UPRZEDZAM !!! BĘDZIE DUŻO DRUTÓW.
FOTOGRAFÓW O SŁABYCH NERWACH UPRASZA SIĘ O ROZWAGĘ.
(Pstrykane ziemniakiem J5)
A było to tak ...
1. Udałem się na lokalny dworzec PKP.
Wpierw uwzględniłem różnicę czasu pomiędzy dworcem polskim a dworcem lokalnym.

2. Następnie musiałem wybrać pomiędzy pociągiem osobowym odchodzącym o 10.00
a pociągiem pośpiesznym/opóźnionym odchodzącym o 10.05 (+15 minut)

Wybrałem ten drugi - myślę sobie, że przecież pewnie puszczą pośpieszny a osobowy przytrzymają.
3. Osobowy pojechał. Ja zostałem na peronie.

4. Czas oczekiwania umilałem sobie oglądając pociąg do Krakowa czyli w kierunku w którym zasadniczo nie miałem zamiaru się udać.

5. Niespodziewanie na tor przy peronie wtacza się mój pośpieszny/opóżniony (wcale nie tak dużo jak zapowiadali)

Teraz pytanie ... będzie stał i czekał aż osobowy dojedzie do mijanki czy się teleportuje ...
C.D.N