Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

off-duty
ODPOWIEDZ
puch24

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#41

Post autor: puch24 »

Mam bardzo podobne odczucia.
namoamo

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#42

Post autor: namoamo »

Ja widzę to dokładnie tak samo.
To jest nie w porządku, bardzo delikatnie ujmując.
Awatar użytkownika
vid3
Posty: 8573
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Miasto robotnicze
Kontakt:

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#43

Post autor: vid3 »

Jeżeli są ludzie którzy chcą to robić za pieniądze ichnie,
są ludzie którzy im pomogą ( za pieniądze ichnie)
to niech robią co chcą.
Jest też sporo takich którzy na nich zarobią lub mają z tego jakąś frajdę.
Dopóki nie dotyka to osób trzecich niezainteresowanych tematem.

Weźmy takiego GOPR-owca czy strażaka.
Często oni ratują idiotów.

Ale nikt małemu Kaziowi w pieluchach nie powiedział - będziesz GOPR-owcem i będą cię budzić w środku nocy i będziesz w mroźnym wietrze ratował idiotów po kres kresów - taki twój los.
Awatar użytkownika
abishai
Osia mówiła - Abiszabi
Posty: 1521
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Swindon

Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#44

Post autor: abishai »

puch24 pisze:Mam bardzo podobne odczucia.
+1

Mnie zastanawia coś jeszcze, każda taka wyprawa wymaga zgromadzenia środków na pokrycie kosztów, organizuje się sponsorów itp.
Czemu więc te wszystkie wymagane środki nie uwzględniają ewentualnej akcji ratunkowej?
Czy nie są wymagane jakieś ubezpieczenia od w/w okoliczności?
cz4rnuch

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#45

Post autor: cz4rnuch »

Takich rzeczy niewporządku jest na tym świecie tyle, że aż jest to w porządku. Tu się straci a tam zyska. Jak ktoś nie ma dzieci to w porządku, że składa się na nowe przedszkola? Jak ktoś nie jeździ samochodem to musi się dokładać do obwodnicy? Jak ja sobie lubię gdzieś czasem wyjechać to w porządku, że dla takich jak ja opłaca się pracowników i utrzymuje placówki zagraniczne podczas gdy niektórzy z tego i tak nie skorzystają? Z tego co wiem to państwo też dokłada do upraw zniszczonych przez dziki i dopłaca do pozrywanych dachów lub podtopionych hacjend lekkoduchów, którzy zapomnieli się ubezpieczyć. Na stadion narodowy też się pewnie dołożyłem, mimo, że się tam nigdy nie pojawię. Inna sprawa, że może coś źle przeczytałem, ale wyprawa chyba finansowana jest z prywatnych rąk a ta zbiórka na kopter to chyba też od darczyńców nieprzymuszonych. Nawet jeśli nie to idziemy (Polacy) tam gdzie inni nie poszli, rozsławić nasze cohones na całym świecie i rozbudzić na nowo dumę narodową. A tak już bardziej filozoficznie to loty kosmiczne to przecież też niepotrzebne ryzyko i strata pieniędzy, podobnie jak podróż do wnętrza ziemi czy odkrywanie nowych lądów. A przynajmniej tak się ludziom kiedyś wydawało. Podejrzewam, że gdyby nie ludzie którzy potrafią nieustannie przesuwać granice ludzkich możliwości to dziś rozmawialibyśmy za pomocą maczug i kamieni. Albo na gołe pięści, bo po maczugę też ktoś kiedyś się musiał schylić.
Awatar użytkownika
abishai
Osia mówiła - Abiszabi
Posty: 1521
Rejestracja: 07.2017
Lokalizacja: Swindon

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#46

Post autor: abishai »

Zbiórka na kopter jak cała ta wyprawa jest finansowana od darczyńców, ok. Ale czy nie lepiej najpierw ustalić sobie kwotę do zebrania już z uwzględnieniem wszystkich możliwych sytuacji? Chyba lepiej mieć kasę na akcję ratunkową i jej nie użyć, zamiast czekać z ratunkiem na zebranie wymaganych środków.
samek

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#47

Post autor: samek »

namoamo pisze: 26 sty 2018, 09:19 Wreszcie coś się dzieje.
Ciekawe postawienie sprawy.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14716
Rejestracja: 11.2016

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#48

Post autor: Owain »

wpk pisze: 26 sty 2018, 15:25 Też mam pytania - takie egzystencjalne, socjologiczne, czy cholera wie, jakie...
Wymyśla sobie ktoś skrajnie niebezpieczny wyczyn, i go realizuje. I cały świat o tym wie. Po co? Bo tak mu się podoba. Czyli jest to też skrajnie egoistyczne.
OK, jego sprawa - jego skrajnej ambicji i skrajnej potrzeby bycia na adrenalinie. I może potrzeby poklasku, choć oczywiście nie we wszystkich takich przypadkach.
Są różne powody - wrodzone, albo na skutek przeżytych traum - nie wnikam.
Jeśli ma szczęście, to sława, chwała, Hall of Fame, wywiady, pogadanki, monologi, itp. - takie czy inne odcinanie kuponów od wyczynu.
Ale jeśli nie, to czy w porządku jest angażowanie sił i środków w skrajnie niebezpieczną i kosztowną akcję ratowniczą? W tym narażanie zdrowia i życia kolejnych istnień ludzkich, by go ratować?

(Pisząc to spodziewam się, co o mnie pomyślicie.)
Szczerze mówiąc, akurat po Tobie nie spodziewałem się takiego podejścia. Zupełnie. Mocno przeżywam obecną historię Czapkinsa, bo bardzo mu kibicowałem od kilku lat, nawet przyklejony dwa lata temu jak Nangę chciał zdobyć zimną z Elą również.
Od lat, i za PRLu i potem, ten sport opierał się głównie na niezależnych sponsorach, na wydzieraniu kasy pracując na kominach, prosząc się tu i ówdzie. Kasy, która jest tylko promilem (albo i mniej) tego, co zarabiają kopacze balona, również ci klasy polskiej ligi.
Pisanie o potrzebie poklasku, wywiadach, pogadankach czy monologach w przypadku tych ludzi - to żenujące jest.
Co do angażowania sił i środków w kosztowną akcję ratowniczą? Turniej piciponga w bziance dolnej kosztuje więcej, wliczywszy gażę wąsatego prezesa związku piciponga, kiełbasek i kurewek dla działaczy.
Chłopaki spod K2 bez mrugnięcia okiem polecą ratować Czapkinsa, choćby mieli stracić szansę na K2. Bo to prawdziwi ludzie prawdziwi zdobywcy. Mają to, co nadaje sens człowieczeństwu. Ostatni prawdziwi zdobywcy.
I tak sobie jeszcze myślę, że i pan i i pan i pan, dajecie na patolkę by drenowała fundusz alimentacyjny, choć pan zenek i pani basia żyja pod jednym dachem ale przecież udają, że rozwiedzeni i zenka nie stać na płacenie na dzieci. Dajemy na nierobów, leniów, na ratowanie zdrowia żuli, którzy nigdy nie ruszyli dupy dalej, niż do sklepu z wódą. A tutaj powszechne pierdolenie, że nagle świat wydaje miliony na uratowanie jakichś frustratów.
Wojtek, wstyd mi za Ciebie.

Dodano po 1 minucie 57 sekundach:
ps. Pisząc powyższe, widziałem tylko wpis Wojtka, nie zauważyłem kolejnej strony. A więc wstyd mi jeszcze za kilku innych.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
namoamo

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#49

Post autor: namoamo »


cz4rnuch pisze:Takich rzeczy niewporządku jest na tym świecie tyle, że aż jest to w porządku. Tu się straci a tam zyska. Jak ktoś nie ma dzieci to w porządku, że składa się na nowe przedszkola? Jak ktoś nie jeździ samochodem to musi się dokładać do obwodnicy? Jak ja sobie lubię gdzieś czasem wyjechać to w porządku, że dla takich jak ja opłaca się pracowników i utrzymuje placówki zagraniczne podczas gdy niektórzy z tego i tak nie skorzystają? Z tego co wiem to państwo też dokłada do upraw zniszczonych przez dziki i dopłaca do pozrywanych dachów lub podtopionych hacjend lekkoduchów, którzy zapomnieli się ubezpieczyć. Na stadion narodowy też się pewnie dołożyłem, mimo, że się tam nigdy nie pojawię. Inna sprawa, że może coś źle przeczytałem, ale wyprawa chyba finansowana jest z prywatnych rąk a ta zbiórka na kopter to chyba też od darczyńców nieprzymuszonych. Nawet jeśli nie to idziemy (Polacy) tam gdzie inni nie poszli, rozsławić nasze cohones na całym świecie i rozbudzić na nowo dumę narodową. A tak już bardziej filozoficznie to loty kosmiczne to przecież też niepotrzebne ryzyko i strata pieniędzy, podobnie jak podróż do wnętrza ziemi czy odkrywanie nowych lądów. A przynajmniej tak się ludziom kiedyś wydawało. Podejrzewam, że gdyby nie ludzie którzy potrafią nieustannie przesuwać granice ludzkich możliwości to dziś rozmawialibyśmy za pomocą maczug i kamieni. Albo na gołe pięści, bo po maczugę też ktoś kiedyś się musiał schylić.
Nieprawda.
Koszty pokryje państwo.
Zrownywanie dobr pożytku publicznego, czy nauki, do jakiegoś dupka w górach to już nawet nie smutek, to rozpacz dla mnie.
Po tobie takiego braku wyobraźni się nie spodziewałem :-/
Eot.
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14716
Rejestracja: 11.2016

Re: Zdobywcy, odkrywcy i marnacja sił i środków

#50

Post autor: Owain »

Moim skromnym zdaniem, podobnie jak w przypadku lekkiego obrażania mnie przy okazji wyboru czy to auta czy laptopa, nie została Twoja "nieprawda" uzasadniona w stopniu, który pozwoliłby mi na odniesienie się do konkretnych argumentów. Mam wielką nadzieję, że pisanie "tobie" z małej litery, nie jest znamieniem małostkowości i obrazy (podobnie jak "eot"). Moja żona ma chyba podobne zdanie co wpkx, co nie znaczy, że robię wobec mojej żony "eot".
Przepraszam, jakie państwo pokryje histeryczną kwotę 50 tys dol.? Polskie? Nie sądzę. A jeśli nawet, to weź sobie porachuj, ile to jest w stosunku do wydatków na setki innych gówien, które nawet w promilu nie są tyle warte, co wysiłki Czapkinsa, Bieleckiego, Urubki, Gołębia, Kaczkana, Małka, Wielickiego.

Dodano po 26 minutach 49 sekundach:
A, i jeszcze.
Zbiórka nie była ogłoszona na forum MSZ, nikt nie żebrał o pieniądze Państwa. Media i politycy podpinają się pod tragedię, bo medialna, bo news. Zbiórka była do ludzi, którzy cenią, czują z nimi związek, dla tych, którzy uważają ich wysiłek za coś wielkiego. Nikt tam się nie prosił o poklask, o wsparcie Prezydenta i Prezesa. To niszowy sport, wysiłek.

Dodano po 48 sekundach:
Aha.
Cz4rnuch -> +8611 ;)
Sowy nie są tym, czym się wydają...
ODPOWIEDZ