Rowerowe dyr-dymały
Re: Rowerowe dyr-dymały
Ja również podziękował Tomku.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Spoko Panowie, mogę to pomogę.
W Kopenhadze byłem, ale nie dane mi było ją zwiedzać z siodełka roweru. Widziałem jednak co tam się działo i trochę nawet żałuję, że nie spróbowałem, ale po prawdzie nie było sposobności. Ciekawie byłoby skonfrontować wrażenia z Kopenhagi z tymi z Rotterdamu i Amsterdam, Helsinek, Sztokholmu, czy nawet Niemiec. Zresztą w każdym miejscu gdzie jeździłem rowerem, jeździło się nieco inaczej. Nie odważyłem się tylko w Dublinie, ruch lewostronny i moje złe nawyki, nie chciałbym jednak tego łączyć.
W Kopenhadze byłem, ale nie dane mi było ją zwiedzać z siodełka roweru. Widziałem jednak co tam się działo i trochę nawet żałuję, że nie spróbowałem, ale po prawdzie nie było sposobności. Ciekawie byłoby skonfrontować wrażenia z Kopenhagi z tymi z Rotterdamu i Amsterdam, Helsinek, Sztokholmu, czy nawet Niemiec. Zresztą w każdym miejscu gdzie jeździłem rowerem, jeździło się nieco inaczej. Nie odważyłem się tylko w Dublinie, ruch lewostronny i moje złe nawyki, nie chciałbym jednak tego łączyć.
Re: Rowerowe dyr-dymały
W Kph jest ciekawie po 15 w centrum, kiedy to na ścieżce na światłach czeka czasami nawet kilkadziesiąt rowerzys/tów/ek.
No i ta egzotyka w postaci dopinanych wózeczków "towarowych", czy do przewozu dzieci, psów ... bądż trójkołowców
Kiedy mieszkałem blisko firmy dojeżdżałem niezależnie od sezonu. Często też eksplorowałem rowerem okolicę.
Jest to jest jedna z niewielu rzeczy które kradną, może raczej zawłaszczają w celu okazjonalnego powrotu np. z imprezy.
Potem ktoś zbiera te porzucone sprzęty i o ile nie odnalazł się właściciel trafiają na policyjną licytację.
Można wtedy trafić fajną sztukę za przyjemny pieniądz. Znajomy kupił sobie w ten sposób świetny karbon.
W pobliskim Malmo zupełne przeciwieństwo, szczątkowa infrastruktura i mało rowerów.
Dodano po 8 minutach 13 strzałach znikąd:
Kurva policzyłem sobie i mieszkałem w 6 dzielnicach tkzw. Wielkiej Kopenhagi
No i ta egzotyka w postaci dopinanych wózeczków "towarowych", czy do przewozu dzieci, psów ... bądż trójkołowców
Kiedy mieszkałem blisko firmy dojeżdżałem niezależnie od sezonu. Często też eksplorowałem rowerem okolicę.
Jest to jest jedna z niewielu rzeczy które kradną, może raczej zawłaszczają w celu okazjonalnego powrotu np. z imprezy.
Potem ktoś zbiera te porzucone sprzęty i o ile nie odnalazł się właściciel trafiają na policyjną licytację.
Można wtedy trafić fajną sztukę za przyjemny pieniądz. Znajomy kupił sobie w ten sposób świetny karbon.
W pobliskim Malmo zupełne przeciwieństwo, szczątkowa infrastruktura i mało rowerów.
Dodano po 8 minutach 13 strzałach znikąd:
Kurva policzyłem sobie i mieszkałem w 6 dzielnicach tkzw. Wielkiej Kopenhagi

Re: Rowerowe dyr-dymały
Drogi zdyboo jaka jest historia tych oponek, a w zasadzie gdybym miał wymienić którąś to którą?
- wpk
- wpkx
- Posty: 38946
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Przednią na tylną.
A potem możesz przenicować.
A potem możesz przenicować.
Re: Rowerowe dyr-dymały
Przednia Vittoria jest tak stara jak koła, czyli ma ok. 5500 km. Tylna kiedyś też była taka, ale starła się w 2018 roku i zaczynałem tracić przyczepność, kosztowało mnie to nawet jedną, bardzo widowiskową glebę.
Tylną Conti kupiłem w październiku 2018 r. I raczej była jeżdżona tylko w 2019 + dwie fabryki (56 km) w tym roku. Pewnie nie ma najechane koło tauzena. Tylna to jest bardzo dobra opona, miałem takie, tylko w rozmiarze 32 mm w crossie i nie dałem rady ich zajechać przez trzy sezony. Nadal je mam, tylko zwinięte do pudełka. Poszukaj sobie ile ta Conti kosztuje. Jak już koniecznie musisz zmieniać to przednią.
Coś nie tak, że chcesz zmieniać czy tylko zwykła chęć zmiany? Nie planowałem zmieniać opon w tym roku i pewnie nawet w przyszłym. Choć roweru też nie planowałem sprzedawać. Pamiętaj, że nic szerszego niż 28 mm nie wejdzie, a biorąc pod uwagę szerokość obręczy max to 25 mm, ale jak pisałem Grześkowi można nieco przekroczyć zalecenia.
Jeżeli się dużo jeździ to nie powinno sie takich rzeczy robić. Przednia się inaczej ściera niż tylna i nie chodzi tylko o to, że wolniej. Potem można się zdziwić, że rower inaczej reaguje, zwłaszcza na szosowych oponach.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38946
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Tomku, gavin z tego Twojego eSeSa za chwilę zrobi DeeSa, zmieniając korbę z jednej strony na większą, a z drugiej na mniejszą.
A potem przemaluje na różowo.
Jednak za każdym razem będzie pisał, że rulez - i za to właśnie go kochamy.
A potem przemaluje na różowo.
Jednak za każdym razem będzie pisał, że rulez - i za to właśnie go kochamy.

Re: Rowerowe dyr-dymały
He, he, pamiętam jak guwniażem będąc wymyśliłem sobie, żeby zamienić miejscami tylną zdartą na gładko z przednią z dobrym bieżnikiem we Flamingu. Do pierwszej, bardzo szybkiej gleby, gdy ja skręciłem kierownicę, ale rower zamiast skręcić się uślizgnął i położył. Już nie pamiętam dokładnie, ale chyba kupiłem nową oponę na przód.
- wpk
- wpkx
- Posty: 38946
- Rejestracja: 10.2016
- Lokalizacja: Nad Wigołąbką
- Kontakt:
Re: Rowerowe dyr-dymały
Zdziercy.
Re: Rowerowe dyr-dymały



ja się tylko zastanawiałem która jest tą właściwą, czyli jakkby sie przednia starła to fsawiam conti i gra gitara

chociaż Vittoria Pro rulez, bo pro
Ostatnio zmieniony 14 cze 2020, 16:45 przez gavin, łącznie zmieniany 1 raz.