cz4rnuch pisze: ↑18 lut 2020, 16:00Najlepiej się spakować a jak zostanie miejsce to wtedy wepchnąc tam coś do pstrykania. A jak nic nie zostanie to problem z głowy.
Może kiedyś, znaczy nie zabiorę aparatu. Na razie nie umiem się przełamać. Czasem zapomnę zabrać na rower, ale to co innego. Wyjazd rowerem jest po to, aby pojeździć, fotosy przy okazji.
Na pewno nie pomaga, że na wyjazdy nierowerowe zwykle jeżdżę z ludźmi, którzy też robią zdjęcia. Zatem jako jedyny bez aparatu, pewnie zmieniłbym się w Smerfa Marudę. Czemu jeszcze robicie zdjęcia? Chodźcie już na to piwo/ obiad/ do hotelu.
Leciałem raz Wizzair do Kopenhagi tylko z darmowym podręcznym, ale NEX-6 + E20 zmieściłem. Wystarczyło i w sumie myślę, że największą krzywdę sobie zrobiłem kupując 16-70. Duży, w porównaniu do E20, zoom nie ma startu do tej właśnie stałki jeżeli chodzi o szybkie strzały, czasem nawet bez podnoszenia aparatu do oka. Za to jak wyjazd jest krajobrazowy, to 16-70 robi robotę, bo nie trzeba co chwilę przepinać. Tyle, że wtedy podobną robotę robi też RX100.
W każdym razie w kwietniu lecę na kilka dni do Sewilli na Feria de Abril i 16-70 zostaje w domu.
Takie tam problemy pierwszego świata.