Ligo pisze:Coś w tym jest. Tyle, że jak raz do roku zabieram na miasto 501C/M żeby przyszpanować, to zaczepiają nie laski, tylko dziadki, psiakrew...
ja na przykład nie używam Freda 5 w ogóle. psionicznych, znaczy psychicznych przyciąga. ale natomiast Olek OM-4Ti zainteresowywyuje takie młódki poniżej 25. wiosny. także tego.
aha, jeśli coś to zmieni, to jak wiadomo, jestem łysy jak cichy.
czuję, że muszę coś sprawdzić w słowniku polsko - rosyjskim PWN.
baj!
Ligo pisze:OM-4Ti powiadasz...
A te laski to w ogóle rozróżniają OM-4 od takiego OM-D?
mowa, bo jak podchodzi taka i pyta "jak wyszło" to wtedy ja CIACH! pokazuję plecy aparatu, a tam karteczka "chuj ci w dupe". o pomyłce wtedy mowy być nie może.
He, he, przypomniał mi się taki mały (tzn. teraz już nie taki mały, ale wtedy był mały), wychowany już na aparatach cyfrowych, który koniecznie chciał zobaczyć "jak wyszło", a tam czarna dupka "prawdziwego" aparatu...
cz4rnuch pisze:A mieliście coś z przyspawanym obiektywem? Marzy mi się jakiś fajny kompakcik.
mova. voigtlander bessa messsucher. kieszonkowy dalmierz z zafixovanym obiektywem. jedyna vada, karciocha pamięciochy mieści tylko osiem kadrów, ale za to 6x9.
Sam sobie jestem winny, bo nieprecyzyjnie się wyraziłem. Interesują mnie kieszonkowce z wkładem z unobtanium [ewentualnie z domieszką ubiku(a?)]
Czy ja mógłbym zapytać posiadaczy fe28/2 jaka jest MFD? Kiedyś szukałem i nie mogłem znaleźć, teraz jakoś też. A posiadaczy A7II, czy to prawda że zmiana ekran/wizjer szaleje?