Ile trzeba wypić, żeby spełniła się obietnica z etykiety?
Alkohole i fenole
- danz1ger
- Posty: 5621
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Alkohole i fenole
A jednak ktoś kręci.
- no_gravity_Carlos
- Posty: 4387
- Rejestracja: 06.2019
Re: Alkohole i fenole
smakowy byl, ale tylko glowa rano zamulona byla
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14709
- Rejestracja: 11.2016
Re: Alkohole i fenole
Jak ja nie cierpię sklepów wyłączających w zimie lodówki z piwem. W Zamościu, a już pod Zamościem - to standard. No ale tam jakaś chyba inna kultura, bieda, wiadomo, że oszczędzanie energii. No może w obecnych czasach powinienem zrozumieć, ale kiedyś takie wyłączanie kojarzyło mi się z tym, że wg sprzedającego każdy klient to koleś w kufajce i gumofilcach, co kupione zimne piwko wychyli pod sklepem lub za rogiem. Czego oczywiście nie zrobi zimą, więc po chuj zimne piwo w zimie. Taki jak ja, co wraca z pracy/wycieczki/majsterkowania - i chce się w ciepłym domu napić zimnego browara - nie biorą pod uwagę. Najlepsze jest tłumaczenie, jak pytam - nie że oszczędzanie energii, tylko "zimne piwo? w zimie?". I głupkowaty uśmiech.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- danz1ger
- Posty: 5621
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Alkohole i fenole
Tandeciarze i tumany. Wystarczy wykorzystać "lodówkę" na zewnątrz.
A jednak ktoś kręci.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38816
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Alkohole i fenole
Przypomniała mi się budka Pani Mazurowej niedaleko domu - "suchy prowiant i mokre picie".
Tam, jako kilkulatek, nauczyłem się robić zakupy i przez całe dzieciństwo chadzałem a to po cukier, a to po sól, a to po oranżadę...
Były też oczywiście papierosy, w tym "Sporty" w paczkach po 10.
Jednak później, gdy w latach 70 rynek zaczął przejmować nowopowstały sklep spożywczy naprzeciwko, w budce pojawiło się piwo, i klientela z gospodyń domowych i dzieci stopniowo przerodziła się w spragnionych robotników i urzędników z pobliskich instytucji.
Królował "Okocim" i - choć lodówki nie było - klientów nań nie brakowało.
Za to którejś zimy - a jak widomo bywały srogie - zaradna Pani Mazurowa zaczęła stawiać skrzynkę na olejowym grzejniku, serwując wiernym piwo "grzane"...
Tam, jako kilkulatek, nauczyłem się robić zakupy i przez całe dzieciństwo chadzałem a to po cukier, a to po sól, a to po oranżadę...
Były też oczywiście papierosy, w tym "Sporty" w paczkach po 10.
Jednak później, gdy w latach 70 rynek zaczął przejmować nowopowstały sklep spożywczy naprzeciwko, w budce pojawiło się piwo, i klientela z gospodyń domowych i dzieci stopniowo przerodziła się w spragnionych robotników i urzędników z pobliskich instytucji.
Królował "Okocim" i - choć lodówki nie było - klientów nań nie brakowało.
Za to którejś zimy - a jak widomo bywały srogie - zaradna Pani Mazurowa zaczęła stawiać skrzynkę na olejowym grzejniku, serwując wiernym piwo "grzane"...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14709
- Rejestracja: 11.2016
Re: Alkohole i fenole
Suchy prowiant i mokre picie... to nie było z Tytusa?
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38816
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Alkohole i fenole
No raczej.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9427
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Alkohole i fenole
a światło mieli chociaż włączone? bo w Nadrenii Palatynacie mają włączone tylko zamrażarki, jedną lodówkę i kasy fiskalne. no i po jednej lampie na alejkę.Owain pisze:Jak ja nie cierpię sklepów wyłączających w zimie lodówki z piwem. W Zamościu, a już pod Zamościem - to standard. No ale tam jakaś chyba inna kultura, bieda, wiadomo, że oszczędzanie energii. No może w obecnych czasach powinienem zrozumieć, ale kiedyś takie wyłączanie kojarzyło mi się z tym, że wg sprzedającego każdy klient to koleś w kufajce i gumofilcach, co kupione zimne piwko wychyli pod sklepem lub za rogiem. Czego oczywiście nie zrobi zimą, więc po chuj zimne piwo w zimie. Taki jak ja, co wraca z pracy/wycieczki/majsterkowania - i chce się w ciepłym domu napić zimnego browara - nie biorą pod uwagę. Najlepsze jest tłumaczenie, jak pytam - nie że oszczędzanie energii, tylko "zimne piwo? w zimie?". I głupkowaty uśmiech.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- poor
- Rich poor
- Posty: 4076
- Rejestracja: 07.2018
- Lokalizacja: Kraków
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9427
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Alkohole i fenole
lubię, kiedy nałęczowianka jest tak zimna, aż szkło na zębach pęka podczas picia.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!