tarło to mają pstrągi w potoku
Rowerowe dyr-dymały
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9443
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Rowerowe dyr-dymały
przepraszam, poprawka: żeby nie trzeło
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Też miałem zbyt szeroki łańcuch w gałęzicy, czyli tak zwanej podkrzesywarce.
Tzn. chyba za szeroki, bo wycinając dziki bez z żywopłotu - bo bez bzu chciałem - zahaczyłem o murek, poszły iskry i łańcuch zrobił się węższy.
Ale potem nie chciał za bardzo ciąć, więc mogę Ci go, cny gavinie, ochfijarować.
I to jest słuszna koncepcja.
Re: Rowerowe dyr-dymały
abo na wupsik bzi ahab
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Gavin ibn Korba.
Re: Rowerowe dyr-dymały
"wycinając dziki bez z żywopłotu" zrobiło mi mindfuck...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
- Tak coś żem czuł - jak rzekłby nasz dobry gavin.
Re: Rowerowe dyr-dymały
tak coś żem czuł
- wpk
- wpkx
- Posty: 38833
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Żeby całkiem nie dostać korby, to rzecz o zużyciu.
W miniony weekend umyłem rower miastowy i przy okazji wyszło, że wypadałoby wymienić kółka przerzutki.
Na górze zużyte, na dole nówki sztuki, nieśmigane. Odpowiedź wyprzedzająca, ponieważ na pewno się znajdą tacy co zapytają.
Kółka zużyłem do takiego stanu w nieco więcej niż półtora roku. Pewnie ok. 3,5-4 kkm, ale za to w najgorszym, syfie jesieni i zimy. Rower miastowy, to jedyny mój rower z gabażnikiem, błotnikami (wachlarzami), dynamo w piaście i stałym oświetleniem. Taki rower użytkowy, co używam go jak pogoda jest syfiasta, a trzeba jechać i zarobić na kielonek chleba.
W miniony weekend umyłem rower miastowy i przy okazji wyszło, że wypadałoby wymienić kółka przerzutki.
Na górze zużyte, na dole nówki sztuki, nieśmigane. Odpowiedź wyprzedzająca, ponieważ na pewno się znajdą tacy co zapytają.
Kółka zużyłem do takiego stanu w nieco więcej niż półtora roku. Pewnie ok. 3,5-4 kkm, ale za to w najgorszym, syfie jesieni i zimy. Rower miastowy, to jedyny mój rower z gabażnikiem, błotnikami (wachlarzami), dynamo w piaście i stałym oświetleniem. Taki rower użytkowy, co używam go jak pogoda jest syfiasta, a trzeba jechać i zarobić na kielonek chleba.