A ja żem przeczytała/ał

o kulturze i sztuce innej niż fotograficzna
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
danz1ger
Posty: 5642
Rejestracja: 11.2016
Lokalizacja: Gdańsk

Re: A ja żem przeczytała/ał

#21

Post autor: danz1ger »

Znaczy, Anglosasy to kutasy.
A jednak ktoś kręci.
aisoglaM

Re: A ja żem przeczytała/ał

#22

Post autor: aisoglaM »

Dokladnie. Wyrzneli sie na wzajam, zachlali i poumierali na choroby weneryczne.
A pomyśleć, ze poszło o ukradziony ser...
nordenvind

Re: A ja żem przeczytała/ał

#23

Post autor: nordenvind »

ja ta Osia pienknie pisze o książkach... :)
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14716
Rejestracja: 11.2016

Re: A ja żem przeczytała/ał

#24

Post autor: Owain »

O tej wyspie cosik było w Misteriach Paula Drascha. Kurde, trza by dopisać drugą cześć z uwydatnieniem Małgoni. Ale jak tu tak szybko utopić Ligo i Metkę w odmętach?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: A ja żem przeczytała/ał

#25

Post autor: wpk »

Metka w potyczce z Tanatosem poległa naśmierć, ale Ligo raz na pół roku jedno oko otwiera, więc może mu sen zimowoletni zaimplantujesz?
Awatar użytkownika
Owain
Nasz Czelnik
Posty: 14716
Rejestracja: 11.2016

Re: A ja żem przeczytała/ał

#26

Post autor: Owain »

Jednym z głównych bohaterów części drugiej miał być szalony lekodziej. I tyż dupa.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
Awatar użytkownika
wpk
wpkx
Posty: 38825
Rejestracja: 10.2016
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: A ja żem przeczytała/ał

#27

Post autor: wpk »

Małgoś zastąpi wszystkich.

Tylko się spiesz, bo i jej się może odwidzieć.
aisoglaM

Re: A ja żem przeczytała/ał

#28

Post autor: aisoglaM »

nordenvind pisze: 13 gru 2020, 16:16 ja ta Osia pienknie pisze o książkach... :)
Słodziak <3
aisoglaM

Re: A ja żem przeczytała/ał

#30

Post autor: aisoglaM »

Obrazek
Ależ to dobry reportaż. Doskonałe przygotowanie merytoryczne. Wielopoziomowa opowieść, rys psychologiczny przybliżający sylwetki tragicznie zmarłych i czas zimnej wojny w samym jej sercu. W tym wszystkim klimat niepokoju, który pobudza do własnych refleksji co się stało w lutym 1959 roku na górze Otorten ze studentami Politechniki Uralskiej.
Przed przeczytaniem tej książki miałam blade wyobrażenie o tej historii. Coś tam się obiło gdzieś o uszy ale nie wiedziałam co i jak. Zaczęłam szperać w necie. Czasy realnego marksizmu, ZSRR, zimna wojna, testowanie broni, katastrofa atomowa w Majaku, która była wielką tajemnicą. I w tym wszystkim turystyka górska młodzieńców tamtych czasów, zagorzałych przodowników pracy i dzieci prominentnych ludzi w kraju. Nieudolne śledztwo, próby bagatelizowania, ukrywania dowodów. Niedorzeczne wyjaśnienia. Po lekturze jestem prawie pewna, że chodziło o jaką nieudolną próbę broni, najpewniej rakiety. No prawie, bo są opinie, że to wina Yeti ;).
Dobra rzecz.
7,5/10
ODPOWIEDZ