Aparaty do dupy
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
Ostre kółka w bokehu. W sumie, to wkurwiające.
Re: Aparaty do dupy
Skoro średnioformatowy, to cofam.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
Do tyłu?
Re: Aparaty do dupy
To byłoby za proste. Cofam w bok. I do góry.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
Nie. Swirly to wściekle zakręcony, ale bez takich obrysowanych włosem kółek.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
Niekoniecznie.
A Trioplanem sam się kiedyś zachwycałem, ale na szczęście mi przeszło. Natomiast ceny jego poszły ostro w górę.
A Trioplanem sam się kiedyś zachwycałem, ale na szczęście mi przeszło. Natomiast ceny jego poszły ostro w górę.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38872
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Aparaty do dupy
No bo Trioplany to najprostsze tryplety Cooka, jak np. radziecki Tryplet 4/40 ze Smieny, Wilii czy Silueta Elektro. Także enerdowski Meritar czy Domiplan. W zasadzie uznawano, że 4, no, od biedy 3,5, to graniczny otwór, przy którym w takim obiektywie daje się znośnie skorygować aberracje; 2,8 w Meritarze czy Domiplanie to już otwór naciągany i te obiektywy nie są dobre optycznie.
Natomiast stosowano tryplety jako obiektywy projekcyjne, bo one nie wymagają tak dobrej korekcji, natomiast nie mają soczewek klejonych, są więc odporne na wysoką temperaturę.
Natomiast stosowano tryplety jako obiektywy projekcyjne, bo one nie wymagają tak dobrej korekcji, natomiast nie mają soczewek klejonych, są więc odporne na wysoką temperaturę.
Re: Aparaty do dupy
Ale franca! Canon leci po bandzie.
Właśnie wyczytałem, że najtańsze lustrzanki Canona, 2000D i 4000D, w stopce mają cztery dodatkowe styki do współpracy z lampą błyskową, nie mają natomiast centralnego styku synchronizacji.
Te dodatkowe styki jakąś tam sobie znaną metodą zapewniają synchronizację z lampami dedykowanymi, natomiast lampy niededykowanej nie można wyzwolić.
W sumie jest to trick podobny do tego, co swego czasu zrobiła Minolta, w Dynaxach wprowadzając własny typ gniazda lampy - wyklucza lampy bez dedykacji.
W sumie może i dobrze, bo wyklucza nierozsądne użycie starych lamp, które mogą mieć na styku nawet ok. 300V, a zapewne eliminuje potrzebę instalowania klasycznych styków przy migawce, i obniża koszt produkcji.
Co ciekawe, coś podobnego miał pierwszy Samsung NX, model NX10, i zapewne także jego uproszczona wersja NX5, a być może także nieco późniejsze NX100 i NX11 (sprawdzałem, ale nie pamiętam): układ synchronizacji błysku włączał się tylko po otrzymaniu od lampy sygnału gotowości. Bez sygnału gotowości nawet naładowana lampa nie błyskała. To ograniczało użycie lamp błyskowych wyłącznie do lamp z dedykacją do Samsunga NX, a tych, pomijając firmowe, prawie nie było, z wyjątkiem dwóch modeli Metza.
Właśnie wyczytałem, że najtańsze lustrzanki Canona, 2000D i 4000D, w stopce mają cztery dodatkowe styki do współpracy z lampą błyskową, nie mają natomiast centralnego styku synchronizacji.
Te dodatkowe styki jakąś tam sobie znaną metodą zapewniają synchronizację z lampami dedykowanymi, natomiast lampy niededykowanej nie można wyzwolić.
W sumie jest to trick podobny do tego, co swego czasu zrobiła Minolta, w Dynaxach wprowadzając własny typ gniazda lampy - wyklucza lampy bez dedykacji.
W sumie może i dobrze, bo wyklucza nierozsądne użycie starych lamp, które mogą mieć na styku nawet ok. 300V, a zapewne eliminuje potrzebę instalowania klasycznych styków przy migawce, i obniża koszt produkcji.
Co ciekawe, coś podobnego miał pierwszy Samsung NX, model NX10, i zapewne także jego uproszczona wersja NX5, a być może także nieco późniejsze NX100 i NX11 (sprawdzałem, ale nie pamiętam): układ synchronizacji błysku włączał się tylko po otrzymaniu od lampy sygnału gotowości. Bez sygnału gotowości nawet naładowana lampa nie błyskała. To ograniczało użycie lamp błyskowych wyłącznie do lamp z dedykacją do Samsunga NX, a tych, pomijając firmowe, prawie nie było, z wyjątkiem dwóch modeli Metza.