Zenit cd. - lustro i migawka
Z mechanizmem podnoszenia lustra związana jest jeszcze jedna słabość Zenita, ale już nie tyle projektowa, co wykonawcza. Owa dźwignia, podnosząca lustro, poruszana była umieszczoną u dołu komory lustra ślimakową śrubą, napędzaną od roletek migawki. Samo w sobie nie było to złe, ale w pewnym momencie, zapewne dla uproszczenia i potanienia konstrukcji, ów ślimak, wykonany chyba z mosiądzu, zastąpiono takim samym, ale plastikowym. Ścierał się on, i po wykonaniu większej liczby zdjęć nie podnosił już lustra całkowicie. W efekcie, lustro nie odsłaniało całkowicie kadru w czasie zdjęcia, i w dolnej części (bo obraz przecież jest do góry nogami) kadr był zacieniony.
Mechanizm lustra napędzany był od roletek migawki, a więc teraz trzeba należycie "zjechać" migawkę...
W zasadzie, jak napisałem wcześniej, od migawki wszystko się w Zenicie zaczyna (tzw. wszystkie jego słabości), bo ona narzuciła dość bezsensowną konstrukcję całego aparatu.
Migawka jest szczelinowa, z roletkami z gumowanego płótna, a czas naświetlania regulowany jest wyłącznie szerokością szczeliny. Szerokość szczeliny wynosi 36 mm przy czasie naświetlania 1/30 s, co oznacza, że przy tym czasie następuje całkowite odsłonięcie kadru, a więc jest to też jedyny czas dla synchronizacji z lampą błyskową. Uzyskanie dłuższych czasów naświetlania wymagałoby zastosowania zegarowego mechanizmu opóźniacza, przytrzymującego drugą roletkę przez odpowiedni czas. Mechanizmu takiego nie wbudowano, dlatego najdłuższym czasem Zenita jest 1/30 s. Oczywiście jest też B.
Jednakże bardzo powszechną usterką migawki Zenita jest nierówna prędkość roletek migawki, w efekcie czego szerokość szczeliny waha się w czasie przebiegu, co daje nierówne naświetlanie kadru. Na zdjęciu widoczne są wtedy jaśniejsze i ciemniejsze pionowe pasy, oczywiście bez ostrych krawędzi. W procesie kopiowania pod powiększalnikiem można to jeszcze próbować jakoś wysłaniać, ale oczywiście rujnowało to slajdy całkowicie. Najsilniej problem ten występował przy 1/250 s i przy tym właśnie czasie naświetlania zalecano regulację napięcia roletek migawki.
Prawdopodobnie z tego samego powodu nie zastosowano czasu 1/1000 s. Szczelina musiałaby być tak wąska, że nawet niewielkie jej wahania powodowałyby nierównomierne naświetlanie.
Wczesne Zenity (2, 3S, E, B, ET, EM) również nie ułatwiały ustawiania czasów naświetlania. Tarcza z czasami obraca się w nich przy napinaniu i zwalnianiu migawki. Na szczęście, w odróżnieniu od np. Zorki 4, w Zenitach czas naświetlania można ustawiać zarówno przed, jak i po napięciu migawki (w Zorkim 4 można to zrobić wyłącznie po napięciu migawki), ale wymagane jest podniesienie do góry tarczy i odpowiednie obrócenie jej do właściwej pozycji, i jej opuszczenie. Dopiero od modeli 10, 11, TTL, 12, zastąpiono tę obracającą się przy pracy migawki tarczę czasów dość typową gałką, podobną do stosowanych w innych aparatach.