2021-01-02_02-35-53 by Maciej, on Flickr
Moje audio grajki
Re: Moje audio grajki
Ja sobie zrobiłem wszystko sam odtwarzacz cd w formie dzielonki (transport+ przetwornik DAC), preamp, końcówki mocy, nawet część kabli ze srebra zakupionego w Mennicy Państwowej... tak, tak będziecie mieli ubaw...
Odtwarzaczy CD miałem chyba kilkadziesiąt, większość modyfikowałem, z ostatnich Sony XA 7ES, Meridian 506.24 i transport Audiolaba z czasów jeszcze kiedy
ta firma należała do Brytyjczyków. Głośniki a raczej monitory też mam Brytyjskie Celestiona A1 i znowu mogę powtórzyć, że z czasów jeszcze kiedy
ta firma należała do Brytyjczyków. Początki tej firmy były bardzo ciekawe kiedy to zaczynała od produkcji nagłośnienia okrętów Brytyjskiej marynarki wojennej w czasie II WŚ. Później w epoce wczesnego rocka najpopularniejszym piecem gitarowym i niezwykle cenionym za dzwięk był lampowy Marshall a w nim niezastąpione przetworniki owego Celestiona. Dawno całości nie odpalałem, w pokoju stoją tylko monitory, reszta spakowana w kartonach. Chociaż zimą powinienem odpalić swoją 30 kilową końcówkę mocy 2x30W co powyrywałaby pewnie membrany z zawieszeniem tym najwspółcześniejszym kolumnom 500W PMPO Bardzo nieekonomiczna rzecz bo czysta klasa A, efektywność energetyczna w granicach 20%, resztę w postaci ciepła oddaje swoimi "kaloryferami". No i najciekawszy paradoks, mając kilkudziesięciokrotnie wyższe zniekształcenia niż japońskie odpowiedniki w klasie AB, wytwarza
wręcz fizjologiczny dżwięk.
Odtwarzaczy CD miałem chyba kilkadziesiąt, większość modyfikowałem, z ostatnich Sony XA 7ES, Meridian 506.24 i transport Audiolaba z czasów jeszcze kiedy
ta firma należała do Brytyjczyków. Głośniki a raczej monitory też mam Brytyjskie Celestiona A1 i znowu mogę powtórzyć, że z czasów jeszcze kiedy
ta firma należała do Brytyjczyków. Początki tej firmy były bardzo ciekawe kiedy to zaczynała od produkcji nagłośnienia okrętów Brytyjskiej marynarki wojennej w czasie II WŚ. Później w epoce wczesnego rocka najpopularniejszym piecem gitarowym i niezwykle cenionym za dzwięk był lampowy Marshall a w nim niezastąpione przetworniki owego Celestiona. Dawno całości nie odpalałem, w pokoju stoją tylko monitory, reszta spakowana w kartonach. Chociaż zimą powinienem odpalić swoją 30 kilową końcówkę mocy 2x30W co powyrywałaby pewnie membrany z zawieszeniem tym najwspółcześniejszym kolumnom 500W PMPO Bardzo nieekonomiczna rzecz bo czysta klasa A, efektywność energetyczna w granicach 20%, resztę w postaci ciepła oddaje swoimi "kaloryferami". No i najciekawszy paradoks, mając kilkudziesięciokrotnie wyższe zniekształcenia niż japońskie odpowiedniki w klasie AB, wytwarza
wręcz fizjologiczny dżwięk.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Moje audio grajki
Doskonale rozumiem przywiązanie do rzeczy. Szczególnie tych z dzieciństwa czy młodości.
Przekleństwo.
Dotykanie i oglądanie takich przedmiotów działa trochę jak narkotyk.. i dlatego jest uzależnieniem.
Ale może teraz dzięki Tobie mi się poprawi.
Przekleństwo.
Dotykanie i oglądanie takich przedmiotów działa trochę jak narkotyk.. i dlatego jest uzależnieniem.
Ha! Zakarbowały mi się piki lat temu ze 40, bo nie znałem oryginału i nie wiedziałem, ze to taka gra słów.puch24 pisze: ↑03 sty 2021, 22:34Szwejka czytałem wieki temu, i nie pomnę. Ale sprawdziłem w guglu, i to nie były piki, tylko dzwonki/kara. Bo, za wikiquote, "Siedem dzwonków jak siedem kul w Sarajewie. Sedum kulí jako v Sarajevu. (czes.) Opis: kula w czeskim = kula lub dzwonek (kolor karowy) w kartach."
Ale może teraz dzięki Tobie mi się poprawi.
Re: Moje audio grajki
Faktem jest, że robię sobie podśmiechujki z audiofilów, którym grają gniazda sieciowe zasilające 230V 50Hz, a kable głośnikowe układają na podstawkach, żeby nie łapały demolujących dźwięk wibracji z podłogi.
Re: Moje audio grajki
Szok. Okazuje się, że to Puch jest największym psychofanem Sony na tym forum.
Na nadchodzące mrozy będzie jak znalazł.nordenvind pisze: ↑03 sty 2021, 22:52...Bardzo nieekonomiczna rzecz bo czysta klasa A, efektywność energetyczna w granicach 20%, resztę w postaci ciepła oddaje swoimi "kaloryferami"...
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2359
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Moje audio grajki
Nordu, Ty pewnikiem słyszysz niuanse, o których nawet mi się nie śniło! Synek mój tak ma i też nie bierze jeńców
- Gdama
- Gdriada
- Posty: 2359
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk/Jantar
Re: Moje audio grajki
Na Bandcamp jest muzyka niezależna. Tam mało tzw. mainstreamu znajdziesz.
Re: Moje audio grajki
Well, i tak... i nie...
Wcale nie jestem wielkim fanem firmy Sony, także w audio i wideo, w tej dziedzinie też są lepsze, ale akurat ten zestaw funkcji był i jest mi bardzo przydatny. Co do samych rozwiązań technicznych Sony, uważam je za trochę tandetne.
Np. w dziedzinie taśm metalowych (IEC IV) Sony poszło po linii mniejszego oporu - taśmy metalowe Sony wymagają nieco niższego prądu podkładu niż np. TDK, Maxell, Fuji, Denon czy That's. Dlatego, że generatory prądu podkładu w magnetofonach Sony konstrukcyjnie nie są w stanie generować silniejszego prądu podkładu. Dlatego magnetofonów Sony zwykle nie daje się w pełni skalibrować do taśm metalowych innych producentów. A powód? Prawdopodobnie koszt; generator, dający większy prąd podkładu, wymaga lepszych komponentów, a także lepszych głowic magnetofonowych. Więc cięcie kosztów i w rezultacie - "tandeta".