Kupiłem Nikkormata...
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9432
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kupiłem Nikkormata...
założyłem 1-4, zbyt gruboziarnista. trzeba czekać na 1-8.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- poor
- Rich poor
- Posty: 4084
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kupiłem Nikkormata...
A zalecaja nie spieszyc sie
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9432
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kupiłem Nikkormata...
Jako klinami.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9432
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kupiłem Nikkormata...
U Nikona różnie było z matówkami, zależnie od modelu aparatu i sposobu pomiaru światła.
Oczywiście zawsze najwięcej matówek wymiennych miały modele z wymiennym pryzmatem - F, F2, F3, F4, F5. A spośród nich najwięcej ich było (chyba 23) - i były najmniej problematyczne - do F3. W F3 pomiar światła odbywał się za lustrem, które było półprzepuszczalne, więc pomiar był całkowicie niezależny od matówki i użytego wizjera. Co najwyżej trzeba było dbać o to, żeby przez wizjer nie wpadało za dużo światła.
Do starych modeli F i F2 matówek nie było zbyt wiele (jakieś 8, jeśli pamiętam dobrze), i zdaje się, że były takie same do F i F2... choć głowy nie dam. Pomiar światła był tylko w niektórych pryzmatach wymiennych, za matówką, więc wymiana matówki często wymagała wprowadzenia korekcji do pomiaru światła. F3 był wolny od tego problemu, który niestety powrócił w modelu F4 - pomiar wielopolowy (matrycowy) zintegrowany jest z pryzmatem, odbywa się za matówką, więc jasność matówki wpływa na pomiar. Na szczęście przynajmniej pomiar punktowy odbywa się za lustrem i jest niezależny od wizjera. Podobnie jest, jeśli pamiętam dobrze, w F5. Do F4 i F5 matówek było całkiem sporo jak na aparaty z ery AF - ale jednak TYLKO 13 czy 14 w porównaniu do F3.
F6 ma niewymienny pryzmat i tylko 6 matówek wymiennych od strony obiektywu, jak w prostszych modelach.
Nikony średniozaawansowane (FE, FM2, FM2n, FA, FE2 i FM3a) miały niewielki wybór tylko trzech matówek, wymiennych od strony obiektywu. Standardową była matówka typu K, z klinami i pierścieniem mikrorastra, a dodatkowo można było kupić gładką typu B i gładką z siatką linii, typu E.
Do Nikona FE i FM2 w wersji I były matówki K, B, E.
Do Nikonów FM2n, FE2 i FA były jaśniejsze matówki K2, B2 i E2, a do najnowszego FM3a były najjaśniejsze matówki K3, E3 i B3.
Wszystkie one są całkowicie wymienne pomiędzy sobą mechanicznie, ale ze względu na inną jasność wymagają wprowadzenia korekty naświetlania, jeśli używa się ich w aparacie do którego nie były pierwotnie przeznaczone.
Bardziej zaawansowane modele z AF też miały wymienne matówki.
Nikon F501 (N2020 w USA) miał trzy matówki do wyboru - standardową gładką B, gładką z siatką linii E oraz gładką z mikrorastrem w centrum - J.
Taki sam zestaw był też do Nikona F801 (N8008), ale same matówki są inne i nie są zamienne z tymi od F501.
W Nikonie F801s dodano pomiar punktowy, więc na matówkach pojawił się w centrum mały okrąg, oznaczający obszar pomiaru punktowego. I liczba matówek zmalała do dwóch - tylko standardowa gładka B, wymienna na gładką z liniami E. Zniknęła matówka J. Oczywiście można używać matówek od F801, tyle, że nie ma oznaczenia obszaru pomiaru punktowego.
Podobny zestaw był też do F90(x) - tylko dwie sztuki, B i E - ale nie są one zamienne z tymi do F801(s), i podobnie jest z matówkami do F100 - też są tylko te dwie, i nie są zamienne z innymi modelami.
Także modele cyfrowe (jednocyfrowe) mają tylko wybór pomiędzy gładką B a gładką z liniami E. I koniec. Do D2x były jeszcze dodatkowe matówki z zaznaczonymi obszarami cropa do zdjęć z dużą prędkością. I to wszystko.
Nikon ostatecznie zrezygnował z wymiennej matówki typu E z siatką linii, bo we wszystkich nowych aparatach może ona być wyświetlana na wyświetlaczu LCD, umieszczonym nad matówką.
Ciekawostką jest jednak to, że w chyba wszystkich współczesnych Nikonach można samodzielnie wymienić matówkę od strony obiektywu, z grubsza w taki sposób, jak robiło się to w starszych modelach, w których wymianę matówki przez użytkownika przewidziano fabrycznie. Wystarczy odsunąć zatrzask, ukryty pod gąbką na krawędzi matówki, i ramka, trzymająca matówkę odchyla się w dół, i matówkę można wyjąć i wymienić.
Na ebay, Allegro czy Aliexpress można kupić rozmaite chińskie i nie tylko chińskie matówki do różnych lustrzanek cyfrowych - najczęściej są to stare matówki z klinami i mikrorastrem od różnych aparatów na film, przyszlifowane do wymiarów potrzebnych w lustrzankach cyfrowych, z zachowaniem odpowiedniego występu do uchwycenia matówki szczypcami. Najczęściej są one koszmarnej jakości i w lustrzance APS-C mają wręcz gigantyczny w stosunku do całego kadru klin i mikroraster, wypełniające znaczącą część kadru.
Dodano po 9 minutach 16 strzałach znikąd:
Bardzo fajny zestaw chyba 8 samodzielnie wymiennych matówek był do Canona AE-1 Program. Na szczęście Canon poszedł po rozum do głowy i nie powtórzył numeru z modelem A-1, w którym matówek było 7 czy 8, ale wymienne były tylko w serwisie.
Podobny bardzo uniwersalny zestaw samodzielnie wymiennych matówek był też do T90.
Oczywiście zawsze najwięcej matówek wymiennych miały modele z wymiennym pryzmatem - F, F2, F3, F4, F5. A spośród nich najwięcej ich było (chyba 23) - i były najmniej problematyczne - do F3. W F3 pomiar światła odbywał się za lustrem, które było półprzepuszczalne, więc pomiar był całkowicie niezależny od matówki i użytego wizjera. Co najwyżej trzeba było dbać o to, żeby przez wizjer nie wpadało za dużo światła.
Do starych modeli F i F2 matówek nie było zbyt wiele (jakieś 8, jeśli pamiętam dobrze), i zdaje się, że były takie same do F i F2... choć głowy nie dam. Pomiar światła był tylko w niektórych pryzmatach wymiennych, za matówką, więc wymiana matówki często wymagała wprowadzenia korekcji do pomiaru światła. F3 był wolny od tego problemu, który niestety powrócił w modelu F4 - pomiar wielopolowy (matrycowy) zintegrowany jest z pryzmatem, odbywa się za matówką, więc jasność matówki wpływa na pomiar. Na szczęście przynajmniej pomiar punktowy odbywa się za lustrem i jest niezależny od wizjera. Podobnie jest, jeśli pamiętam dobrze, w F5. Do F4 i F5 matówek było całkiem sporo jak na aparaty z ery AF - ale jednak TYLKO 13 czy 14 w porównaniu do F3.
F6 ma niewymienny pryzmat i tylko 6 matówek wymiennych od strony obiektywu, jak w prostszych modelach.
Nikony średniozaawansowane (FE, FM2, FM2n, FA, FE2 i FM3a) miały niewielki wybór tylko trzech matówek, wymiennych od strony obiektywu. Standardową była matówka typu K, z klinami i pierścieniem mikrorastra, a dodatkowo można było kupić gładką typu B i gładką z siatką linii, typu E.
Do Nikona FE i FM2 w wersji I były matówki K, B, E.
Do Nikonów FM2n, FE2 i FA były jaśniejsze matówki K2, B2 i E2, a do najnowszego FM3a były najjaśniejsze matówki K3, E3 i B3.
Wszystkie one są całkowicie wymienne pomiędzy sobą mechanicznie, ale ze względu na inną jasność wymagają wprowadzenia korekty naświetlania, jeśli używa się ich w aparacie do którego nie były pierwotnie przeznaczone.
Bardziej zaawansowane modele z AF też miały wymienne matówki.
Nikon F501 (N2020 w USA) miał trzy matówki do wyboru - standardową gładką B, gładką z siatką linii E oraz gładką z mikrorastrem w centrum - J.
Taki sam zestaw był też do Nikona F801 (N8008), ale same matówki są inne i nie są zamienne z tymi od F501.
W Nikonie F801s dodano pomiar punktowy, więc na matówkach pojawił się w centrum mały okrąg, oznaczający obszar pomiaru punktowego. I liczba matówek zmalała do dwóch - tylko standardowa gładka B, wymienna na gładką z liniami E. Zniknęła matówka J. Oczywiście można używać matówek od F801, tyle, że nie ma oznaczenia obszaru pomiaru punktowego.
Podobny zestaw był też do F90(x) - tylko dwie sztuki, B i E - ale nie są one zamienne z tymi do F801(s), i podobnie jest z matówkami do F100 - też są tylko te dwie, i nie są zamienne z innymi modelami.
Także modele cyfrowe (jednocyfrowe) mają tylko wybór pomiędzy gładką B a gładką z liniami E. I koniec. Do D2x były jeszcze dodatkowe matówki z zaznaczonymi obszarami cropa do zdjęć z dużą prędkością. I to wszystko.
Nikon ostatecznie zrezygnował z wymiennej matówki typu E z siatką linii, bo we wszystkich nowych aparatach może ona być wyświetlana na wyświetlaczu LCD, umieszczonym nad matówką.
Ciekawostką jest jednak to, że w chyba wszystkich współczesnych Nikonach można samodzielnie wymienić matówkę od strony obiektywu, z grubsza w taki sposób, jak robiło się to w starszych modelach, w których wymianę matówki przez użytkownika przewidziano fabrycznie. Wystarczy odsunąć zatrzask, ukryty pod gąbką na krawędzi matówki, i ramka, trzymająca matówkę odchyla się w dół, i matówkę można wyjąć i wymienić.
Na ebay, Allegro czy Aliexpress można kupić rozmaite chińskie i nie tylko chińskie matówki do różnych lustrzanek cyfrowych - najczęściej są to stare matówki z klinami i mikrorastrem od różnych aparatów na film, przyszlifowane do wymiarów potrzebnych w lustrzankach cyfrowych, z zachowaniem odpowiedniego występu do uchwycenia matówki szczypcami. Najczęściej są one koszmarnej jakości i w lustrzance APS-C mają wręcz gigantyczny w stosunku do całego kadru klin i mikroraster, wypełniające znaczącą część kadru.
Dodano po 9 minutach 16 strzałach znikąd:
Bardzo fajny zestaw chyba 8 samodzielnie wymiennych matówek był do Canona AE-1 Program. Na szczęście Canon poszedł po rozum do głowy i nie powtórzył numeru z modelem A-1, w którym matówek było 7 czy 8, ale wymienne były tylko w serwisie.
Podobny bardzo uniwersalny zestaw samodzielnie wymiennych matówek był też do T90.
Re: Kupiłem Nikkormata...
Przyjechał EL.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Kupiłem Nikkormata...
El Nikkormato?
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9432
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Kupiłem Nikkormata...
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!