(C)huj nam w dupę - firmware update?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
Czasem taka mała głupotka wystarczy.
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
No to ćwierkam i przekrzywiam zalotnie...
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2359
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
To chyba indywidualna reakcja, musisz popróbować i oby coś to dało. Ja nie używałam, ale nie odmówiłabym.Owain pisze: ↑05 mar 2019, 15:59 Od wczoraj zażywam CBD na prośbę żony. Jej kolega co ma stwardnienie rozsiane bardzo chwali. Słyszał ktoś coś? Zwykłej maryśki palić nie będę, bo tylko żreć się chce a i nabywając z roboty wylecieć można. Ale toto niby na legalu, pytanie czy się nie potruję ;> Magda, próbowałaś?
Od czasu do czasu testuję czystą formę roślinną Nastrój poprawia zawsze, z bólem gorzej.
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
Doktory mnie zdjęciowały i wychodzi, że niezła ze mnie kurwa. Znaczy... curva
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9432
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
to czarne co Cię wypełnia?
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- vid3
- Posty: 8573
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
Strasznie krzywo.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9432
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
to już lepiej burbonvid3 pisze:ciemna materia
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
Mam taką prośbę, niezobowiązującą. Za dwa tygodnie będę decydował, czy iść na operkę za 30 tysi, co mnie może zabić albo zrobić kalikę Oczywiście dramatyzuję, ale trochę tak jest. Dużo wskazuje, że może pomóc, w sumie nie boję się, że nie pomoże czy że omsknie się nożyk i główna żyła pójdzie w chuj. Obawiam się lekko tzw. adjacent level syndrome. Reasumując, operki z implantem mają dużo lepsze efekty niż jakieś tam podcinanie dysku, ale ponoć często i nieuchronnie padają kolejne poziomy. Zwłaszcza w lędźwiowym. W chuj mało relacji w necie o tym - chciałbym podpytać. Niby dramat, a kolegi szwagier ma trzy dyski zrośnięte w lędźwiowym i sobie chwali trawę kosi. Ojciec Wojtka ponoć też od wielu lat. Możecie dla swego Prezesa podpytać po rodzinie czy znajomych, czy kto miał implant (fuzję, połączenie) w lędźwiowym i jak sprawa padania kolejnych poziomów w kolejnych latach? Będę wdzięczny niezmiernie.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: (C)huj nam w dupę - firmware update?
Że niby ojciec mój trawę kosi? Hmmm... Jakoś nigdy go od tej strony nie kojarzyłem.
Ale inne rozliczne prace na pewno wykonuje - m.in. jeździ, pływa, prowadzi pracownię kamieniarską, rzeźbi, maluje... I przede wszystkim ćwiczy, utrzymując w sprawności szkielet mięśniowy wokół kręgosłupa.
Implantów nie ma, wręcz przeciwnie - usunięte chyba 2 dyski w lędźwiowym, czyli zrośnięte 3 kręgi. Dwie operacje w początku lat 70, po urazie w 1967 - upadek z drzewa i złamana noga (byłem tego świadkiem jako pięciolatek). Że kręgosłup też spieprzony wyszło znacznie później, i klerykowskie chirurgi zaliczały na nim początki kariery.
Ale inne rozliczne prace na pewno wykonuje - m.in. jeździ, pływa, prowadzi pracownię kamieniarską, rzeźbi, maluje... I przede wszystkim ćwiczy, utrzymując w sprawności szkielet mięśniowy wokół kręgosłupa.
Implantów nie ma, wręcz przeciwnie - usunięte chyba 2 dyski w lędźwiowym, czyli zrośnięte 3 kręgi. Dwie operacje w początku lat 70, po urazie w 1967 - upadek z drzewa i złamana noga (byłem tego świadkiem jako pięciolatek). Że kręgosłup też spieprzony wyszło znacznie później, i klerykowskie chirurgi zaliczały na nim początki kariery.