Wieczór z piosenką ; )
- danz1ger
- Posty: 5651
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Wieczór z piosenką ; )
pierwszą potańcówkę w liceum (VI LO w Gdańsku) miałem w roku szkolnym "64-"65, w VIII klasie, przy gramofonie (nazywaliśmy to cudo techniki adapterem). licencyjny grundig to żdziebko póżniej.
Dodano po 4 minutach 22 strzałach znikąd:
"Love Me Do" było najsambardziej popularnym kawałkiem imprezy. 55 lat świetlnych temu.
Dodano po 4 minutach 11 strzałach znikąd:
i, nie pamiętam tytułu, utwór instrumentalny, chyba francuski, tańczyło się to podskakując.
Dodano po 4 minutach 22 strzałach znikąd:
"Love Me Do" było najsambardziej popularnym kawałkiem imprezy. 55 lat świetlnych temu.
Dodano po 4 minutach 11 strzałach znikąd:
i, nie pamiętam tytułu, utwór instrumentalny, chyba francuski, tańczyło się to podskakując.
A jednak ktoś kręci.
Re: Wieczór z piosenką ; )
No dajcie spokój, jak można pytać o "W***** S***** o* P***"?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Wieczór z piosenką ; )
Nie damy.
- danz1ger
- Posty: 5651
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Wieczór z piosenką ; )
danz1ger nestor i bigbitowiec
a "Love Me Do" pierwszy raz usłyszałem na lekcji muzyki w I LO, pani nan zapuściła na adapterze Daniel
a "Love Me Do" pierwszy raz usłyszałem na lekcji muzyki w I LO, pani nan zapuściła na adapterze Daniel
Re: Wieczór z piosenką ; )
Wiecie, zazdroszczę Wam.
Ja z tzw. muzyką młodzieżową zetknąłem się tak naprawdę dopiero gdy poszedłem do liceum, a zbiegło się to w czasie z wyprowadzeniem się z mamą od dziadków.
Gdy mieszkaliśmy u dziadków było tylko jedno radio, zawsze nastawione wyłącznie na Warszawę I na długich, wtedy 227 kHz, i nie wolno było tego zmieniać. Czasem mogłem sobie wziąć to radio i coś tam sobie nagrać z niego na magnetofon kasetowy, ale rodzinę do szału doprowadzało wyciąganie anteny, żeby posłuchać czegoś na UKF.
W ten sposób wychowałem się praktycznie na Koterbskiej, Santor, Kunickiej, Połomskim, Foggu, Katelu Gotcie, i innych takich, natomiast kompletnie nie miałem pojęcia nawet o istnieniu np. Beatlesów, Led Zeppelin, Pink Floyd, Rolling Stones, nie mówiąc już w ogóle o takiej straszliwej łupaninie jak Black Sabbath, Thin Lizzy czy Uriah Heep.
Ja z tzw. muzyką młodzieżową zetknąłem się tak naprawdę dopiero gdy poszedłem do liceum, a zbiegło się to w czasie z wyprowadzeniem się z mamą od dziadków.
Gdy mieszkaliśmy u dziadków było tylko jedno radio, zawsze nastawione wyłącznie na Warszawę I na długich, wtedy 227 kHz, i nie wolno było tego zmieniać. Czasem mogłem sobie wziąć to radio i coś tam sobie nagrać z niego na magnetofon kasetowy, ale rodzinę do szału doprowadzało wyciąganie anteny, żeby posłuchać czegoś na UKF.
W ten sposób wychowałem się praktycznie na Koterbskiej, Santor, Kunickiej, Połomskim, Foggu, Katelu Gotcie, i innych takich, natomiast kompletnie nie miałem pojęcia nawet o istnieniu np. Beatlesów, Led Zeppelin, Pink Floyd, Rolling Stones, nie mówiąc już w ogóle o takiej straszliwej łupaninie jak Black Sabbath, Thin Lizzy czy Uriah Heep.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14717
- Rejestracja: 11.2016
Re: Wieczór z piosenką ; )
Ja to zaczynałem od Republiki na Grundigu, Kasprzaku i Klaudii. :>
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Wieczór z piosenką ; )
Pod koniec podstawówki dostałem na własny użytek radio Mariola i wtedy odkryłem muzyczną pocztę ukf czyli obecną (w tej chwili ubitą) Trójkę która nadawała dużo rocka zza "żelaznej kurtyny".
Rodzinny zbiór kaset którym katowano mnie przez całe dzieciństwo wyglądał tak : No To Co, Krzysztof Krawczyk, Jerzy Połomski, Mieczysław Fogg, Kapela Czerniakowska i chyba najbardziej zbuntowany z tego zwierzyńca Jerzy Grunwald. "Jak się masz kochanie" śni mi się do tej pory po nocach.
Mój bunt objawił się tym, że całkiem nieświadomie, może nawet z nudów zacząłem oglądać wszystkie transmisje z Konkursów Chopinowskich i co dziwne dawało mi jakiś nieznany wcześniej rodzaj satysfakcji.
Rodzinny zbiór kaset którym katowano mnie przez całe dzieciństwo wyglądał tak : No To Co, Krzysztof Krawczyk, Jerzy Połomski, Mieczysław Fogg, Kapela Czerniakowska i chyba najbardziej zbuntowany z tego zwierzyńca Jerzy Grunwald. "Jak się masz kochanie" śni mi się do tej pory po nocach.
Mój bunt objawił się tym, że całkiem nieświadomie, może nawet z nudów zacząłem oglądać wszystkie transmisje z Konkursów Chopinowskich i co dziwne dawało mi jakiś nieznany wcześniej rodzaj satysfakcji.
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2362
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Wieczór z piosenką ; )
Bunt i tarcia międzypokoleniowe są nieuniknione
Ojciec mój był fanem jazzu, ale nie gardził i rock and rollem. W domu był Bambino, Karolinka i sporo płyt, od dzieciństwa miałam też swoje radio i Trójka, a także jej praprzodek oraz Radio Luxembourg, to moje dzieciństwo. A w ramach buntu rzuciłam się na punk
Telewizor za to długo był tylko u dziadków, w domu rodzinnym pojawił się krótko przed moją wyprowadzką, więc na tym polu mam spore dziury, również związane z polską muzyką popularną.
Ojciec mój był fanem jazzu, ale nie gardził i rock and rollem. W domu był Bambino, Karolinka i sporo płyt, od dzieciństwa miałam też swoje radio i Trójka, a także jej praprzodek oraz Radio Luxembourg, to moje dzieciństwo. A w ramach buntu rzuciłam się na punk
Telewizor za to długo był tylko u dziadków, w domu rodzinnym pojawił się krótko przed moją wyprowadzką, więc na tym polu mam spore dziury, również związane z polską muzyką popularną.
Re: Wieczór z piosenką ; )
Jedna z moich babć, wykształcona, oczytana, miała jednocześnie pierwszy stopień umuzykalnienia, tzn. odróżniała, kiedy grają, a kiedy nie. Nigdy nie słuchała muzyki, radio(magnetofon) służył tylko do słuchania Warszawy I, a kiedy reszta rodziny (5 osób) słuchała kaset, babcia nalegała, żeby wyłączyć, no bo zaraz będą wiadomości. Kiedyś wręcz wypaliła: "nie rozumiem, po co wy tego słuchacie, jeśli jest tyle ciekawych audycji w radio".