Wołacz. O!

[danz1ger]

Wspominają przy okazji, że Ansel Adams też tak wywoływał swoje klisze, a było to ciut i jeszcze trochę przed inwazją Evil Digital Forces.

"Ogólna mądrość dotycząca wywoływania filmów polega na tworzeniu negatywów o niższym kontraście. W ten sposób uzyskasz jak najwięcej szczegółów w światłach i cieniach. Jeśli chcesz pozbyć się szczegółów cieni i uzyskać głęboką czerń, możesz to zrobić, zwiększając kontrast w Lightroom lub zakładając filtr o wysokim kontraście w ciemni.
To była właściwie jedna z ulubionych metod wywoływania filmu przez Ansela Adamsa. Książka Troopa i Anchella zauważa, że ​​Adams wolał używać HC-110 rozcieńczonego 1+90 z koncentratu, opracowanego przez pełne 18 minut. Ta metoda spowolniła rozwój świateł i pozwoliła mu drukować obrazy z ekstremalnymi szczegółami świateł, gdy zwykłe cykle rozwoju nie zapewniały wystarczającego zakresu dynamicznego.
Jeśli chcesz uzyskać lepsze rezultaty bezpośrednio po wyjęciu z aparatu i wiesz, że chcesz uzyskać wysoki kontrast, porusz nieco film w trakcie procesu wywoływania. Stracisz niektóre z tych świateł i cieni. Ale wynikające z tego negatywy mogą być bardziej w twoim stylu.
To powiedziawszy, nawet jeśli chcę szybkich wyników, zwykle staram się obniżyć kontrast tak bardzo, jak to możliwe. W ten sposób, jeśli wrócę do negatywów, kiedy będę wiedział trochę więcej o fotografii filmowej, będę miał ustawione negatywy, które pomogą mi odnieść sukces."

Dodano po 6 minutach 2 strzałach znikąd:
https://www.learnfilm.photography/the-m ... agitation/ Kto czyta po anglikańsku niech czyta, a kto nie, niech wrzuca w "google translate". Artykuł długi ale warto przeczytać.

[rbit9n]

No, masz.
W czasach przed cyfrowych nikt na to nie wpadł?

przecież już była o tym mowa na tutejszym forum, dokładnie miesiąc temu. chyba niektórzy koledzy powinni zacząć zażywać przetwory z miłorzębu japońskiego.

Dodano po 5 smarknięciach i 8 pierdnięciach w stołek:

Cytat z learnfilm.photography

"Dlaczego minimalne pobudzenie sprawia, że ​​negatywy są ostrzejsze?

Następnym sposobem na wyostrzenie filmu bez zmiany wywoływacza jest użycie minimalnych metod mieszania. Dzieje się tak, gdy zmniejszasz częstotliwość inwersji podczas wywoływania filmu i dodajesz trochę czasu, aby zrekompensować zmniejszony rozwój.

Osobiście polecam stosowanie tej metody tylko w przypadku klasycznych filmów ziarnistych, takich jak HP5, Tri-X i FP4. Folie emulsyjne T-grain, takie jak seria TMax i Ilford Delta, wykazują znacznie większe zmiany kontrastu i ujemnej gęstości z niewielkimi zmianami w mieszaniu i czasie wywoływania. Z tego powodu bezpieczniej jest postępować zgodnie z instrukcjami podczas korzystania z folii t-grain. Ponadto emulsje t-grain mają tajną broń wbudowaną w ich emulsje, która znacznie zwiększa ostrość podczas opracowywania. Więcej na ten temat poniżej.

Jeśli więc używasz klasycznej emulsji ziarnistej, sposób na użycie minimalnego mieszania w celu zwiększenia ostrości jest następujący. Po wlaniu wywoływacza należy róbić fikolki koreksem przez 1 minutę bez przerwy, delikatnie obracając. Następnie zmniejsz częstotliwość inwersji do raz na trzy minuty i zwiększ czas wywoływania o 50%, aby to zrekompensować.

Tak więc, jeśli masz standardowy 10-minutowy cykl wywoływania, wydłużysz czas wywoływania do 15 minut. Zacznij od wykonania inwersji przez pierwszą pełną minutę. Następnie wykonaj dodatkowe inwersje przez 10 sekund w 4., 7., 10. i 13. minucie.

Powód, dla którego to działa, jest naprawdę fajny. Istnieje proces, w którym gdy wywoływacz kończy opracowywanie ziarna, aktywny składnik dyfunduje między ziarnami i rozwija następne najbliższe ziarna. W ten sposób dyfuzja tworzy wyższą gęstość w zlokalizowanych obszarach, co jest znane jako tworzenie „efektu krawędzi”. Ta zlokalizowana gęstość daje ostrzejszy obraz, tworząc kontrast z pobliskimi obszarami o mniejszej gęstości.

Najłatwiej to zobaczyć na obrazie o wysokim kontraście, jak ciemne drzewo na tle jasnego nieba. Książka Anchell and Troop opisuje, w jaki sposób deweloper szybko zakończy rozwijanie drzewa w cieniu i rozproszy się na jaśniejsze niebo na krawędziach, tworząc mały obszar o większej gęstości wzdłuż podziału między światłami a cieniami. Poruszenie filmu zanim to się stanie zmniejszy te zjawiska, zmniejszając w ten sposób wrażenie ostrości."

Spróbowałem na starym Kodaku TMY 120 400 i pomimo ostrzeżenia, że nie zelecają tej metody z T-grain emulsją wyszło najlepiej ze wszystkich dotychczasowych cz.b. Kodaków. Zaniedługo spróbuję na Acrosie 120 100.

powiem Ci, że na komputerze wcale nie wygląda ostro, jak oglądałem na komórce, było o niebo lepiej. może to jest metoda na ostrzejsze zdjęcia?

[wpk]

jak oglądałem na komórce, było o niebo lepiej

Dążąc do obiektywizmu (bo obiektywizm to nieskończoność) spróbowałbym dla porównania na piwnicy, choć z niej niebo wydaje się mniejsze, niż z komórki.

[poor]

[danz1ger]

[/quote]
powiem Ci, że na komputerze wcale nie wygląda ostro, jak oglądałem na komórce, było o niebo lepiej. może to jest metoda na ostrzejsze zdjęcia?
[/quote]
Kodak TMT 400 z Mamiji jeszcze obleci ale 125 PX z Minolty AF Tele to na minitorze cieniutko. Podobnie jak Ty wolę je poglądać w komórce.

[wpk]

Spróbuj na smartwatchu - będzie zajebiściej.

[danz1ger]

Wsadziłem do Minolty ostatni stary 125 PX, który wywołam dla odmiany w R09. Potem jeszcze dwa świeżeI lfordy i decyt. Wreszcie średni się doczeka.

Dodano po 2 minutach 58 strzałach znikąd:

Spróbuj na smartwatchu - będzie zajebiściej.

Zegarków nie używam już ok. 20 lat

[wpk]

Pfff... Ja dłużej.

[rbit9n]

powiem Ci, że na komputerze wcale nie wygląda ostro, jak oglądałem na komórce, było o niebo lepiej. może to jest metoda na ostrzejsze zdjęcia?

Kodak TMT 400 z Mamiji jeszcze obleci ale 125 PX z Minolty AF Tele to na minitorze cieniutko. Podobnie jak Ty wolę je poglądać w komórce.

miałem kiedyś pożyczoną Minoltę Rivę Zoom, ale to był kocur, mimo zniekształceń obrazu. po prostu aberracji.

[wpk]

Sam jesteś kocur.