nikona"?
puch24

Re: Warte wzmianki obiektywy Vivitara

#12

Post autor: puch24 »

No, coś w tym stylu.
Tak się składa, że z moich okien widzę jego okna... ;-) Tzn. prawie, widziałbym, gdyby pomiędzy nie wybudowali jeszcze jednego domu. ;-) Kiedyś się spotkaliśmy, ale nie jesteśmy w kontakcie.
Znalazłem zabawny wywiad z nim, i wydaje mi się, że pod pewnymi względami jestem do niego podobny. ;-)
https://fotodinoza.blogspot.com/2016/12 ... gorko.html

"Z kolekcjonowaniem była śmieszna historia, zawsze ją wspominam. Dwóch moich kolegów z liceum: Marek Trzeciak i Maciek Radek zawsze było zafascynowanych fotografią przyrody. Zaproponowali mi wstąpienie do, bodajże wówczas formującego się dopiero Związku Polskich Fotografów Przyrodniczych. No, ja oczywiście powiedziałem: „tak, dobrze, chętnie”. No i na którymś tam zebraniu padł temat ilości zrobionych zdjęć i Marek Trzeciak, który ma specyficzne poczucie humoru powiedział z przekąsem, że „Górko tradycyjnie nie zrobił żadnych zdjęć, ale to normalne dla kolekcjonera”. To była aluzja do tego, że wtedy miałem rzeczywiście już ze dwa czy trzy Nikony i żadnego zdjęcia dla Związku Polskich Fotografów Przyrody."

W sumie równie dobrze można by tam było wstawić moje nazwisko zamiast jego. ;-)

Znalazłem kiedyś w sieci serię bardzo zjadliwych, jadowitych tekstów poświęconych panu Marcinowi, których autorem był człowiek, który też współpracował swego czasu z firmą Camera, która była dystrybutorem Nikona w Polsce w latach 90-tych, a potem chyba z Nikonem Polska, gdy ten powstał. Teksty te były zdecydowanie mało sympatyczne, a ich autor zarzucał Marcinowi Górko niekompetencję i wytykał błędy, jakie MG popełnił w swoich opracowaniach o systemie Nikona. Wyzłośliwiał się też nad tłumaczeniami (tzn. ich jakością), jakie publikował Nikon po zakończeniu współpracy z autorem tych tekstów (niestety, nie pamiętam jego nazwiska, kiedyś to gdzieś zapisałem, i przepadło) - miałem wrażenie, że zakończenie współpracy owego pana z Nikonem musiało mieć przebieg dość gwałtowny i pozostawiło trwałe ślady, i ów autor musiał dać upust swemu niezadowoleniu. W każdym razie, zarzucił totalną niekompetencję zarówno polskim tłumaczom instrukcji obsługi i materiałów reklamowych Nikona, jak i kierownictwu firmy, które dopuściło do publikacji takich gniotów. No. niestety, nie sposób nie przyznać mu tu racji, bo ich jakość te, powiedzmy, 10-12 lat temu pozostawiała faktycznie wiele do życzenia.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9432
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Brawężenia Profesorka Nerwosolka

#13

Post autor: rbit9n »

chodzi o stronę aberracje, po której nawet w archiwum Internetów ślad nie pozostał.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Brawężenia Profesorka Nerwosolka

#14

Post autor: puch24 »

Fucktycznie. Odświeżyłeś mi pamięć. Prawdopodobnie gdzieś na dysku starego kąputra jeszcze gdzieś to mam, bo na pewno to sobie zachowałem, ale nie mam tego pod ręką. W każdym razie, autor owych tekstów nie pozostawił na Marcinie Górko suchej nitki.

Moim zdaniem niesłusznie, bo nawet jeśli w książkach MG (czy jego artykułach, publikowanych na łamach Foto-Kuriera czy innych pism, a także na portalu Optyczne) były jakieś potknięcia czy nieścisłości, to przecież można to skorygować, nie trzeba tego wyśmiewać. Inna sprawa, że autor powinien dokładniej zweryfikować informacje, zanim je opublikuje jako prawdę objawioną, no bo ktoś to czyta i ktoś w to uwierzy. To nie jest fikcja literacka i tego rodzaju publikacje powinny być wiarygodne. Ja, gdy czegoś nie jestem pewien, to albo siedzę cicho, albo piszę, że tak mi się wydaje, ale pewności nie mam.
Poza tym, w tekstach MG są też niezgrabności językowe, ale w końcu - on jest dr inż, a nie polonistą, natomiast w wydawnictwie powinien pracować ktoś, kto się nazywa redaktorem, którego zadaniem powinna być redakcja tekstu pod względem poprawności (czy choćby zgrabności) językowej. W każdym razie, tak czy tak, czytuję to, co napisał, bo jest tam kupa ciekawych informacji. Poza tym, trzeba pamiętać, że on pisał to zanim takie informacje stały się powszechnie dostępne w WWW.
ODPOWIEDZ