Rowerowe dyr-dymały
Rowerowe dyr-dymały
Może już zdybuu nie śmiecić w gallery to zakłądam temata!
ps. Blachosmrodziasz wupsik - wstemp wzbroniony.
ps. Blachosmrodziasz wupsik - wstemp wzbroniony.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Wstęp wzbroniony wszystkim, którzy kiedykolwiek jechali samochodem.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ciekawostka z Uci:
W marcu wydarzył się wypadek, który odbił się sporym echem w mieście. Cyklista na chodnikoDDRze potrącił kobietę, która wstała z ławki pod wiatą przystankową. Kobieta została mocno poturbowana, doznała licznych złamań, natomiast cyklista przewrócił się, walnął głową w beton... i tak już został.
Dziś znalazłem tzw. ciąg dalszy:
https://tvn24.pl/lodz/lodz-na-przystank ... K0Htm21iV4
W marcu wydarzył się wypadek, który odbił się sporym echem w mieście. Cyklista na chodnikoDDRze potrącił kobietę, która wstała z ławki pod wiatą przystankową. Kobieta została mocno poturbowana, doznała licznych złamań, natomiast cyklista przewrócił się, walnął głową w beton... i tak już został.
Dziś znalazłem tzw. ciąg dalszy:
https://tvn24.pl/lodz/lodz-na-przystank ... K0Htm21iV4
Re: Rowerowe dyr-dymały
Dlatego nie lubię w sumie jeździć po mieście. Nawet do fabryki wybieram dłuższą drogę na około, bo tam na ciągach pieszo-rowerowych mniej ludzi się kręci. We Wrocławiu czasem takie miejsca starają się odgrodzić przystanek od DDR barierką, ale nie powstrzymuje ona ludzi od włażenia na DDR. Takich bez barierki kilka miejsc też kojarzę.
W sumie, szkoda, że koleś się zabił, bo byłbym ciekaw czy dostałby jakieś zarzuty w związku z poruszaniem się pewnie już motocyklem po chodniku. Swego czasu trafiłem na takiego dzbana na YT, co też sobie podobnie rower zmienił i się chwalił jak po Wawie 70 km/h jechał. Co więcej bez kasku nawet, bo powiedział, że jeszcze nie znalazł fasonu, który by mu pasował. Nawet nagrał materiał o tym czemu jeszcze nie kupił kasku. Ostatnio widziałem jego apel, że skradli mu ten "rower", w właściwie dwa, bo jeszcze swojej dziewczynie coś podobnego sprawił. Przechwalali się, że lubili wkurzać szosowców na podjazdach. Niespecjalnie mi ich szkoda. Niskie to, wiem, ale co poradzę. Siejesz wiatr, zbierasz burzę.
W sumie, szkoda, że koleś się zabił, bo byłbym ciekaw czy dostałby jakieś zarzuty w związku z poruszaniem się pewnie już motocyklem po chodniku. Swego czasu trafiłem na takiego dzbana na YT, co też sobie podobnie rower zmienił i się chwalił jak po Wawie 70 km/h jechał. Co więcej bez kasku nawet, bo powiedział, że jeszcze nie znalazł fasonu, który by mu pasował. Nawet nagrał materiał o tym czemu jeszcze nie kupił kasku. Ostatnio widziałem jego apel, że skradli mu ten "rower", w właściwie dwa, bo jeszcze swojej dziewczynie coś podobnego sprawił. Przechwalali się, że lubili wkurzać szosowców na podjazdach. Niespecjalnie mi ich szkoda. Niskie to, wiem, ale co poradzę. Siejesz wiatr, zbierasz burzę.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Pycha kroczy przed upadkiem.
Dodano po 8 minutach 36 strzałach znikąd:
poprawka, do potestowania
Dodano po 8 minutach 36 strzałach znikąd:
poprawka, do potestowania
Re: Rowerowe dyr-dymały
poprawka, do potestowania
- wpk
- wpkx
- Posty: 38861
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Pokaż dowód utylizacji samochodu.
To zupełnie jak ja.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9499
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Rowerowe dyr-dymały
u nasz ścieżkę za przystankami traktują jako palarnię.
ale jest postęp, zaczynają patrzeć przed przejściem przez DDR
ale jest postęp, zaczynają patrzeć przed przejściem przez DDR
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Rowerowe dyr-dymały
U nas nie patrzą, w większości wypadków DDR czy chodnik, nie ma dla nich żadnej różnicy. Jak dzwonię, to się jeszcze najpierw obejrzeć muszą. Jakby się nie wiem, parostatku spodziewali na DDR.
Jedyne DDR po których się w miarę normalnie jeździ to te wyznaczone na jezdni. Choć tam akurat rowerzyści potrafią swoje odjebać, najczęściej jeżdżą pod prąd.
Jedyne DDR po których się w miarę normalnie jeździ to te wyznaczone na jezdni. Choć tam akurat rowerzyści potrafią swoje odjebać, najczęściej jeżdżą pod prąd.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38861
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Powinno się przywrócić stary, dobry Locomotives Act. Jechałbyś sobie wtedy w spokoju i komforcie, bo 60 jardów przed Tobą biegłby dyżurny z czerwoną flagą i machając ostrzegał głośnym krzykiem, że jedziesz. Wtedy mógłbyś odkręcić dzwonek, i zyskałbyś na wadze, czyli chyżości.