Problemy w makroskali
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
Do makro, typowego makro - jest milion szkieł.
Ale makro to nie tylko "typowe" makro.
Dlatego ludzie lubią takie wynalazki.
Mz
Ale makro to nie tylko "typowe" makro.
Dlatego ludzie lubią takie wynalazki.
Mz
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9443
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
wyjaśnijmy sobie jedno, to nie jest makro. makro zaczyna się od odwzorowania 1:1 (do 10:1), a według niektórych ortodoksów nawet od 3:1 (do 30:1). i jeśli producent pisze, że obiektyw daje odwzorowanie 1:2 i nazywa go MACRO, to zgodnie z definicją, nie jest to makro. na przykład ten Zuiko 90/2 MACRO, jest obiektywem makro dopiero po użyciu z pierścieniem 43mm, także tego.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
Definicje...
Makro to takie pstryki, ktore pokazują coś, obok czego 99,9% ludziów przejdzie i nie zarejestruje nawet tego faktu.
Taka definicja makro jest chyba narzucona przez społeczeństwo. A wiadomo, ze miliony much, nie mogą sie mylić
Makro to takie pstryki, ktore pokazują coś, obok czego 99,9% ludziów przejdzie i nie zarejestruje nawet tego faktu.
Taka definicja makro jest chyba narzucona przez społeczeństwo. A wiadomo, ze miliony much, nie mogą sie mylić
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9443
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
ej, sam żeś kilka dni temu domagał się konkretu w działach konkretnych, a teraz się zasłaniasz muchami? nieładnie.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
O definicję "makro" bitwy toczą się odkąd pamiętam, a w każdym razie, gdy czytałem pierwszą książkę fotograficzną, bitwa toczyła się w najlepsze!
Ale wtedy stosunkowo niewiele było na świecie makroobiektywów, a najlepsze ogniskowały do skali 1:2 i nikt nie miał problemów z nazywaniem tego "makro". Gdy trochę rozpowszechniły się zoomy, ich podstawową piętą achillesową było ogniskowanie z tak dalekich odległości, że było to nie do przyjęcia. No i wtedy termin "makro" naciągnięto np. do skali nawet 1:8... wyposażając je w jakieś rozpaczliwe dziwne rozwiązania, pozwalające fotografować z nieco bliższych odległości. To zupełnie zdewaluowało termin "makro".
A potem prawdziwe obiektywy makro zaczęły ogniskować do skali 1:1 i stało się to standardem. Ale chyba 1:2 nadal można nazwać makro...
A propos fajnych obiektywów makro - moim zdaniem jest takim mało popularny Tamron 2/60 (do formatu APS-C). Znakomicie zastępuje klasyczne obiektywy 1,8/50 w roli np. portretówki, a jednocześnie daje fajne makro 1:1. Ma też wady: ślamazarny AF, i brak ogranicznika zakresu AF. Ma całkowicie wewnętrzne ogniskowanie, jest zamknięty, obiektyw nie wysuwa się, itd. Wydaje mi się, że jest niedoceniany.
Ale wtedy stosunkowo niewiele było na świecie makroobiektywów, a najlepsze ogniskowały do skali 1:2 i nikt nie miał problemów z nazywaniem tego "makro". Gdy trochę rozpowszechniły się zoomy, ich podstawową piętą achillesową było ogniskowanie z tak dalekich odległości, że było to nie do przyjęcia. No i wtedy termin "makro" naciągnięto np. do skali nawet 1:8... wyposażając je w jakieś rozpaczliwe dziwne rozwiązania, pozwalające fotografować z nieco bliższych odległości. To zupełnie zdewaluowało termin "makro".
A potem prawdziwe obiektywy makro zaczęły ogniskować do skali 1:1 i stało się to standardem. Ale chyba 1:2 nadal można nazwać makro...
A propos fajnych obiektywów makro - moim zdaniem jest takim mało popularny Tamron 2/60 (do formatu APS-C). Znakomicie zastępuje klasyczne obiektywy 1,8/50 w roli np. portretówki, a jednocześnie daje fajne makro 1:1. Ma też wady: ślamazarny AF, i brak ogranicznika zakresu AF. Ma całkowicie wewnętrzne ogniskowanie, jest zamknięty, obiektyw nie wysuwa się, itd. Wydaje mi się, że jest niedoceniany.
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9443
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
zaś mam elicara 90/2,5 i w jego instrukcji jest (bodajże) napisane, że on jest "true macro" bo daje odwzorowanie 1:1, to tak w opozycji do tego olka tudzież tamrona (nie pamiętam którego, ale pamiętam że potrzebował pierścieni on) jednego. ale były wówczas i vivtary i kirony i tokiny które też dawały jeden do jednego.
pod marką elicar wyszedł też 55/2,8, też true macro, i czasem się zastanawiam, czy nie zastąpić nim zuiko 50/3,5, ale tu akurat wygrywa kompaktowość olka.
pod marką elicar wyszedł też 55/2,8, też true macro, i czasem się zastanawiam, czy nie zastąpić nim zuiko 50/3,5, ale tu akurat wygrywa kompaktowość olka.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
Wszystko fajnie, ale rozważania są wokół "szkła do malowanek" a co za tym idzie makro.
Makro w wydaniu "malowanym". Makro, ktore nie musi pokazywać zwieraczy odbytu robala na łące.
Ale makro "malowane".
Zwykłego makro mam dosyć. Bawiło mnie. Przestało. Teraz lubie inne. I to nadal makro.
Bo jak sugerowałem - przejdziecie obok większości tych pstryknietych "kwiatków" czy ślimaków obojętnie - nawet nie rejestrując ich obecności.
Jesli nie zauważamy, a pstryknięcie wymaga wysiłku i poszukania naturalnego bokeh lub tematu - to moim zdaniem - jednak bedzie makro.
Nawet bez dedykowanych szkieł czy skali 1:1.
Ale to mz.
Dupę każdy ma swoją
Makro w wydaniu "malowanym". Makro, ktore nie musi pokazywać zwieraczy odbytu robala na łące.
Ale makro "malowane".
Zwykłego makro mam dosyć. Bawiło mnie. Przestało. Teraz lubie inne. I to nadal makro.
Bo jak sugerowałem - przejdziecie obok większości tych pstryknietych "kwiatków" czy ślimaków obojętnie - nawet nie rejestrując ich obecności.
Jesli nie zauważamy, a pstryknięcie wymaga wysiłku i poszukania naturalnego bokeh lub tematu - to moim zdaniem - jednak bedzie makro.
Nawet bez dedykowanych szkieł czy skali 1:1.
Ale to mz.
Dupę każdy ma swoją
- _13_jacek
- Solona Alicja
- Posty: 989
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
Makro, srakro bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Niby obiektywy co dają skalę 1:1 to dopiero prawdziwe makro ale jest jedno ale...
Przypuśćmy że, mam możliwości techniczne zrobić zdjęcie samolotu w skali 1:1 to teoretycznie też powinno być zdjęciem makro, nie prawdaż.
Co wy na to?
Niby obiektywy co dają skalę 1:1 to dopiero prawdziwe makro ale jest jedno ale...
Przypuśćmy że, mam możliwości techniczne zrobić zdjęcie samolotu w skali 1:1 to teoretycznie też powinno być zdjęciem makro, nie prawdaż.
Co wy na to?
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
Bzdury
Znowu pisanie na wychodzi o niczym.
Ja w związku z tym, zeby zakończyć juz niepotrzebne dywagacje - przyjmuje zdanie większości za prawde objawioną.
Nie wazne jaka ta prawda (w kontekście makro) bedzie - ja sie zgadzam i wycofuje z pisania bzdur. Bo to nie ma związku z meritum - czyli z obrazkiem.
dziekuje
Znowu pisanie na wychodzi o niczym.
Ja w związku z tym, zeby zakończyć juz niepotrzebne dywagacje - przyjmuje zdanie większości za prawde objawioną.
Nie wazne jaka ta prawda (w kontekście makro) bedzie - ja sie zgadzam i wycofuje z pisania bzdur. Bo to nie ma związku z meritum - czyli z obrazkiem.
dziekuje
- _13_jacek
- Solona Alicja
- Posty: 989
- Rejestracja: 11.2016
Re: Szkło do malowanek prawie Trioplan
Ano ja też zakończam pisanie bzdur o temacie makro.
Od siebie dodam tylko, iż zachęcam do wrzucenia tu zdjęć jeśli ktoś ma z nietypowych szkieł malowankowych
Od siebie dodam tylko, iż zachęcam do wrzucenia tu zdjęć jeśli ktoś ma z nietypowych szkieł malowankowych
"wogrodachpamięciwpałacusennychmarzeń"