Komputrowe dylematy ;)
- vid3
- Posty: 8573
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Pewnie ktoś ma fazę egzystencjalną.
Na filmie z tego linka widać, że to albo muzeum albo zbiory jakiegoś kolekcjonera audiofila.
Na filmie z tego linka widać, że to albo muzeum albo zbiory jakiegoś kolekcjonera audiofila.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Koncert na 4 magnetofony? Czyli co? Każdy gra inną ścieżkę i są zsynchronizowane?
- vid3
- Posty: 8573
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Ja tam nie wiem.
To film z aukcji którą zapodałeś.
Dodano po 27 strzałach znikąd:
Że niby słychać jak gra.
To film z aukcji którą zapodałeś.
Dodano po 27 strzałach znikąd:
Że niby słychać jak gra.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
No wiem.
Ale dalej nie wiem.
Ale dalej nie wiem.
- vid3
- Posty: 8573
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Kiedyś gdy szybko powstawały nowe generacje telewizorów
pokazywali reklamę nowego tivi - jakie to piękne kolory ma, rozdzielczość itd w porównaniu do poprzednich wersji.
Tyle tylko, że oglądanie nowego tivi w starym to jakoś tak nijak miało się do rzeczywistości.
pokazywali reklamę nowego tivi - jakie to piękne kolory ma, rozdzielczość itd w porównaniu do poprzednich wersji.
Tyle tylko, że oglądanie nowego tivi w starym to jakoś tak nijak miało się do rzeczywistości.
Re: Komputrowe dylematy ;)
kurła Puczuś, ale co na tych kasetach nagrane?
- vid3
- Posty: 8573
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Pewnie wykłady.
Dodano po 4 minutach 30 strzałach znikąd:
Była kiedyś gdzieś taka scenka jak to studenci przychodzili z dyktafonami na wykłady.
Rozbestwili się do tego stopnia, że zostawiali dyktafony i wychodzili.
Kiedyś przyszedł prof. Włączył magnetofon z wykładem i wyszedł.
Dodano po 4 minutach 30 strzałach znikąd:
Była kiedyś gdzieś taka scenka jak to studenci przychodzili z dyktafonami na wykłady.
Rozbestwili się do tego stopnia, że zostawiali dyktafony i wychodzili.
Kiedyś przyszedł prof. Włączył magnetofon z wykładem i wyszedł.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Przypomniało misię…
Czegóż potrzeba człowiekowi, by nie był sam jak biedny piesio?
Jemu potrzebny magnetowid - Hitachi VT-P60!
Świadectwem klasy czy poziomu nie piękne meble - dąb, czy jesion,
Ale... obecność w każdym domu Hitachi VT-P60...
Dni upływają wciąż te same, mija kolejny smutny miesiąc,
Jedyna szansa na odmianę - Hitachi VT-P60!
Czegóż potrzeba człowiekowi, by nie był sam jak biedny piesio?
Jemu potrzebny magnetowid - Hitachi VT-P60!
Świadectwem klasy czy poziomu nie piękne meble - dąb, czy jesion,
Ale... obecność w każdym domu Hitachi VT-P60...
Dni upływają wciąż te same, mija kolejny smutny miesiąc,
Jedyna szansa na odmianę - Hitachi VT-P60!
Re: Komputrowe dylematy ;)
Bardzo różne rzeczy. Kiedyś oczywiście kupowałem w 95% kasety czyste i sam nagrywałem, z CD albo z radia, czasem z płyt.
Potem pojawiło się Allegro, i zacząłem kupować zarówno kasety używane, z nagraniami, albo nowe, zafoliowane.
Kiedyś kupiłem jedną, bardzo rzadko spotykaną sztukę używaną, za ok. 50 zł. i wydawało mi się, że to bardzo drogo.
W tej chwili na Allegro są zafoliowane kasety po 800 złotych za sztukę (!!!): https://allegro.pl/oferta/kaseta-maxell ... 9301037418
To są oczywiście rarytasy - za czasów swej młodości były to kasety absolutnie topowe, produkowane w małych ilościach, i kosztowały, powiedzmy, $25 za sztukę, podczas gdy dobrą taśmę metalową można było kupić za $5, chromową za $3, a normalną za $1 - $1,50.
Co więc jest na tych kasetach? Ano, na tych, które sam nagrałem, to co sam chciałem nagrać, natomiast na tych używanych - cokolwiek, co na nich było nagrane przez poprzedniego właściciela. Czasem ciekawe, czasem niekoniecznie.
Np. kiedyś kupiłem (na rynku) bardzo rzadko spotykaną i dobrą kasetę That's ph, na której było nagrane radio, które nie ma głośnika...
Na bardzo wielu taśmach z Niemiec nagrane są niemieckie piosenki miłosne w tempie marszowym typu hajli hajlo hajla.
Potem pojawiło się Allegro, i zacząłem kupować zarówno kasety używane, z nagraniami, albo nowe, zafoliowane.
Kiedyś kupiłem jedną, bardzo rzadko spotykaną sztukę używaną, za ok. 50 zł. i wydawało mi się, że to bardzo drogo.
W tej chwili na Allegro są zafoliowane kasety po 800 złotych za sztukę (!!!): https://allegro.pl/oferta/kaseta-maxell ... 9301037418
To są oczywiście rarytasy - za czasów swej młodości były to kasety absolutnie topowe, produkowane w małych ilościach, i kosztowały, powiedzmy, $25 za sztukę, podczas gdy dobrą taśmę metalową można było kupić za $5, chromową za $3, a normalną za $1 - $1,50.
Co więc jest na tych kasetach? Ano, na tych, które sam nagrałem, to co sam chciałem nagrać, natomiast na tych używanych - cokolwiek, co na nich było nagrane przez poprzedniego właściciela. Czasem ciekawe, czasem niekoniecznie.
Np. kiedyś kupiłem (na rynku) bardzo rzadko spotykaną i dobrą kasetę That's ph, na której było nagrane radio, które nie ma głośnika...
Na bardzo wielu taśmach z Niemiec nagrane są niemieckie piosenki miłosne w tempie marszowym typu hajli hajlo hajla.
Re: Komputrowe dylematy ;)
Ten magnetofon szpulowy Revox z aukcji jest bardzo drogi. Czy jest tyle wart? Nie wiem.
Revox (Studer - Revox) to ekskluzywna firma szwajcarska i jej wyroby nigdy tanie nie były. Produkowała sprzęt dla zamożnych koneserów, ale też i studyjny.
I bardzo dobry. Raczej nie były to ozdobne cacuszka, tylko sprzęt bardzo solidny elektronicznie i mechanicznie, z naciskiem na jak najwierniejsze brzmienie.
Revox (Studer - Revox) to ekskluzywna firma szwajcarska i jej wyroby nigdy tanie nie były. Produkowała sprzęt dla zamożnych koneserów, ale też i studyjny.
I bardzo dobry. Raczej nie były to ozdobne cacuszka, tylko sprzęt bardzo solidny elektronicznie i mechanicznie, z naciskiem na jak najwierniejsze brzmienie.