cz4rnuch pisze:Dla mnie pro były kiedyś Najkony z czarnymispustami migawki.
No, w Twoim przypadku to jak najbardziej uzasadnione...
madebyzosiek pisze:puch24 pisze:A mnie tak trochę naszło na legendarnego 2,5/105, o którym wspomniał wupekaiks.
Polecam, jest wart grzechu
Mi się udało wylicytować wersję AiS z zasuwaną osłoną za coś ok 500 pln. Stan jest taki sobie, ale obrazek świetny
135 2.8 NonAi. Tylko jego do dzisiejszego bagnetu Nikona nie podłączysz... Ja go używam z Nikonem FE, bo tam mam "ząbek" symulatora przysłony podnoszony. Bardzo ładnie maluje, wyczerpałem za chyba 400 zł
Rysunek tego 2,5/105 bardzo mi się podoba. I nie tylko mi, podoba się ludziom od 60 lat!
Natomiast ten 2,8/135 wręcz przeciwnie, to tło nie podoba mi się zupełnie, jest takie rozedrgane i odwraca uwagę. Chyba, żeby wykorzystać je jako element artystyczny.
Te stare 2,8/135 non-AI miały budowę 4/4, z wyjątkiem najnowszego, który miał 4/5, i którego potem przerobili na AI i AI-S i w tej postaci doczekał do końca. Ponieważ Series E też miał budowę 4/4, jak te starsze non-AI, to myślałem, że może NIkon wykorzystał starą konstrukcję optyczną w Series E, ale nie, schemat optyczny jest zupełnie inny. Stare non-AI mają jedną bardzo grubą soczewkę w środku, co przypomina konstrukcję radzieckich Tairów.
Kup sobie Df, on ma odchylany zaczep AI.
Mam kilka starych Vivitarów non-AI, nie pitoliłem się z nimi, tylko wziąłem pilnik/Dremela i załatwiłem sprawę. Nie wygląda, i wartość obiektywu spadła pewnie o 90%, ale działa. Powiecie, że jestem barbarzyńcą, ale zapinam je do każdego Nikona, z wyjątkiem tych elektronicznych, które nie mają AI - one z kolei mają czujnik przekręcenia pierścienia przysłon do minimalnego otworu, i on wchodzi w kolizję z niewypiłowanym pierścieniem, ale już nie chciało mi się bardziej piłować. Ale oryginalnego Nikona chyba bym tak nie potraktował.