Komputrowe dylematy ;)
Re: Komputrowe dylematy ;)
Dynamo wytwarza prąd przemienny o napięciu 6 V. Moc prądnicy to 3 W.
Taki prąd trzeba wyprostować co daje napięcie skuteczne po prostowaniu 6 / sq2 = 8,5 V. Teraz trzeba takie napięcie obniżyć do 5 V i ustabilizować, bo elektronika nie lubi spadków napięcia, a cały czas bilans mocy się musi zgadzać. Ładowanie akumulatora z dynamo rowerowego jest mało wydajne, poza tym dynamo mam tylko w jednym rowerze, tym którym tylko po mieście jeżdżę. Ciężkie to i mało wygodne, no i nie ma wersji na oś 15 mm, żebym mógł sobie na nim koło do MTB zbudować. Piszę oczywiście o dynamo w piaście, bo na butelkowe to szkoda kasy i nie mam otworów montażowych do takiego w żadnym ze swoich rowerów.
Taki prąd trzeba wyprostować co daje napięcie skuteczne po prostowaniu 6 / sq2 = 8,5 V. Teraz trzeba takie napięcie obniżyć do 5 V i ustabilizować, bo elektronika nie lubi spadków napięcia, a cały czas bilans mocy się musi zgadzać. Ładowanie akumulatora z dynamo rowerowego jest mało wydajne, poza tym dynamo mam tylko w jednym rowerze, tym którym tylko po mieście jeżdżę. Ciężkie to i mało wygodne, no i nie ma wersji na oś 15 mm, żebym mógł sobie na nim koło do MTB zbudować. Piszę oczywiście o dynamo w piaście, bo na butelkowe to szkoda kasy i nie mam otworów montażowych do takiego w żadnym ze swoich rowerów.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
O! Czyli masz dynamo jednak. No to zwracam honor, i szacun.
Ale że nie butelkowe, to... :buuu:
No bo jakie otwory? Na objemce przecież można.
Poza tym, otwory zawsze można wywiercić.
Ale że nie butelkowe, to... :buuu:
No bo jakie otwory? Na objemce przecież można.
Poza tym, otwory zawsze można wywiercić.
Re: Komputrowe dylematy ;)
Jakie otwory montażowe????
W moim Flamingu i Wagancie dynamo było na obejmie, ze spiczastą śrubką do przebicia farby, żeby była masa na ramie...
W moim Flamingu i Wagancie dynamo było na obejmie, ze spiczastą śrubką do przebicia farby, żeby była masa na ramie...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
Tomek widać za młody na dynamowego Heroda.
Re: Komputrowe dylematy ;)
Coś mi się tak zdaje.
Jemu już te nowoczesne fidrygałki, "dedykowane" otwory, i inne takie, w głowie.
Nie pamięta tych czasów, gdy w sklepie albo był rower, albo go nie było...
Kto kiedyś w ogóle słyszał o czymś takim, jak "rozmiar ramy", itp.?
Rower się kupowało, jak się miało pieniądze, a nie kupowało, jak się ich nie miało.
Jemu już te nowoczesne fidrygałki, "dedykowane" otwory, i inne takie, w głowie.
Nie pamięta tych czasów, gdy w sklepie albo był rower, albo go nie było...
Kto kiedyś w ogóle słyszał o czymś takim, jak "rozmiar ramy", itp.?
Rower się kupowało, jak się miało pieniądze, a nie kupowało, jak się ich nie miało.
Re: Komputrowe dylematy ;)
Obejma to tylko jedno z możliwości zamocowania dynamo. Najtańszy i najbardziej prymitywny zresztą. Nieco nowsze, choć miałem je już w Wigry 2 z połowy lat osiemdziesiątych, jest takie oczko dospawane do ramy. W poprzedniej ramie trekingowej miałem dwa otwory od wewnątrz jednej z rur górnego, tylnego widelca. W obecnej nie mam żadnych takich.
W MTB wahacz ma za grube rury, żeby obejma je objęła. Poza tym nie ma opon 2,4" z tym karbowanym paskiem, do obracania rolki dynamo. Po trzecie obie części wahacza poruszają się niezależnie od koła, w niewielkim stopniu, ale zawsze. Po czwarte błoto raczej nie sprzyja dynamo, a w terenie zawsze jest błoto.
W rowerze krossowym obejma by dała już radę, ale tam rama jest zbyt ładna, żeby ją szpecić taką obejmą. No i też nie mam opony z karbowanym paskiem.
Miałem kiedyś kozę Kettlera z dynamo butelkowym, ale szybko wymieniłem na takie w przedniej piaście. Z butelkowych rzeczy rowerowych to piwo jest najlepsze.
Dodano po 2 minutach 3 strzałach znikąd:
W MTB wahacz ma za grube rury, żeby obejma je objęła. Poza tym nie ma opon 2,4" z tym karbowanym paskiem, do obracania rolki dynamo. Po trzecie obie części wahacza poruszają się niezależnie od koła, w niewielkim stopniu, ale zawsze. Po czwarte błoto raczej nie sprzyja dynamo, a w terenie zawsze jest błoto.
W rowerze krossowym obejma by dała już radę, ale tam rama jest zbyt ładna, żeby ją szpecić taką obejmą. No i też nie mam opony z karbowanym paskiem.
Miałem kiedyś kozę Kettlera z dynamo butelkowym, ale szybko wymieniłem na takie w przedniej piaście. Z butelkowych rzeczy rowerowych to piwo jest najlepsze.
Dodano po 2 minutach 3 strzałach znikąd:
Na szczęście te ciemne wieki już odeszły w niebyt.
Re: Komputrowe dylematy ;)
Oj, tam, oj, tam...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Komputrowe dylematy ;)
No nie gadaj.
Wybór był spory: Ukraina, Ural, Huragan, Jaguar, Flaming, Karat.
Re: Komputrowe dylematy ;)
I jeszcze Werther's Original drogie dziadki.
Re: Komputrowe dylematy ;)
No, był, wielki wybór , jeszcze było Bobo i Pelikan... i nawet Jubilat, i Czajka, i różne Wigry, ale o rozmiarze ramy w cyferkach nikt nie mówił wtedy.
Nawet pamiętam, że te nowsze Wigry faktycznie nie miały dymana na obejmie, tylko miały do widelca przyspawany wysięgnik.
Oczywiście robię sobie podśmiechujki. To pokazuje, jak bardzo ten rynek się zmienił, zróżnicował.
Zaczęto zwracać większą uwagę na dopasowanie rozmiaru ramy do jeźdźca, i jaki wpływ to ma na wygodę czy efektywność wkładu energii w jazdę. "Przepuszczam", że na nowoczesnym, dobrze dopasowanym rowerze można zajechać dużo dalej z mniejszym wysiłkiem niż kiedyś.
Nawet pamiętam, że te nowsze Wigry faktycznie nie miały dymana na obejmie, tylko miały do widelca przyspawany wysięgnik.
Oczywiście robię sobie podśmiechujki. To pokazuje, jak bardzo ten rynek się zmienił, zróżnicował.
Zaczęto zwracać większą uwagę na dopasowanie rozmiaru ramy do jeźdźca, i jaki wpływ to ma na wygodę czy efektywność wkładu energii w jazdę. "Przepuszczam", że na nowoczesnym, dobrze dopasowanym rowerze można zajechać dużo dalej z mniejszym wysiłkiem niż kiedyś.