Kota dawno nie było
- vid3
- Posty: 8577
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
BTW, ciekawe, czy misjonarze znają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Bo to pewnie wół, nie byk.
Dodano po 52 strzałach znikąd:
PS Krajobraz dam, bo Meli dawno nie było:
Dodano po 52 strzałach znikąd:
PS Krajobraz dam, bo Meli dawno nie było:
Re: Kota dawno nie było
Przypomniał mi się głupi kawał.
Idą dwie krowy drogą, a tu z pola urwał się byk, i za nimi!
No to krowy w nogi.
Biegną, biegną, w końcu łapie je zadyszka, i jedna się zatrzymuje.
- No co, ty? Uciekajmy!
- Eh, wolę cielaka niż zawał.
Co przypomniało mi drugi kawał o krowach:
Idzie ksiądz drogą we wsi, patrzy, a tu Jasio prowadzi krowę.
- A dokąd to, Jasiu, prowadzisz tę krowę?
- Do byka.
- A nie mógłby tego zrobić tata?
- Mógłby. Ale byk zrobi to lepiej.
Co przypomniało mi trzeci kawał o krowie:
Przyjeżdża do chorej krowy weterynarz z praktykantem.
Weterynarz zagląda pod ogon, a praktykantowi każe zajrzeć do mordy, i pyta:
- Widzisz mnie?
- Nie.
- To pisz: skręt kiszek.
Idą dwie krowy drogą, a tu z pola urwał się byk, i za nimi!
No to krowy w nogi.
Biegną, biegną, w końcu łapie je zadyszka, i jedna się zatrzymuje.
- No co, ty? Uciekajmy!
- Eh, wolę cielaka niż zawał.
Co przypomniało mi drugi kawał o krowach:
Idzie ksiądz drogą we wsi, patrzy, a tu Jasio prowadzi krowę.
- A dokąd to, Jasiu, prowadzisz tę krowę?
- Do byka.
- A nie mógłby tego zrobić tata?
- Mógłby. Ale byk zrobi to lepiej.
Co przypomniało mi trzeci kawał o krowie:
Przyjeżdża do chorej krowy weterynarz z praktykantem.
Weterynarz zagląda pod ogon, a praktykantowi każe zajrzeć do mordy, i pyta:
- Widzisz mnie?
- Nie.
- To pisz: skręt kiszek.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14719
- Rejestracja: 11.2016
Re: Kota dawno nie było
Kolejny kawał o krowie:
Siedzi sobie sowa (puchata) na gałęzi jabłonki. Nagle widzi, że na jabłonkę mozolnie wdrapuje się krowa. Kopytka ześlizgują się po korze, krówka sapie, dyszy, ale po chwili z trudem siada na gałęzi koło sowy.
- Krówko, a po co ty tu na to drzewo się tak mozolnie wspinałaś? - pyta sowa.
- A bo miałam straszną ochotę na wisienki - odpowiada krówka.
- Ale krówko, przecież to jabłonka jest - dziwi się sowa.
- Wiem, ale wisienki ja mam w słoiczku - odpowiada krówka wyciągając słoiczek konfitur i łyżeczkę.
Siedzi sobie sowa (puchata) na gałęzi jabłonki. Nagle widzi, że na jabłonkę mozolnie wdrapuje się krowa. Kopytka ześlizgują się po korze, krówka sapie, dyszy, ale po chwili z trudem siada na gałęzi koło sowy.
- Krówko, a po co ty tu na to drzewo się tak mozolnie wspinałaś? - pyta sowa.
- A bo miałam straszną ochotę na wisienki - odpowiada krówka.
- Ale krówko, przecież to jabłonka jest - dziwi się sowa.
- Wiem, ale wisienki ja mam w słoiczku - odpowiada krówka wyciągając słoiczek konfitur i łyżeczkę.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4408
- Rejestracja: 06.2019
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Ostrzegłem, niezaciężny Karolusie.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4408
- Rejestracja: 06.2019
Re: Kota dawno nie było
no i po co te zbytki?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Boś zbytnik.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kota dawno nie było
Niedawno spotkałem podobny...Owain pisze: ↑05 paź 2019, 09:30 Kolejny kawał o krowie:
Siedzi sobie sowa (puchata) na gałęzi jabłonki. Nagle widzi, że na jabłonkę mozolnie wdrapuje się krowa. Kopytka ześlizgują się po korze, krówka sapie, dyszy, ale po chwili z trudem siada na gałęzi koło sowy.
- Krówko, a po co ty tu na to drzewo się tak mozolnie wspinałaś? - pyta sowa.
- A bo miałam straszną ochotę na wisienki - odpowiada krówka.
- Ale krówko, przecież to jabłonka jest - dziwi się sowa.
- Wiem, ale wisienki ja mam w słoiczku - odpowiada krówka wyciągając słoiczek konfitur i łyżeczkę.
Przychodzi facet do proktologa, ten każe mu się rozebrać, pochylić i rozsunąć pośladki.
Facet posłusznie wykonuje polecenia, lekarz zagląda, przygląda się uważnie, i rzuca:
- Pan jest gejem, prawda?
- Jak pan to rozpoznał??? - zmieszany gość na to.
- Widziałem przez okno, że przejechał pan rowerem po przejściu dla pieszych.