Trochę żałuję, że sprzedałem...

off-duty
Ligo

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#11

Post autor: Ligo »

Puchu, nie doczytałeś... ;-)
Facet stwierdza, że rynek europejski robi się dla Konspolu ciasny i wypowiada się, jak gdyby to Konspol wykupił Cargill, a nie odwrotnie.
Już nawet propaganda sięga dna. Brak słów.
puch24

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#12

Post autor: puch24 »

Może.
Tak czy tak, ja już nie mam na to siły. Ręce, nogi, majtki i jajka mi opadają, gdy patrzę na politykę i polityków. Jest to obrzydliwe. Obrzydliwe jest też to, że tak naprawdę politycy są marionetkami na sznurkach biznesu.

Dwa czy trzy dni temu była 10 rocznica śmierci George'a Carlina. To był mądry człowiek i bystry obserwator.
Jedną z jego podstawowych zasad było: "nigdy, przenigdy nie wierz w to, co mówi rząd i politycy, i zawsze to kwestionuj".



W tym nagraniu to, o co mi chodzi, zaczyna się ok. 2.00:

Ligo

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#13

Post autor: Ligo »

puch24 pisze: 18 wrz 2018, 01:05Ręce, nogi, majtki i jajka mi opadają, gdy patrzę na politykę i polityków. Jest to obrzydliwe. Obrzydliwe jest też to, że tak naprawdę politycy są marionetkami na sznurkach biznesu.
Oczywiście, polityka to szambo, gdzie do zaszczytów dochodzą największe skurwysyny.
Zwykli Polacy pozwalają na grabieże, oszustwa, zdrady... Nie do pomyślenia za II RP.
Coraz częściej nachodzą mnie myśli, czy na pewno zasługujemy na swoje miejsce na Ziemi?
Awatar użytkownika
poor
Rich poor
Posty: 4084
Rejestracja: 07.2018
Lokalizacja: Kraków

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#14

Post autor: poor »

Przeciez wlasciciele od Solaris poinformowali, ze doszli do przyslowiowej sciany, dzieci nie bardzo byly zainteresowane..Konspol nie bedzie sie kopal z koniem. Ponadto nasza tradycja to dopiero 30 lat....
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5641
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#15

Post autor: danz1ger »

ktoś musi stracić by zyskać mógł ktoś: http://www.bibula.com/?p=104222
i ciekawa lista: http://www.bibula.com/?p=34409
A jednak ktoś kręci.
tomek_jj
Posty: 290
Rejestracja: 11.2016

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#16

Post autor: tomek_jj »

Ligo pisze: 18 wrz 2018, 02:57
Zwykli Polacy pozwalają na grabieże, oszustwa, zdrady... Nie do pomyślenia za II RP.
Do pomyślenia. II RP nie była ani trochę lepsza od IIIRP. Przez to że powstał PRL , to IIRP stała się mitem, krainą, w której żyli tylko prawi, bohaterscy Polacy. Gdyby nie powstał PRL, to by się sanacje raczej rozliczyło z wielu sporawych błędów. II RP, to oczywiście również sukcesy, jak jak zresztą III RP, a nawet PRL.
Co do prywatyzacji, to oczywiście parę fortunek się na tym zbiło. Ja jednak pamiętam np TP SA jako wielkiego niezdarnego molocha, który przez lata nie potrafił dociągnąć pary kabelków do wielu mieszkań w dużych miastach, a o małych i wsiach nie wspomnę. Państwo sprzedało, kasę się przejadło, a teraz się gada, że nie powinno się sprzedawać bo było dobre, nawet świetne . Prywatyzacja mimo patologii uratowała wiele firm przed zagładą, a zachodnie koncerny i tak by tu weszły bo my nie mieliśmy/nie mamy własnego kapitału. Gdyby był to pewnie by kupił TPSA i co tam kto jeszcze chce. A jak by kupił to by sprzedał komu by mu się podobało. I też by było źle.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#17

Post autor: wpk »

Obawiam się, że Ligo nie będzie zadowolony z Twego wpisu.
samek

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#18

Post autor: samek »

Ludzie wszędzie tacy sami. Może średnia zjawisk inna.
Ale tacy jesteśmy.
Zrobiłem te fotke w 2006 w... Chicago TADAM!

Obrazek

Mister Rod - https://pl.wikipedia.org/wiki/Rod_Blagojevich
puch24

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#19

Post autor: puch24 »

Cóż, każdy ma prawo być niezadowolony z realiów. Ja też nie jestem. Gorzej, gdy ktoś zaprzecza tym realiom wbrew oczywistym faktom.

Wspomniany tu w innym wątku major Kazimierz Kubala, który przeżył katastrofę lotniczą na Azorach, w której zginął Idzikowski, był w 1930 r autorem anonimowego memorandum, w którym oskarżał płk. Ludomiła Rayskiego, szefa Departamentu Żeglugi Powietrznej Ministerstwa Spraw Wojskowych i Józefa Becka, ówczesnego szefa gabinetu Ministra Spraw Wojskowych, o zły stan polskiego lotnictwa i zdradę państwowych interesów. Był on zresztą wyrazicielem powszechnej opinii o wielu aspektach rządów II RP i tzw. sanacji. Dla Kubali skończyło się to smutno - wylądował w więzieniu za "niesubordynację" i został wydalony z wojska. W 1933 roku zamieszkał w Brazylii, gdzie żył do śmierci w 1976.
Sporo o tym, co działo się w polskim lotnictwie w latach 30 pisał znany automobilista, motocyklista i także lotnik, inż. Tadeusz Rychter, w książce "Moje skrzydlate wspomnienia". A o tym, co działo się w automobilizmie, pisał w książce "Moje dwa i cztery kółka". Ciekawa lektura dla nieczytawszych. ;-) W każdym razie, w automobilizmie w II RP działo się bardzo podobnie, jak w lotnictwie i w ogóle w wojsku czy w przemyśle. Na eksponowanych stanowiskach znajdowali się zwykle kompletni dyletanci, nie mający pojęcia o tym, czym zarządzali, za to mający zasługi, znajomości i plecy, i będący "po linii i na bazie".

Na przykład bardzo powszechnie kwestionowany był zakup licencji motoryzacyjnej od Fiata, choć konkurencyjne oferty Renault, Citroena i Forda były ogólnie lepsze i technicznie, i finansowo, a w dodatku umowa z Fiatem zobowiązywała Polskę do zakończenia produkcji CWS-a i nawet zniszczenia już wyprodukowanych a niesprzedanych samochodów! Inż. Rychter przeprowadził test drogowy sanitarek Fiata i CWS na zlecenie PCK, które chciało kupić auta. CWSy pokonały trasę bezbłędnie, Fiat nie dojechał ani jeden. W związku z tym zakontraktowano... Fiaty. Rychter nie krył się ze swoją bardzo krytyczną opinią o Fiatach, i zaskutkowało to tym, że odebrał telefon od bardzo wysoko postawionej osoby, zaangażowanej w kontrakt z Fiatem, która zapowiedziała Rychterowi, że o ile on nie przestanie atakować Fiata, to go zniszczy, pozbawi pracy, itd...
Metanoia

Re: Trochę żałuję, że sprzedałem...

#20

Post autor: Metanoia »

Obawiam się, że ta posrana, idiotyczna i wyssana z palca moja teologia świetnie tłumaczy czemu w polityce jest jak jest.
Jeśli wszystkie religie wyznają tego samego boga czyli Lucyfera a wszelkie różnice są różnicami kosmetycznymi i jedyny wybór jaki mamy to pomiędzy Nic a Nic to dokładnie tak samo w polityce.
Jedynie Jezus przynosi wybór pomiędzy Coś a Nic. I dlatego jest tak znienawidzony, Jezus nie chrześcijaństwo, które na przestrzeni wieków stało się okultystycznie zabarwionym rytualizmem magicznym.

Wybory są wygrane zawsze o ile jest odpowiednia alternatywa. Bez względu na kogo oddacie głosy oddajecie na właściwą osobę gdyż nie ma alternatywy.
Alternatywa jest wyłącznie pozorem.
Czy kogoś zastanowiło, że wystrugany z banana prezydent jak i wystrugana z banana była premier jakimś niefortunnym zbiegiem okoliczności ukończyli w US szkołę prowadzoną przez CIA, a którą to szkołę ukończył Rakowski, Kwaśniewski itd.

Polityką rządzą kapłani.
Zza pleców króla.
Ukryta zawartość
To forum wymaga zarejestrowania i zalogowania się, aby zobaczyć ukrytą zawartość.
Człowiek to jest taka konstrukcja, że umrze a nie złamie swoich zasad.
Nie ma w polityce żadnego człowieka.
To są pazerne na władzę lub pieniądze zwierzęta ludzkie.
I zobaczcie tę niezwykłą chęć narzucenia komuś czegoś co uznaje się za dobro.

To jest fenomenalne.
Diabeł jest macierzyński czy ojcowski?
A czy matka odsunie dziecko od ogniska jak ogień będzie za duży czy ojciec?
Czy ojciec powie "jak sie nie potłucze to się nie nauczy".
Macierzyństwo płynie od Czerni. Lucyfera/Jehowy, to samica.
Jehowa próbuje za wszelką cenę narzucić nam to co uznaje za dobre dla siebie.
Nie chce naszego zła, zło jej nie interesuje, ona nawet nie rozumie zła, chce tylko podarować nam swoją przestrzeń.
(Pamiętacie genialnie ukazaną postać siostry Sherlocka?)
A przestrzeń Lucyfera/Jehowy to przecież Ewa, która ulega popędowi (węzowi).
Zobaczcie, że wzorem dla wszystkich systemów totalitarnych jest kolonia (mrowisko, termitiera, ul).
Jednostka poza kolonią ubumiera.
Tak działa Ewa.
Ona zaprasza Jezusa do swojej przestrzeni w kuszeniu na pustyni.
Mówi "wróć do mojej maszyny, jesteś jak tryb, który z niej wypadł przez tego łobuza OjcaJeden".
Oddaj mi pokłon i wejdź spowrotem do mojej kolonii.
Wszystko to (cały świat) na powrót, na zasadzie kolektywnego uczestnictwa będzie twoje.
Tak jak zegarek jest zegarkiem a nie zestawem pojedynczych, znanych z imienia trybów.
Tak ty utracisz swe imię ale zyskasz całość.
Jezus jej odmawia.

Dwie moce, ojcostwo i macierzyństwo.
Wolność i niewola.
Państwo jest jak matka, uosabia diabła, bezosobowy aobsolut, PraMatkę Lucyfera/Jehowę, która próbuje zasymilować wewnątrz siebie jednostkę.
Unicestwiając jej wolę jak Borg.
Ale państwo przecież robi to dla dobra jednostki.
Zaspokaja Popęd.
Reglamentuje wszystko inne i reglamentuje też popęd.
Państwo dialoliczny, bezosobowy absolut staje się mamką, jedynym żywicielem i opiekunem, ogranizatorem życia.
Wszystko w państwie, nic poza państwem.
Jedyny organizm.

Dokładnie kolejne zagnieżdżenie teologicznej rzeczywisstości, o której pisał Luter.
Jeden organizm, brak autonomii, wyłaczasz pesel i jednostka obumiera.
Taki jest cel.
Celem jest Piekło, bo piekło jest Tu i Teraz.
Państwo to piekło bo w państwie pali się jednostką w piecu aby napędzić tego molocha.
Czy moje istniejące teoretycznie państwo zapyta się was czy chcecie iść na wojnę w jego imieniu?
Czy uszanuje waszą wolę i odmowę?
Czy istnieje jakiś fiskus? ZUS?
Czy to są osoby?
Mogę z polską iść na kawę?

Wchodząc do polityki oddajecie swoją autonomię Lucyferowi.
Z drugiej strony na tym świecie nie może być całkowitej wolności bo zwierzę ludzkie działa w mocy Węża, chce żreć, kopulować i przedłużyć swoje pozorne istnienie.
Będzie grabić i gwałcić tylko dajcie mu szansę.
Dajcie mu wojnę, która zagwaratuje chwilową choćby bezkarność.
Co się wtedy dzieje ze zwierzęciem ludzkim?
Staje się prawe i nieuległe na pokusy?
Taki jest tylko człowiek.
Reszta zagryzie się o jednego centa.
Poczytajcie sobie wspomnienia z obozu pani Półtawskiej.
Zawiera piękne spostrzeżenia co do natury zwierzęcia ludzkiego.

Zastanówcie się co się musi dziać aby można było uczynić coś takiego...
Co napędza bestialstwo?
To poniżej, to sobie przeczytajcie, najlepiej od deski do deski.

http://blogpress.pl/node/18960

I myślicie, że to się nie może powtórzyć?
Dajcie im tylko szansę. Aby przez chwilę nie czuli strachu przez konsekwencjami.


Norymberga, to było spotkanie towarzyskie osób, które tylko wypełniały polecenia służbowe?

No kurwa conajniej spotkanie pracownic urzędu skarbowego.
Dajcie tym obecnie niewinnym Niemcom jedną chwilę a kominy w obozach koncentracyjnych zaczną dymić.
To kwestia rozkazów.
Obecna polityka jest taka a nie inna, ale jak się zmieni mądrość etapu to może kominy wystartują pełną rurą.

A mechanizm jest ten sam, GPS w transporcie towarów wrażliwych itd.
Za tym stoi jakiś robot, jakiś robot nieludzki wymyśla te wszystkie przepisy?
Czy może tam jednak jest ktoś kto nie ma autonomii, ulega termitierze i buduje termitierę bo tylko tam czuje się bezpiecznie.
Zwierzę ludzkie odpowie Ewie "tak".
Odda autonomię bo jej nie potrzebuje.
Chce ssać cycek.

A co z tymi, którzy nie potrzebują termitiery?
Gdzie uciekać skoro w US mamy ObamaCare, kurewski pomiot czarnego komucha.

i tak dalej i tak dalej.


Aaaa... na koniec dowcip.
Brat Jarosław nie jest sam, ma drugiego brata.
Teoretycznie istniejącą polską rządzą dwaj bracia, Kaczyzm i Faszyzm.
Nie martwcie się, Kaczyzm odejdzie ale Faszyzm zostanie.

Dodano po 32 minutach 45 strzałach znikąd:
EDYTA.

Tak jeszcze sobie przypomniałam jeden artykulik...
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/holo ... mu-2015-10

przeczytajcie sobie i zastanówcie się może nad mechanizmem.
Może jakieś refleksje.

A jeszcze Kołyma czeka, piękny temat, czytaliście o statkach transportujących więźniów na Kołymę, co tam się działo?

Za chwilę i tak trzeba będzie z tego co piszemy wykroić nowy temat.
ODPOWIEDZ