Magnetowid Sony Video Hi8

[puch24]

Eh, myślałem, że z głowy.

Hi8 z definicji miało dawać dobrą jakość, a taśmy Hi8 mają nośnik z czystego metalu, o bardzo wysokiej koercji i retentywności, więc dobrze przechowują sygnał. Wadą jest trochę słabe tłumienie przekopiowania sygnału do sąsiednich zwojów (co jest konsekwencją wysokiej koercji). Taśmy metalowe mają też bardzo dobry współczynnik kwadratowości (kształt krzywej histerezy), dzięki czemu lepiej od innych taśm rejestrują i zachowują sygnał. A Hi8 były produkowane w drogiej technologii ME (Metal Evaporated) - naparowywania metalu na taśmę, co było lepsze ale droższe od technologii MP (Metal Particle) - wylewania emulsji na podłoże, stosowanej w zwykłych taśmach Video 8 oraz metalowych taśmach audio Typ IV.

[puch24]

Długo nie ruszaną taśmę dobrze jest kilkakrotnie całkowicie przewinąć szybko do przodu i do tyłu zanim się ją odtworzy - to częściowo usuwa efekt przekopiowania sygnału do sąsiednich zwojów.

Na starych taśmach audio przekopiowanie to daje efekt cichego echa, wyprzedzającego i występującego po sygnale głównym. Zwykle jest to tłumione silnym sygnałem głównym, ale bywa słyszalne w piano i w przerwach między utworami.

[wpk]

Ty jak zwykle dowalasz wiedzą!
OK, tak zrobię.
Moje kasety to raptem 4 sztuki TDK 90 - 3 x MP i 1 x ME - cokolwiek to znaczy.
Michał ma więcej - zobaczę, gdy przywiezie.
Reasumując - czeka mnie skanowanie inaczej.

[puch24]

ME to Metal Evaporated - lepsze i droższe, MP - Metal Particle, trochę gorsze.

Mam taśmowego świra i 6000 kaset magnetofonowych (i żadnej video 8 ani VHS-C, nigdy nie miałem kamery, a magnetowidu VHS dorobiłem się bardzo późno).

[wpk]

Aha… Moja rozumieć.

[puch24]

Nie tylko zbieram obiekty, ale też zupełnie nieprzydatną wiedzę o nich.

[wpk]

Magnetowidu też nigdy nie miałem - i to nawet w czasach, gdy wszyscy wokół obligatoryjnie mieli by obligatoryjnie oglądać bawarskie pornosy.
Kamera Michała była magnetowidem, ale to w sumie epizod - załatwił ją szybko, za podpuchą kolegów, w pływalniowej zjeżdżalni.
Gwarancję szlag trafił, naprawa tysiąc złotych, ale i tak potem ledwie działała - jak to po zalaniu...
Zatem dopiero teraz - po ponad 2 dekadach - stałem się dziewiczym posiadaczem magnetowidu, i to nie VHS.
A dałem za niego 2250 złotych polskich.

[puch24]

Ja tak utopiłem - w wannie - niespłacony smartfon z T-mobile (mój pierwszy smartfon, Sony). Nie dość, że straciłem smartfon, a zniechęcono mnie do jego naprawy, bo była nieopłacalna, to jeszcze musiałem go przez wieki spłacać z abonamentem. I w dodatku był na firmę. Oczywiście nie wytrzymałem i kupiłem na Allegro identyczny, ale z sieci Plusa, jak się okazało - nie miał SIM locka, ale wgrane jakieś firmowe oprogramowanie.

Dodano po 1 minucie 1 strzale znikąd:
A ten magnetowid Sony to nieźle kosztował... Może taniej wyszłaby kamera?

[wpk]

Z początku chciałem kupić ten sam model kamery, ale potem uznałem, że magnetowid będzie wygodniejszy - więcej manipulatorów, w tym przede wszystkim jog shuttle, a i być może jakieś możliwości dostrojenia głowicy do taśmy.

[Owain]