Jaki teleobiektyw kupić?

[wpk]

Dla rozrzutnych... Bo kto rozrzutnemu zabroni?

[namoamo]

Ef 70-300L super fajny, nie za duży nie za ciężki, ostry szybki celny.

Dodano po 7 minutach 48 strzałach znikąd:
Ef 200/2 oraz ef 300/2.8 też fajowe

[namoamo]

Ef 200/2 oraz ef 300/2.8 też fajowe

[wpk]

Czy ja napisałem EF? Czy FE?

[wpk]

Nie.

[wpk]

Czyli wg profesora magistra Macieja K. telezoom nie jest teleobiektywem?

[wpk]

Proszę Państwa, oto Maciej K. - profesor brawężologii stosowanej!

[wpk]

Trudno. Co robić?
Tymczasem ja coraz bardziej mam ochotę na tego 100-400.

[wpk]

Brakuje mi dłuższego tele. Zawsze mnie rajcowało robienie z daleka... Podglądactwo w połączeniu z nieśmiałością?
Miałem kiedyś Pentacona 5.6/500 - to było dopiero ciężkie i nieporęczne. Dużo zdjęć nim nie zrobiłem, mimo, że posiadałem go przez chyba 20 lat... W sumie, to żałuję, że sprzedałem za jakieś grosze. Potem jakieś tragiczne 70-200 do Minolty, potem 70-300 do Nikona F100 - też był taki sobie, szczególnie na 300. I 18-200 do Nikona APS-C (nie był taki najgorszy chyba), i 18-200 do NEXa - gówno. 24-240 też, jak wszyscy wiecie, się nie sprawdził. Mam chyba 2 manualne, socjalistyczne 200 - cóż, mimo stabilizacji w body samo ostrzenie tym to jednak dramat.
Dlatego chcę AF, i to natywne. Rozważałem 70-300, ale to jednak szkło amatorskie, a kupowanie protez już mi się przejadło - albo coś porządnego, albo dać sobie spokój. Z kolei 70-200, choć jasne, to troszkę krótkie. Więc pozostaje 100-400, a opinie ma nienajgorsze.
Ale czy kupię? Pożyjemy, zobaczymy.

[wpk]

Nikon jest najlepszy jako body, ale szkła ma już mniej lepsze, a obcych się podpiąć nie da.
Canon ma dobre szkła i niby można M42 podpinać, ale dalmierzowych już nie a jako body jest daleko za Nikonem...
Poza tym to są lustrzanki, do których niespecjalnie chcę wracać...
Więc co pozostaje?