Me And That Man, Rzeszów, 6.10.2017

[samek]

A jeśli chodzi o buty to tylko takie:

Ojtam ojtam. Zaraz tam tylko.
Ja na starość odkrywam buty z rzepem bądź suwakiem.
A nie jakieś tam wiązanie sznurków sznurówkami zwanymi.

Dodano po 2 minutach 18 sekundach:

yyy... nope. punktuję niekonsekwencję.

Cię znam. Czepiasz się złośliwcze.

[nordenvind]

Ja na starość odkrywam buty z rzepem....

Nie bez powodu mówi się "stary rzep"

[cz4rnuch]

Ostatni etap to całoroczne Crocsy.

[samek]

Ostatni etap to całoroczne Crocsy.

O cholera. Już je mam

[namoamo]

Ale tu punkowo :-/

Glany są niedorzeczne - brzydkie i niefunkcjonalne, jest w nich coś szalenie prymitywnego. Fuj.

[rbit9n]

akurat na martensy i solovairy rozpropagowali skinheads.
ale czemu nie? skoro stoimy z Antkiem w korku, to sobie posłuchamy the Exploited, płyty punk's not dead.

[cz4rnuch]

akurat... martensy...rozpropagowali skinheads..

A ja słyszałem, że listonosze.

[wpk]

Listonosze dzwonili - i to dwa razy - ale do dziś nie wiadomo, w którym kościele.

[Herr X]

Dziękuję, że promujesz moje ulubione obuwie. Masz u mnie plusz.

Promuję od paru lat. Dwa pokolenia się ode mnie zaraziło.

PS A "Dawno temu w Ameryce" to jeden z naszych - Joli i moich - ulubionych.

Bo to niesamowity film i historia kina w pigułce. Cztery razy w kinie na tym byłem, a ostatni raz oglądałem jakieś trzy lata temu z dwoma młodzieńcami o drugiej czy trzeciej rano, po Stadionie Kultury.

Też ładne.

[Owain]

Widzę, że temat nadal ma swoje flow. Ja miałem wiele lat glany KMM w kolorze bardzo ciemniej, niemal czarnej, butelkowej zieleni. Kochałem je, potem szlag je trafił. Potem kupiłem KMM Heavy, ale żona zabroniła nosić, bo powiedziała że wstydzi się ze mną pokazywać :>