Dzik
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Dzik
Taka sytuacja.
Nieopodal naszego bloku, tuż przy torach, żyje sobie biedna rodzina troglodytów. Były pan kolejarz, pośrodku miasta brony, stare opony, traktory, syf - biedni ludzie, nie oceniam. Przechodząc ostatnio zobaczyliśmy psiaka, raptem półrocznego, na krótkim łańcuchu. Na następny dzień przyszliśmy z karmą, z ręcznikiem, który na jeszcze następny dzień został psu zabrany z legowiska. No bo szmata się przyda, a pies niech leży na deskach.
Dzień później, pogadaliśmy z kobitą. Mówi, że urodziło się sześć, pięć utopili, bo ślepe były jeszcze, panie, bo to gady były. Jednego zostawilim, ale mój stary ogon mu urąbał dla zabawy po pijaku. Panie, jak chcecie, bierzcie.
Teraz żenujące dla niektórych tłumaczenie. Ja jeszcze po Zuzce nie mogę, trudno mi. Po drugie, za blisko, bo sto metrów od nas a Dzik tam będzie ciągnął i cierpiał, a jeszcze troglodyta go zobaczy. Po trzecie mamy z żoną taki moment, że może branie Dzika może być nieodpowiedzialne.
Natomiast jestem przekonany, że Dzik jest tak cudowny, że raz dwa znajdziemy dla niego cudowny dom. Dzik ma może z pół roku, wygląda na zdrowego, przebadamy go sami u weta, jest radosny, choć nie zna świata poza łańcuchem. Pani jego właścicielka zapowiedziała, że w zimie się nim zaopiekują. Zamkną w ciemnej kotłowni z kuwetą z piaskiem.
Wiem, że są tu też ludzie z Rzeszy i okolic. Póki co donosimy mu jedzenie, by nie musiał jeść spleśniałego chleba i bierzemy na spacery. Gdy przyjdą mrozy, weźmiemy do domu, jednak z (dla Was słabych) powodów, póki co, nie możemy być dla niego rodziną.
Anyway, szukamy domu dla Dzika:
Dodano po 9 minutach 25 sekundach:
Nieopodal naszego bloku, tuż przy torach, żyje sobie biedna rodzina troglodytów. Były pan kolejarz, pośrodku miasta brony, stare opony, traktory, syf - biedni ludzie, nie oceniam. Przechodząc ostatnio zobaczyliśmy psiaka, raptem półrocznego, na krótkim łańcuchu. Na następny dzień przyszliśmy z karmą, z ręcznikiem, który na jeszcze następny dzień został psu zabrany z legowiska. No bo szmata się przyda, a pies niech leży na deskach.
Dzień później, pogadaliśmy z kobitą. Mówi, że urodziło się sześć, pięć utopili, bo ślepe były jeszcze, panie, bo to gady były. Jednego zostawilim, ale mój stary ogon mu urąbał dla zabawy po pijaku. Panie, jak chcecie, bierzcie.
Teraz żenujące dla niektórych tłumaczenie. Ja jeszcze po Zuzce nie mogę, trudno mi. Po drugie, za blisko, bo sto metrów od nas a Dzik tam będzie ciągnął i cierpiał, a jeszcze troglodyta go zobaczy. Po trzecie mamy z żoną taki moment, że może branie Dzika może być nieodpowiedzialne.
Natomiast jestem przekonany, że Dzik jest tak cudowny, że raz dwa znajdziemy dla niego cudowny dom. Dzik ma może z pół roku, wygląda na zdrowego, przebadamy go sami u weta, jest radosny, choć nie zna świata poza łańcuchem. Pani jego właścicielka zapowiedziała, że w zimie się nim zaopiekują. Zamkną w ciemnej kotłowni z kuwetą z piaskiem.
Wiem, że są tu też ludzie z Rzeszy i okolic. Póki co donosimy mu jedzenie, by nie musiał jeść spleśniałego chleba i bierzemy na spacery. Gdy przyjdą mrozy, weźmiemy do domu, jednak z (dla Was słabych) powodów, póki co, nie możemy być dla niego rodziną.
Anyway, szukamy domu dla Dzika:
Dodano po 9 minutach 25 sekundach:
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- vid3
- Posty: 8573
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Dzik
Teraz zaczyna mi świtać w jaki sposób mój Łatson mógł stracić ogon. W sumie często się nad tym zastanawialiśmy. Wykluczyliśmy jedynie opcję, że to na te konkursy psiej piękności.
A szczurek fajny. Myślę, że jest spora szansa na adopcję, ale ten anons powinien polecieć na jakąś stronkę schroniska, fejsik albo coś podobnego.
A szczurek fajny. Myślę, że jest spora szansa na adopcję, ale ten anons powinien polecieć na jakąś stronkę schroniska, fejsik albo coś podobnego.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dzik
Uprzejmie informuję, iż Dzik alias Brytek alias Stefan znalazł dziś nowy dom. U naszych znajomych, lekarzy, z dwójką dzieci i jednym kotem. Odsiedzieliśmy z nim kilka godzin i będzie git. Pani była właścicielka otrzymała 50 zł ale i tak mówiła, że musi go gdzieś oddać. Przyjdzie czas, przyjdzie czas i na naszego nowego dzika, gdy koryto rzeki się ułoży.
Amen.
Amen.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Dzik
Dzikiem nazywaliśmy go my, Państwo łańcuchowi ponoć wołali Brytek, a nowi Państwo - Stefan. Trzeba mieć duży luz, by do 65metrowego mieszkania wziąć prócz kota, dwóch dzieci i trzeciego w drodze, wziąć pieska. Jednak fajnie, że Pani domu niepracująca, plus dzieciaki, plus za rok przenoszą się do domu - Stefan będzie miał fajnie.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Re: Dzik
Dla mnie Dzik pozostanie Dzikiem, bo piękniegoście nazwali.
U mojej rodziny w Wawie były 4 osoby, 2 psy i zmienna liczba kotów, oscylująca wokół 4, w 3 pokojach i 51 m kw.
I ja przyjeżdżałem z wizytą...
U mojej rodziny w Wawie były 4 osoby, 2 psy i zmienna liczba kotów, oscylująca wokół 4, w 3 pokojach i 51 m kw.
I ja przyjeżdżałem z wizytą...