Alkohole i fenole
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Alkohole i fenole
A masz czek na odkaziciela?
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14716
- Rejestracja: 11.2016
Re: Alkohole i fenole
Przez kwile myślał-żem, że to niżej to lustro
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Alkohole i fenole
To phantom lustracyjny.
Re: Alkohole i fenole
Pan w home.
Dodano po 16 minutach 31 strzałach znikąd:
Dodano po 16 minutach 31 strzałach znikąd:
- wpk
- wpkx
- Posty: 38825
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Alkohole i fenole
Śmiszną masz pyjamkę, a i fixatuar osobliwy.
Re: Alkohole i fenole
Kolejny trunek dla prawdziwego dżentelmena.
Re: Alkohole i fenole
Byłem dziś rano na tygodniowych zakupach w Lidlu. Lidl czynny 24 h, byłem o szóstej i było 15-20 osób przede mną w oczekiwaniu na wejście do sklepu. 15-20 minut poczekałem i wbiłem do środka. Kupiłem co trzeba, ale perfumy w sklepie się kończą. Żadnej popularnej łychy nie widziałem, prócz dwóch czy trzech butelek czerwonego Grantsa. Nie było Jacka, nie było Johnnego. Irlandzkiej żadnej nie znalazłem, było sporo butelek tej Margot, ale tego się nie da pić bez coli, a z colą nie ma sensu pić whiskey.
Ostatecznie wziąłem Grantsa 8 yo, ale też ostatnią butelkę. Widać wyspiarskie gorzelnie wstrzymały dystrybucję i trzeba będzie poczekać na nowe dostawy aż skończy się to szaleństwo.
Ostatecznie wziąłem Grantsa 8 yo, ale też ostatnią butelkę. Widać wyspiarskie gorzelnie wstrzymały dystrybucję i trzeba będzie poczekać na nowe dostawy aż skończy się to szaleństwo.
Re: Alkohole i fenole
ja tam lubię łychę z kolom, nawet bardzo
Re: Alkohole i fenole
Kiedyś w ogóle nie lubiłem whiskey, nie smakowała mi. Ktoś mnie namówił w końcu i wypiłem z colą. Piłem od czasu do czasu w takim połączeniu, aż w końcu stwierdziłem, że to bez sensu. Ktoś to produkuje nie jako alkoholizator coli, tylko coś co ma swój smak. Zatem zacząłem pić tylko z lodem, bo lepiej zimne, tak uważałem. W knajpie niestety lodu dawali zdecydowania za dużo, co rozwadniało napój. W domu wrzucałem sobie kostkę, rozwadniało, ale mniej. Mój irlandzki przyjaciel w końcu przywiózł mi kamienie do whiskey i przez jakiś czas je stosowałem, zdecydowanie mniej chłodziły niż lód, ale nie rozwadniały, aż w końcu stwierdziłem, że nie muszę mieć schłodzonej, bo taka niewiele schłodzona smakuje mi tak samo. No i się rozsmakowałem. Głównie w irlandzkiej, bo nie tylko mam łatwiejszy dostęp, ale też bardziej mi smakuje. Choć pewnie jak bym miał łatwy dostęp do szkockiej to może bym zmienił zdanie.
Co ciekawe jak w irlandzkim pubie zamawiasz whiskey to ją dostajesz tylko ze szklanką lub z takim wysokim kielonem, ale generalnie tylko ze szkłem. Oczywiście możesz zamówić z lodem czy nawet z colą, choć jak to zrobisz w mniej turystycznych miejscach, to w najlepszym wypadku dziwnie na ciebie się patrzą.
Co ciekawe jak w irlandzkim pubie zamawiasz whiskey to ją dostajesz tylko ze szklanką lub z takim wysokim kielonem, ale generalnie tylko ze szkłem. Oczywiście możesz zamówić z lodem czy nawet z colą, choć jak to zrobisz w mniej turystycznych miejscach, to w najlepszym wypadku dziwnie na ciebie się patrzą.