
Dzielmy się dobrą książką.
27 śmierci Toby’ego Obeda - Joanna Gierak-Onoszko
Szokujący reportaż o Kanadzie. W mojej wyobraźni pełno jest stereotypów na temat tego kraju.. No wiecie syrop klonowy, tolerancja, przystojny premier w kolorowych skarpetkach, dzika przyroda.
Z każdą przeczytaną stroną czar psyka. Historia Kanady naznaczona jest niewyobrażalną tragedią rdzennych mieszkańców. Rola kościoła znowu jest dominująca. Trudno pozostać biernym. Naprawdę. Rodzą się refleksje skąd w ludziach tyle zła. Jak bardzo można nienawidzić dzieci. Głowa mała. Przemoc w każdym możliwym aspekcie. Kwestia odszkodowań za doznawanie tych prześladowań do dzisiaj pozostaje otwarta. Czy da się przeliczyć gwałt waginalny to tyle pkt a analny to tyle. Przymuszanie do zjadania wymiocin to ile? Na ile wycenisz cierpienie psychiczne? Ile razy można umrzeć i na ile sposobów?
Dzieci były zabierane od rodziców niby w celach edukacyjnych. Już na samym początku ścinano im włosy, co było dla malucha szokiem, bo od najwcześniejszych lat słyszało od rodziców, że we włosach tkwi siła człowieka, później następowała lawina znęcania się z szerokim wachlarzem kar.
Od strony technicznej reportaż jest nieco chaotyczny. Niemniej temat tak mnie wciągnął, że robiłam notatki, doczytywałam, oglądałam zdjęcia bohaterów, przez co jeszcze bardziej ta książka wali w serce jak tsunami. Już nigdy nie będę używać słów Indianin czy Eskimos, są uważane za obraźliwe - to tak jakbyśmy używali nazewnictwa "ciapaci".
Nie ma miejsca na świecie, które by człowiek nie spieprzył w imię swoich przekonań.


Mocna rzecz, łamiąca stereotypy.