Samki różne, kwadratowe i podłużne.

[puch24]

Potwierdzam, jestem w miejscu, gdzie zwykle nie ma komarów wcale albo bardzo mało, nawet wtedy, gdy gdzie indziej jest dużo, a w tym roku są dość nachalne i trzeba się opatulać tudzież opryskiwać.

[nordenvind]

W sobotę byłem w lesie nad jeziorkiem i nic mnie nie pogryzło.

[wpk]

jedynym chrobokiem żeś tu sam jest

szandor ma kaca przez tą sklasse do tej pory!

Fort z nim.

[sorevell]

Kurek jest dużo. W czasie dwóch tygodni urlopu chyba z kilka kilogramów przerobiliśmy. Komarów też sporo, ale z nimi można sobie poradzić. Natomiast w tym roku jest jakaś plaga strzyżaków sarnich, a one się już DEET nie boją.

[wpk]

O, widzisz.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Strzyżak_sarni
Od kilku lat zdarza mi się mieć podobne objawy do opisanych i nie wiedziałem, co za świństwo tak potrafi użreć, a to chyba ta paskuda.
Na pewno takie tu widuję.

[zdyboo]

Kilkanaście lat temu, jak włóczyliśmy się rowerami głównie po górach to przy pierwszym wiosennym wjeździe w las, całe białko mnie opadało i wyjeżdżałem w bąblach. Dramatu nie było, bo jakoś z potem i jad chyba wychodził, ale faktycznie czasem ślady były widoczne jeszcze przez jakiś czas, za to miałem już spokój do końca sezonu. Nawet jak mnie coś użarło, to kończyło się na niewielkim i szybko znikającym śladzie. Obecnie nie wiem jak jest, bo jednak niestety rzadziej w lesie bywam.

[puch24]

Ja, niestety, po komarze mam zwykle duże ała!

[nordenvind]

Kurki zaaprowizowane. Nie targowałem się z emerytem W piątek następny batch.

[wpk]

Ja, niestety, po komarze mam zwykle duże ała!

Nie wiem, co to duże ała.
Wiem tylko, co to małe ałła:

[nordenvind]

Też mam "jakieś cycki" z kliszaka, ale rodo i nie wyślę Woytkowi

Może ktoś uzna za przekorę, że w lesie przy zbiorniku wodnym nie było komarów.
Statystyka niestety jest bezlitosna i pokąsały na własnym gumnie.