On yonder rock reclining...
Places
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Places
- vid3
- Posty: 8737
- Rejestracja: 07.2017
- Lokalizacja: Miasto robotnicze
- Kontakt:
-
zdyboo
Re: Places
Jak się ma oba koła amortyzowane, to się jedzie po czymś takim jak równej drodze w zasadzie.
-
gavin
Re: Places
jaki amor na froncie?
- wpk
- wpkx
- Posty: 39040
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Places
Airmatic najlepszy.
-
zdyboo
Re: Places
Fox Rythm 34
Też uważam, że jednak amor powietrzny jest na co dzień praktyczniejszy. Sprężyna stalowa niby lepiej tłumi małe nierówności, ale zanim się dobierze właściwą pod swoją masę to trochę trwa i potrafi trochę kosztować, zwłaszcza jak trzeba ukręcić taką na zamówienie. A tak to pompką sobie ustawiam ciśnienie, szybko mogę zdecydować czy chcę miękko, czy twardo. Do tego jeszcze kilka regulacji tłumików olejowych dostępnych także w trakcie jazdy i amor robi robotę.
-
cybulski
Re: Places
Stivi Jonder?
- rbit9n
- Ribitibi
- Posty: 9609
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Kolonia pod Rzeszowem - Za Torem
Re: Places
a masz waniliowe pola Wrocławia?zdyboo pisze:Wrocławskie pola irygacyjne żegnają.
nie, nie tobie ja służę, ja służę bzdurze!
- danz1ger
- Posty: 6040
- Rejestracja: 11.2016
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Places
nie, zawsze chciałem umieć czytać gazetę, jak mój ojciec, ale chyba nie uważał tego za potrzebne. nauczyłem się czytać dopiero w szkole, ale nie mogłem zrozumieć potrzeby sylabizowania, bo potrafiłem przeczytać wyraz od razu, bez stękania.wpk pisze: 26 kwie 2020, 15:16 Gdy w wieku lat 5 nauczyłem się czytać, początkowo nie wiedziałem, że c+h to jedna głoska, i idąc buską ulicą z matką za rękę przeczytałem "RUCCH".
Też tak mieliście?
Shoot First, Ask Questions Later.
-
puch24
Re: Places
Dokładnie tak samo miałem.wpk pisze: 26 kwie 2020, 15:16 Gdy w wieku lat 5 nauczyłem się czytać, początkowo nie wiedziałem, że c+h to jedna głoska, i idąc buską ulicą z matką za rękę przeczytałem "RUCCH".
Też tak mieliście?
Miałem jakieś 5 lat, może niecałe. Jechałem z dziadkami na wakacje pociągiem, do Susza, i jakoś w nocy (wieczorem, rano?) siedzieliśmy na stacji gdzieś w tamtej okolicy, czekając na przesiadkę. Jacyś przypadkowi współpodróżni dowiedzieli się, że znam literki, i poprosili, żebym coś przeczytał. Najbliżej był (zamknięty) kiosk, i przeczytałem: R - U - C - H. I wtedy zostałem poinformowany, że CH czyta się H.
Dodano po 5 minutach 42 strzałach znikąd:
A niektórzy moi koledzy z podstawówki mówili, że kupują w "piosku".cybulski pisze: 26 kwie 2020, 15:22 U nas mówiło się, gdy bylem maly, że idzie się kupić gazety do kioskuruchu.
