Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

wszystko, co chcielibyście wiedzieć o technice, ale boicie się zapytać
ODPOWIEDZ
puch24

Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#1

Post autor: puch24 »

Olympus OM-2 Spot/Program - to aparat zupełnie nie do dupy, ale trochę dziwny, jak to Olympusy OM, które mają wszystko pod prąd.
Olympus nie szedł utartymi szlakami i stosował własne, odmienne od innych, rozwiązania, co przez wiele lat dawało mu przewagę nad konkurencją, ale ostatecznie zemściło się w II połowie lat 80.

System OM pokazano po raz pierwszy na Photokinie w 1972 roku. Wcześniej aparaty fotograficzne, a tym bardziej lustrzanki, stanowiły jakiś drobny ułamek produkcji Olympusa, który znany był przede wszystkim z różnych urządzeń optycznych, głównie do zastosowań naukowych, medycznych: mikroskopów, endoskopów, itd. Gdzieś kiedyś czytałem - nie wiem, czy to prawda - że Olympus miał dość tego, że do fotografowania obrazów, uzyskiwanych za pomocą mikroskopów czy endoskopów Olympusa, odbiorcy kupują aparaty obcych firm - Nikona czy Canona, itp., i postanowił zaoferować własne aparaty, które dobrze spełniałyby tę rolę. Niewątpliwie jakieś ziarno prawdy musi w tym być, bo dowód na przeznaczenie Olympusów OM do specjalnych zadań fotograficznych, zwłaszcza w fotografii naukowej, mamy w postaci konstrukcji układu celowniczego tych aparatów.

Olympusa M-1 pokazano na targach Photokina, i podobno firma Leitz zaprotestowała przeciwko używaniu przez Olympusa symbolu M, który mógł kojarzyć się z dalmierzowymi Leikami serii M. Dlatego też po niedługim czasie nazwę aparatu zmieniono na OM-1. Po świecie krążą różne i sprzeczne informacje na temat ilości aparatów, wyprodukowanych pod nazwą M-1 - niewielka ilość zwiększałaby ich wartość kolekcjonerską. Wg samego Olympusa było to jednak powyżej 50 tys. sztuk, więc nie jest to jakaś wyjątkowa rzadkość, choć oczywiście po 45 latach jest to już rarytas, choć nie absolutny biały kruk.

Aparat zaprojektowano całkowicie od podstaw, a jednym z podstawowych założeń miały być niewielkie wymiary i waga, przy zachowaniu bardzo solidnej i wytrzymałej konstrukcji, pozwalającej na poważne, zawodowe zastosowania.

Wydaje się, że projektowanie aparatu zaczęto od układu celowniczego i komory lustra, temu modułowi podporządkowując konstrukcję całej reszty, i obudowując to całą resztą.
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#2

Post autor: puch24 »

Konstruktorzy Olympusa przyjęli zapewne, że aparat przeznaczony do poważnych zastosowań naukowych musi zapewniać możliwie najlepszy, najdokładniejszy obraz w wizjerze. Aparatów z wizjerem dokładnie pokrywającym się z kadrem nie było wtedy wiele. Wizjery typowych lustrzanek pokazywały 91-93%. Canon F1 (stary i później nowy) pokazywały 97%, i tylko Nikony F (F, F2, i potem F3, F4 i dalsze) miały wizjery ze 100-procentowym pokryciem - ale Canon F1 i Nikony F i F2 to lustrzanki z wymiennymi wizjerami.

Stworzenie wizjera z 97-procentowym pokryciem i niewymiennym pryzmatem było więc wówczas niebagatelnym osiągnięciem. Ponadto, ponieważ aparat miał być uniwersalny w użyciu, z możliwością zastosowania do fotografii mikroskopowej, endoskopowej, astrofotografii, zdjęć makro z długim wyciągiem, konieczne było zastosowanie zarówno dużego, długiego lustra, które nie powodowałoby winietowania górnej części obrazu w wizjerze przy długim wyciągu lub użyciu długich teleobiektywów, a także zastosowanie wymiennych matówek, umożliwiających ustawianie ostrości przy nietypowych zastosowaniach. Wobec użycia stałego pryzmatu zastosowano niespotykane wtedy rozwiązanie - wymianę matówek przez otwór obiektywu, za pomocą pęsety, a nie jak w typowych lustrzankach z wymiennym pryzmatem, od góry, po wyjęciu wizjera. Do rozmaitych zastosowań opracowano aż 14 różnych matówek.

Zastosowanie długiego lustra z kolei wymusiło zwiększenie odległości od błony do mocowania obiektywu, która w mocowaniu OM jest duża i wynosi 46 mm (w większości lustrzanek wynosi od 42 do 45,5 mm, dłuższe są tylko OM (46), Nikon F (46,5) i Leica R (47)). Jednak w odróżnieniu od np. Nikona F, mocowanie OM ma nieco większą średnicę.
W mechanizmie lustra zastosowano też pneumatyczne tłumiki, zmniejszające wstrząs i hałas związany z pracą lustra.

Wokół tak skonstruowanej komory lustra zbudowano resztę aparatu ;-)
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#3

Post autor: puch24 »

Przyjęte wymiary bagnetu OM (duża odległość rejestrowa i dość duża średnica) mają swoje konsekwencje:

1) Duża odległość rejestrowa powoduje, że do Olympusów OM nie da się zamocować żadnych obiektywów innych systemów poprzez adaptery, mimo dużej średnicy bagnetu. Niektóre obiektywy zapewne dałoby się zamocować, ale nie ostrzyłyby na nieskończoność.
2) Duża średnica bagnetu powoduje, że obiektywów z mocowaniem OM nie można zamocować w prawie żadnym innym bagnecie, nawet jeśli ma on mniejszą odległość rejestrową. Jedynym znanym mi adapterem lustrzankowym jest adapter do zamocowania obiektywów OM w aparatach Canon EOS/EF.

Sprzężenia mechanizmu przysłony automatycznej i symulatora przysłony zaprojektowano dokładnie odwrotnie, niż np. w Nikonach. Sprężyna w obiektywie utrzymuje przysłonę stale otwartą, a dźwignia w aparacie wymusza jej domknięcie w chwili zdjęcia.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38803
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#4

Post autor: wpk »

puch24 pisze: 09 cze 2019, 11:41Sprężyna w obiektywie utrzymuje przysłonę stale otwartą
To przecież naturalne, intuicyjne i jedynie słuszne rozwiązanie.
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#5

Post autor: puch24 »

Wiem, Ty byś najchętniej wszystkie przysłony z obiektywów usunął z definicji.
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38803
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#6

Post autor: wpk »

Ja bym ich nie montował.
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#7

Post autor: puch24 »

Czasem się przydają.

Dodano po 40 minutach 34 strzałach znikąd:
Rozwiązanie, przy którym przysłona w obiektywie (także zdjętym z aparatu) jest zawsze otwarta, jest znana przede wszystkim z M42 Praktica/Pentax, ale też z Canona FL/FD, czy, później, z Fujiki AX.
W innych systemach jednakże (Nikon F, Pentax K, Konica AR, Minolta SR/MD, Praktica PB) jest to rozwiązane odwrotnie: sprężyna w obiektywie stale dąży do przymknięcia obiektywu, a dźwignia w aparacie utrzymuje przysłonę w pozycji otwartej, i usuwa się w chwili zdjęcia, pozwalając sprężynie w obiektywie przymknąć przysłonę. Zapewne jeden i drugi system mają jakieś zalety i wady, znane konstruktorom, którzy decydowali o przyjęciu jednego bądź drugiego rozwiązania.
Tak czy tak, Olympus OM ma to rzadziej spotykane, z przysłoną stale otwartą.

Kierunek ruchu dźwigni symulatora przysłony zaprojektowano w systemie OM, niestety, w "złą" stronę: przy zdjętym obiektywie światłomierz aparatu reaguje tak, jakby przysłona była przymknięta do najmniejszego otworu, czyli w praktyce prawie zawsze pokazuje silne niedoświetlenie. Podobnie mają to zrobione np. Fujica AX czy Pentax K. Bez obiektywu światłomierz aparatu co prawda działa, ale pokazuje tak, jakby przysłona była maksymalnie domknięta. Dlatego też przy używaniu wszelkich adapterów, pierścieni, itp., konieczne jest posiadanie pierścienia, którzy przy zakładaniu do aparatu zaczepi o symulator przysłony i przesunie go w pozycję przysłony maksymalnie otwartej, by światłomierz mógł działać normalnie.
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9415
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#8

Post autor: rbit9n »

to musí být jakiś i interesujący system, tem lolympus LOL.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
puch24

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#9

Post autor: puch24 »

Kto by się spodziewał...
Awatar użytkownika
rbit9n
Ribitibi
Posty: 9415
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem

Re: Olympus OM-2 Spot/Program - aparat zupełnie nie do dupy

#10

Post autor: rbit9n »

byk to myślał
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
ODPOWIEDZ