Kota dawno nie było
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Ale i tak chwała, a ja trzymam kciuki za kota z Ulą/Ulę z kotem.
I obyś Ty dał radę z obojgiem.
I obyś Ty dał radę z obojgiem.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Kot właśnie (zaocznie) otrzymał imię: Pirx.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
No to musi zostać.
Rzekłem.
Rzekłem.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Tylko hełm Vadera dla Uli muszę kupić i będzie git.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Chętnie się dołożę.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Jeden plus. Wreszcie będzie sapać w łóżku.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Bardzo wygodnie. Na razie sypiam w stoperach i opasce na oczy (takiej własnie z Vaderem) ale hełm odcinający od otoczenia byłby bomba. I nie tylko w łóżku.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Czyli oboje go potrzebujecie? Dvader...
Re: Kota dawno nie było
No, dobrze, że kotu ma się na życie...
Dodano po 7 minutach 44 strzałach znikąd:
A z Ulą może być różnie. Może się uczulić jak jasna cholera, a może też się odczulić.
Jeśli poczuje się źle, radzę natychmiast ewakuować kota, bo jak kot dłużej posiedzi, to tego alergenu z mieszkania nie usunięcie inaczej niż napalmem. To wchodzi w ubrania, dywany i meble picerowane.
Tak mi powiedziała alergolożka/pulmonolożka, gdy w testach wyszło mi dość silne uczulenie na kota, i faktycznie, wtedy słabowałem. Zapytałem, czy mam usunąć kota. Powiedziała, że to nic nie da, potrzeba kilku lat, remontu w mieszkaniu, dokładnego prania wszystkich ubrań, itd. Więc tylko posłusznie łykałem i wdychałem leki.
Faktem jest jednak, że od czasu, gdy nie mam kota, mam trochę mniej problemów oddechowych.
Dodano po 7 minutach 44 strzałach znikąd:
A z Ulą może być różnie. Może się uczulić jak jasna cholera, a może też się odczulić.
Jeśli poczuje się źle, radzę natychmiast ewakuować kota, bo jak kot dłużej posiedzi, to tego alergenu z mieszkania nie usunięcie inaczej niż napalmem. To wchodzi w ubrania, dywany i meble picerowane.
Tak mi powiedziała alergolożka/pulmonolożka, gdy w testach wyszło mi dość silne uczulenie na kota, i faktycznie, wtedy słabowałem. Zapytałem, czy mam usunąć kota. Powiedziała, że to nic nie da, potrzeba kilku lat, remontu w mieszkaniu, dokładnego prania wszystkich ubrań, itd. Więc tylko posłusznie łykałem i wdychałem leki.
Faktem jest jednak, że od czasu, gdy nie mam kota, mam trochę mniej problemów oddechowych.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Maciek!!! Ty cholerna Kassandro.