Luna
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Luna
Dziś wracałem sobie z pracy, koło 16 ponownie wstawał nad horyzontem piękny, wielki Księżyc. Oczywiście nie miałem przy sobie aparatu, ale przecież wiem, że nawet gdybym miał, nie zrobiłbym nim dobrego zdjęcia tego przesympatycznego zjawiska.
Kiedyś próbowałem, nawet poczytałem sobie o tym, widziałem niezłe zdjęcia Księżyca robione kompaktami. Bo jak wiem, aparatami z małą matrycą, ale za to długim superzoomem, można zrobić zdjęcie w miarę ok. Bo Księżyc w pełni (i nie tylko) świeci światłem odbitym, ale dość mocnym, pozwalającym na niskie iso i krótki czas naświetlania. Zresztą dłuższe czasy nie wchodzą w grę, bo przedwieczny skurczybyk zapierdala po niebie całkiem raźno. Swego czasu nabyłem dość okazyjnie ruskie MTO 500/8 i coś tam próbowałem ufocić. Oczywiście miałbym ogromną ochotę nabyć kiedyś sprzęt pozwalający zrobić zdjęcie wypełniające cały kadr, by zobaczyć księżycowe morza i góry w pełnej krasie. I wiem, że do tego celu lepiej nie szukać super jasnych luf za kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale raczej lunetki z możliwością podpięcia aparatu. Gdyby chciało się jeszcze lepiej i profesjonalniej, należałoby mieć sprzęt paralaktyczny, czyli podążający za przesuwającym się po niebie ciałem niebieskim. Nie mam ambicji na pierścienie Saturna czy plamę na Jowiszu, ale właśnie na Księżyc, i to nie z powodu gotyckiej nostalgii wampirycznej a raczej z umiłowania misji Apollo
Oczywiście profesjonalni pstrykacze Luny stosują jeszcze programy sklejające klatki w jeden piękny obraz. Ale to już zakrawa foto-oszustwem, podobnie jak zdjęcia gigantycznego Księżyca będącego tłem dla jakiegoś kaktusa na pustyni, sprawiające wrażenie, że jesteśmy znacznie bliżej, niż te 384 tys km (cirka ebałt;)).
To nie jest temat zapraszający do uwag typu "kup se Owain, to i to po czym weź Niepierdol", tylko do luźnych dywagacji o sensie focenia Luny, no i oczywiście do Waszych zdjęć.
Ja wrzucę tylko to, co kiedyś cyknąłem z MTO 500/8:
ps. No a najtrudniejsze jest zrobienie właśnie wschodzącego Księżyca (mało jasnego), będącego tłem dla jakowychś elementów na horyzoncie...
Jak pieprzę głupoty, to jak zwykle: opierdolcie, wyśmiejcie i poprawcie
Kiedyś próbowałem, nawet poczytałem sobie o tym, widziałem niezłe zdjęcia Księżyca robione kompaktami. Bo jak wiem, aparatami z małą matrycą, ale za to długim superzoomem, można zrobić zdjęcie w miarę ok. Bo Księżyc w pełni (i nie tylko) świeci światłem odbitym, ale dość mocnym, pozwalającym na niskie iso i krótki czas naświetlania. Zresztą dłuższe czasy nie wchodzą w grę, bo przedwieczny skurczybyk zapierdala po niebie całkiem raźno. Swego czasu nabyłem dość okazyjnie ruskie MTO 500/8 i coś tam próbowałem ufocić. Oczywiście miałbym ogromną ochotę nabyć kiedyś sprzęt pozwalający zrobić zdjęcie wypełniające cały kadr, by zobaczyć księżycowe morza i góry w pełnej krasie. I wiem, że do tego celu lepiej nie szukać super jasnych luf za kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale raczej lunetki z możliwością podpięcia aparatu. Gdyby chciało się jeszcze lepiej i profesjonalniej, należałoby mieć sprzęt paralaktyczny, czyli podążający za przesuwającym się po niebie ciałem niebieskim. Nie mam ambicji na pierścienie Saturna czy plamę na Jowiszu, ale właśnie na Księżyc, i to nie z powodu gotyckiej nostalgii wampirycznej a raczej z umiłowania misji Apollo
Oczywiście profesjonalni pstrykacze Luny stosują jeszcze programy sklejające klatki w jeden piękny obraz. Ale to już zakrawa foto-oszustwem, podobnie jak zdjęcia gigantycznego Księżyca będącego tłem dla jakiegoś kaktusa na pustyni, sprawiające wrażenie, że jesteśmy znacznie bliżej, niż te 384 tys km (cirka ebałt;)).
To nie jest temat zapraszający do uwag typu "kup se Owain, to i to po czym weź Niepierdol", tylko do luźnych dywagacji o sensie focenia Luny, no i oczywiście do Waszych zdjęć.
Ja wrzucę tylko to, co kiedyś cyknąłem z MTO 500/8:
ps. No a najtrudniejsze jest zrobienie właśnie wschodzącego Księżyca (mało jasnego), będącego tłem dla jakowychś elementów na horyzoncie...
Jak pieprzę głupoty, to jak zwykle: opierdolcie, wyśmiejcie i poprawcie
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- Owain
- Nasz Czelnik
- Posty: 14733
- Rejestracja: 11.2016
Re: Luna
Cóż, nigdy nie miałem większych problemów z ortografią, ostatnio zaś piszę (na kompie oczywiście) w sposób żenujący. Tj. oczywiście żadne to usprawiedliwienie, ale wysyłam posta, zanim przeczytam. A jakoś tak się zdarza, że jakieś dziwne literówki popełniam, jak i błędy ortograficzne, które nie zdarzają mi się przy piśmie ręcznym. Cóż, może tylko obiecać, że będę się starał.
Sowy nie są tym, czym się wydają...
- danz1ger
- Posty: 5759
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Luna
no to nie odzywaj się, bo i tak nie słychać i pisz uważniej. ja czytam to co napisałem przed wysłaniem w świat a i tak często robię korektę już po kliknięciu"wyślij".
jeśli chodzi o księżyc, to jeszcze nie udało mi się zrobić ostrego zdjęcia (z użyciem statywu) nikonem 75-300vr i lustrzanym 500/8 z tele konverterem 2x lub bez. jak się zrobi cieplej (wychodzę na balkon) to może spróbuję jeszcze raz. aaaa aparat to D3300.
jeśli chodzi o księżyc, to jeszcze nie udało mi się zrobić ostrego zdjęcia (z użyciem statywu) nikonem 75-300vr i lustrzanym 500/8 z tele konverterem 2x lub bez. jak się zrobi cieplej (wychodzę na balkon) to może spróbuję jeszcze raz. aaaa aparat to D3300.
Shoot First, Ask Questions Later.