Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

crème de la crème
ODPOWIEDZ
klasyk

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#21

Post autor: klasyk »

Autor wstawiane tu fotografie, które kiedyś odrzucił, jako nie nadające się do przekazania klientowi. Obecnie te zdjęcia wywołują wyłącznie pozytywne skojarzenia.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#22

Post autor: wpk »

Ja proszę o więcej. A jeszcze jeśli do każdego zechciałbyś skreślić kilka słów historii...
To takie banalne i oczywiste, że z biegiem czasu stajemy się kimś innym i mamy inne spojrzenie.
Dlatego nawet, jeśli trzeba "palić żółte kalendarze", nie powinno się kasować plików i wyrzucać negatywów, które w danej chwili wydają nam się do niczego.
klasyk

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#23

Post autor: klasyk »

Pani C. utkwiła mi w pamięci ze względu na swoją żywiołowość w rozmowie i gotowość do niesienia pomocy każdemu i w każdej sytuacji. Taki szczery, wrażliwy trzpiot. Przygotowana na sesje z własnym planem i stylizacją. To wszystko do momentu decyzji o pójściu krok dalej. Jednak akt i to taki bez niczego. Oczywiście nic nie może być widać, żadnej obsceniczności a najlepiej z różą, skrzydełkami, absolutnie nie od przodu i może takie "porozmywane". Absolutnie typowe zlecenie w tamtym czasie. Portrety na Sympatie a reszta, jak ten sympatyczny sobie zasłuży.
Trudności sprawiał wybór zdjęć. Kto wybiera, ile należy się z sesji i czy można dokupić później. Klienci dla których taka sesją to było "nie byle co" mieli fory. Selekcji dokonywali samodzielnie. Pani C. kilkukrotnie obejrzała wszystkie prace i za każdym razem zatrzymywała się na dłużej przy tym zdjęciu. Oczywiście go nie wybrała. Dodałem je do płytki gratis.
Strzał całkowicie przypadkowy ale stłuczony wtedy kieliszek, służył jeszcze wiele lat do podobnych tłumaczeń.
D1x dawał małe pliki szybciutko wyciągane w Nikon Capture 4 + Nikkor 60/2,8 mikro, który był tani i dawał idealną ogniskowa 90 mm. Rok 2007.


Obrazek
puch24

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#24

Post autor: puch24 »

Nieźle, całkiem nieźle. Jak autor jeszcze trochę popracuje, to będzie dobrze obiecywał... :-P
Conik

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#25

Post autor: Conik »

Z ciekawosci dokopie sie dzis do mojego 2007 roku;)
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#26

Post autor: wpk »

To zdjęcie - jako zdjęcie - mi się nie podoba. Chyba głównie przez bokeh, który mi się nie podoba. ;)
I to zestawienie ostrego, ostrego szkła z miękkim, nieostrym ciałem - takie... podręcznikowe? ;)
Ale historia to zmienia, bo znów na zdjęciu jest ktoś, nie coś, i już mi się podoba, bo odbieram je nie tylko wizualnie.
Gupi jezdem, nie?
Tedy proszę o następne.
klasyk

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#27

Post autor: klasyk »

W życiu foto ziutka dominują sceny podręcznikowe. Autor najczęściej o swoistego rodzaju leksykalności zdjęć nie ma pojęcia. Te niezmienne konstrukcje zwane sztampą, są bezpiecznym schronieniem zabezpieczającym dopływ środków finansowych. Dzisiaj sprawy mają się tak samo. Plan wzbogacany jest przez znaczący rozwój technik makijażu, stylizacji paznokci, plamy tatuaży, zdewastowane wnętrza czy hotelowe apartamenty. Licytacja na "formę" zabiera tyle treści, że przeglądając archiwa, człowiek czuje powiew świeżości. Tęsknię za fotografia osobistą. Nikt nie był tak osobisty jak klientki, które nie wiedziały, jak powinno wyglądać dobre zdjęcie. Nie potrzebowały dobrego. Chciały mieć swoje, choćby to było najbardziej sztampowe ujęcie pod słońcem. Niech będzie, że to moja własna zasada pozornej sprzeczności.
klasyk

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#28

Post autor: klasyk »

Pani D.
Bardzo cicha kobieta. Sesję zawaliłem na samym początku. Na potrzeby spokoju własnego sumienia nie realizuje aktów z osobami poniżej 23 roku życia. Pani D. wyglądała na młodszą. Dokumentów sprawdzać nie mogę a zasad chciałbym się trzymać. Bardzo cicho i bardzo wolno wypowiedziała coś w stylu: "ja jestem zdecydowana a pan ?". Wprowadziłem szybką korektę zasad i ustaliliśmy, że będą to "połowiczne" akty. Jakoś zabrakło mi właściwego słowa i chyba nie o tą połowę mi chodziło. Szło, jak po grudzie.
Pod koniec sesji wszystko się obróciło. Dojechała koleżanka. Rano wspólnie zdawały egzamin i przywiozła mojej klientce indeks ze świeżym wpisem. Ostatni egzamin na IV roku studiów. Radość zapanowała nie do opisania. Sam chyba cieszyłem się najbardziej. Być może ryczałem, jak bóbr.
Sesje bardzo zbliżają ludzi. Jak ważne muszą być, skoro ktoś umawia się w dzień egzaminu?
Rok 2005. NIkon D1x + Nikkor 60/2,8 mikro

Obrazek
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#29

Post autor: wpk »

Pięknie. I pięknie, że nie musisz wymyślać.
Ale mam pytanie - czemu uda wyglądają... tak jak wyglądają?
klasyk

Re: Klasyk - od przypadku A do przypadku Z

#30

Post autor: klasyk »

Jak to w tym wątku bywa jest to zdjęcie przypadkowe. Strzał na potwierdzenie dobrego/złego ustawienia lamp. Takie próby to miedzy innymi czas na wchłoniecie wszelkich smarowideł typu oliwka dla niemowląt etc.
ODPOWIEDZ